05 Lis 2008, Śro 3:25, PID: 86045
Poznałam faceta, który "bezdźwięcznie" woła o pomoc. Spięty jak struna, sztywny, wycofany a jednak wyczuwam że bardzo potrzebuje kontaktu.
No i moja empatia uruchomiła się do tego stopnia, że zaczynam mieć drgawki, skurcze brzucha i takie tam
Kiedyś odczuwałam dolegliwości ciążowe mojej koleżanki
Ale poza tym to raczej wszystko ze mną jest ok
Napiszcie jak do Was dotrzeć?
Jak sprawić żebyście komuś zaufali?
Za stara jestem na studia psychologiczne.
Mam nadzieję, że trafiłam do fachowców
No to teraz pomóżcie mi pomóc
No i moja empatia uruchomiła się do tego stopnia, że zaczynam mieć drgawki, skurcze brzucha i takie tam
Kiedyś odczuwałam dolegliwości ciążowe mojej koleżanki
Ale poza tym to raczej wszystko ze mną jest ok
Napiszcie jak do Was dotrzeć?
Jak sprawić żebyście komuś zaufali?
Za stara jestem na studia psychologiczne.
Mam nadzieję, że trafiłam do fachowców
No to teraz pomóżcie mi pomóc