"Hiperczujność"

[PMCL]

Jak sobie radzicie z tą dolegliwością? Mnie często atakuje popołudniem te z+ uczucie, robię się pospinany, wyczulony na wyrazy twarzy ludzi,uśmiechy,gesty czy przypadkiem nikt się ze mnie nie śmieje, nawet zwyczajny uśmiech mogę odebrać jako zagrożenie. Próbuję zapanować nad sobą ale nie zawsze wychodzi

[Rozszczepiona]

Główny problem polega na tym, że to Ty sam śmiejesz się z siebie. Ale to już pewnie wiesz.

A co do pytania? No ja np. boję się, że ktoś mi powie coś typu - Czemu jesteś taka spięta/nieśmiała/wycofana/wstydliwa/zdenerwowana? Czemu jesteś taka smutna? Po prostu boję się, że ktoś to zauważy. Ale nikt tego nie zauważa oprócz ludzi, którzy mnie dobrze znają. Wiedzą kiedy się spinam i denerwuję...

[Nekrofil]

Szczepiona czemu jesteś taka smutna?

[Rozszczepiona]

Bo wychodzę za Ciebie.

[Nekrofil]

Uśmiechnij się.

[WinterWolf]

Jestem najbardziej czujnym człowiekiem we wszechświecie. Jestem tak wyczulony, że nawet słyszę dźwięki, których nie słyszą inni *dab*

[Rozszczepiona]

Już mi lepiej.

[PMCL]

"Główny problem polega na tym, że to Ty sam śmiejesz się z siebie. Ale to już pewnie wiesz. "
No właśnie nie wiem

[Lonely Boy]

Ja z czujności nauczyłem się korzystać.
Stwierdziłem że walka z tym nie ma sensu.Wmówiłem sobie że to moja zaleta.Od tego czasu moje wewnętrzne ''ja'' jest w miarę spokojne.