28 Paź 2016, Pią 19:41, PID: 589709
Założyłam temat, bo może ktoś mi coś doradzi.
Otóż, mój problem jest taki że nie wiem co ze sobą począć. Wiem że nie powinnam tak robić, ale staram się nawet jak najmniej o tym myśleć, bo po prostu im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej się załamuję i wszystkiego mi się odechciewa.
Ale do rzeczy. Rzeczy w tym, że jestem po policealnej szkole medycznej. Nie mam dyplomu, ale niemniej jednak jakiś fach w ręku mam. Moje CV jest biedne.
Ostatnio poszłam do pracy w hipermarkecie. Miała być to moja pierwsza normalna, praca. Zrezygnowałam po dwóch dniach, chyba nie przez fobię - perspektywa pracy bez nawet jednego dnia wolnego (bądź najwyżej jednego weekendu w ciągu miesiąca) oraz tryb zmianowy i nawał obowiązków w praktyce przeraziły mnie. Do tego mimo że towarzystwo było miłe, to jednak źle się między nimi czułam.
Mam teraz trochę wyrzuty, bo muszę się teraz tłumaczyć przed każdym, bo się pytają dlaczego zrezygnowałam. A mi się nawet nie chcę zbytnio tłumaczyć.
I tu rodzi się mój problem - praca w jakiś marketach i ogólnie na kasie, to nie jest praca dla mnie. Zbyt dużo obowiązków, godziny pracy takie, że praktycznie bym tylko pracowała i nie miała na nic zbytnio czasu.
W zawodzie z kolei pracy znaleźć nie mogę. Wysłałam prawie do wszystkich możliwych miejsc w pobliskim większym mieście, minęły 4-5 miesięcy i cisza.
Jestem w kropce. Najchętniej bym poszła do jakieś spokojnej pracy, gdzie miałabym chociaż jeden dzień w tygodniu wolny. Ale czy taka praca jest dla mnie w ogóle osiągalna? Odnoszę wrażenie że mam tylko do wyboru pracę na kasie Bo praca biurowa bez żadnego doświadczenia i kwalifikacji, to nie mam zapewne szans.
Mam zamiar zapisać się do urzędu pracy, możliwe że jestem naiwna, ale liczę na to, że może chociaż załapie się jakiś staż, ale o ile w ogóle jakiś dostanę, to nie dostanę go na "dzień dobry".
Nie wiem co mam robić, czasami to mam ochotę się zabić
Otóż, mój problem jest taki że nie wiem co ze sobą począć. Wiem że nie powinnam tak robić, ale staram się nawet jak najmniej o tym myśleć, bo po prostu im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej się załamuję i wszystkiego mi się odechciewa.
Ale do rzeczy. Rzeczy w tym, że jestem po policealnej szkole medycznej. Nie mam dyplomu, ale niemniej jednak jakiś fach w ręku mam. Moje CV jest biedne.
Ostatnio poszłam do pracy w hipermarkecie. Miała być to moja pierwsza normalna, praca. Zrezygnowałam po dwóch dniach, chyba nie przez fobię - perspektywa pracy bez nawet jednego dnia wolnego (bądź najwyżej jednego weekendu w ciągu miesiąca) oraz tryb zmianowy i nawał obowiązków w praktyce przeraziły mnie. Do tego mimo że towarzystwo było miłe, to jednak źle się między nimi czułam.
Mam teraz trochę wyrzuty, bo muszę się teraz tłumaczyć przed każdym, bo się pytają dlaczego zrezygnowałam. A mi się nawet nie chcę zbytnio tłumaczyć.
I tu rodzi się mój problem - praca w jakiś marketach i ogólnie na kasie, to nie jest praca dla mnie. Zbyt dużo obowiązków, godziny pracy takie, że praktycznie bym tylko pracowała i nie miała na nic zbytnio czasu.
W zawodzie z kolei pracy znaleźć nie mogę. Wysłałam prawie do wszystkich możliwych miejsc w pobliskim większym mieście, minęły 4-5 miesięcy i cisza.
Jestem w kropce. Najchętniej bym poszła do jakieś spokojnej pracy, gdzie miałabym chociaż jeden dzień w tygodniu wolny. Ale czy taka praca jest dla mnie w ogóle osiągalna? Odnoszę wrażenie że mam tylko do wyboru pracę na kasie Bo praca biurowa bez żadnego doświadczenia i kwalifikacji, to nie mam zapewne szans.
Mam zamiar zapisać się do urzędu pracy, możliwe że jestem naiwna, ale liczę na to, że może chociaż załapie się jakiś staż, ale o ile w ogóle jakiś dostanę, to nie dostanę go na "dzień dobry".
Nie wiem co mam robić, czasami to mam ochotę się zabić