10 Lip 2010, Sob 22:57, PID: 213980
u mnie lepiej. Biorę 20 mg. Nie zamierzam już odstawiać, choćby nie wiem co... najwyżej zmienię lekarza
10 Lip 2010, Sob 22:57, PID: 213980
u mnie lepiej. Biorę 20 mg. Nie zamierzam już odstawiać, choćby nie wiem co... najwyżej zmienię lekarza
14 Lip 2010, Śro 15:27, PID: 214438
hej. biore parogen juz ponad 3 miesiace 20mg od niedawna 40mg musze powiedziec ze wyciszyl moje leki przed spoleczenstwem, jestem smielszy,luzniej rozmawiam z ludzmi.
martwi mnie tylko jedno paroksetyna wyciszyla moje zle emocje ale niestety tez te pozytywne nie umiem sie cieszyc z niczego stalem sie jakis taki obojetny nie potrafie wyrazac uczuc tego co czuje. czy ktos z was odczuwa cos podobnego?
15 Lip 2010, Czw 13:07, PID: 214578
Cześć,
To naturalne. Wszystkie SSRI działają tonizująco, jednak nie da się wyselekcjonować tych 'dobrych' i 'złych' emocji. Po prostu, wyciszają emocje. Był to jedne z powodów dla których odstawiłem paroksetynę. Lek działa rewelacyjnie, to prawda. Jednak cena jaką musisz za to zapłacić to obniżone libido, senność, apatia. Ja wybrałem siebie, czasem żałuje, ale jego skutki uboczne uniemożliwiłby mi zaliczenie sesji egzaminacyjnej. Pozdrawiam
15 Lip 2010, Czw 13:58, PID: 214601
Skipper napisał(a):Lek działa rewelacyjnie, to prawda. Jednak cena jaką musisz za to zapłacić to obniżone libido, senność, apatia.Ja takie skutki uboczne miałam jedynie na początku brania leku, no i w niewielkim stopniu. Po około 2-2,5 miesiąca brania nie odczuwałam już żadnych negatywnych efektów działania leku. Paroksetyna działa na mnie bardzo korzystnie. Niemal pozbyłam się fobii. Oprócz tego biorę jeszcze przeciwlękowy "Spamilan". Myślę, że leki dobrze się "uzupełniają". Oczywiście reakcja organizmu na lek jest kwestią indywidualną. Za ok 2 miesiące chcę odstawić paroksetynę. Zobaczymy jak będzie. : ]
15 Lip 2010, Czw 14:42, PID: 214628
A nie jest tak czasem, że przyzwyczaiłaś się do skutków ubocznych?
15 Lip 2010, Czw 15:42, PID: 214655
hm ja po paro jestem senny w dzien a w nocy zas nie moge usnac.
dostalem hydroksyzyne na sen ale nie chce sie faszerowac wiecej lekami i musze sie meczyc nocami. spadek libido rowniez zauwazylem ale z tego sie akurat ciesze
16 Lip 2010, Pią 11:21, PID: 214771
Skipper napisał(a):A nie jest tak czasem, że przyzwyczaiłaś się do skutków ubocznych?Absolutnie nie : ) Do senności i apatii raczej człowiek się nie przyzwyczai tak łatwo. (Przynajmniej ja). Początkowo ziewałam po paroksetynie pół dnia. Po kilku tygodniach minęło. Co do ochoty na seks i przyjemności z niego, to był taki okres, że nie miałam ani chęci ani dużej "frajdy". Jakiś czas się z tym męczyłam, powoli minęło. Tutaj też nie ma mowy o przywyknięciu. A jeśli chodzi o tłumienie pozytywnych emocji, to nie odczuwałam tego wcale. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy reaguje inaczej i można mieć paskudne skutki uboczne. Ja miałam najwyraźniej wielkie szczęście, że od razu trafiłam na odpowiednie leki.
22 Lip 2010, Czw 18:55, PID: 215638
witajcie po dłuzszej nieobecnosci :-D :-D
po 3 mcach stosowania czuję sie świetnie i posiadam prawie same pozytywne emocje Jestem bardzo zadowolona ze skutków leczenia,poprawa samopoczucia w 90%,jakieś pozytywniejsze nastawienie do świata i prawie brak fobii.W moim przypadku sprawdza się świetnie,a o skutkach ubocznych zapomniałam po ok 2 mcach stosowania leku. No,ale przedemną jeszcze spory okres brania leku.Z alkoholu nie zrezygnowałam wcale i nie odczuwam żeby jakoś inaczej na mnie działał(za mocno czy urwanie filmu jak ktoś tam coś wspominał).Tak samo nie czuje żeby alkohol osłabiał działanie leku.Polecam ,warto przetrzymać ten początkowo niemiły okres.
23 Lip 2010, Pią 0:32, PID: 215709
lubudubu76 dzieki za ten wpis ja lekko ponad 3 tygodnie biorę paro i jak na razie jest tylko minimalnie lepiej jesli chodzi o leki i wcale albo gorzej jeśli chodzi o depresje. Podniosles mnie na duchu
05 Sie 2010, Czw 16:35, PID: 217547
Ja biore sobie Rexetin na stany lekowe i jestem zadowolona.
Jedyny skutek uboczny to obnizenie libido, ale to wcale nie problem. Ciezko mi powiedziec, czy pomogl na same leki, ale w poloczeniu z chloroprotiksenem i hydroxyzinum moje zycie weszlo na lepszy poziom (po jednym z tych miewam uczucie suchosci w buzi)- jestem radosniejsza, mam wiecej energii, mam uczucie ze moge podbic i zawojowac swiat. Podobno neuroleptyki nie uzalezniaja- moze nie fizycznie, ale psychicznie az sie boje odstawic ja Rexetin biore rano. dwa razy zapomnialam i bralam ok. 19 (zazwyczaj biore kolo 8-9)- caly dzien mialam bol glowy a potem mdlosci... jak mniemam organizm domaga sie tabletki...
05 Sie 2010, Czw 16:50, PID: 217557
Ja też biorę paroksetynę. Obniżone libido było jedynie na początku.
No i często zdarzało mi się zapomnieć wziąć leków i brałam następnego dnia. Nie miałam takich objawów jak Ty. Myślę, ze powinnaś o to zapytać na najbliższej wizycie u lekarza. Razem z paroksetyną biorę Spamilan. Może zapytaj o ten lek swojego psychiatrę, Olka? Substancja czynna nie uzależnia, ja nie miałam żadnych skutków ubocznych. Tylko zaczyna się go brać powoli i odstawia "schodząc" z dawki. A u mnie w połączeniu z paro prawie całkowicie zredukował lęki. Za miesiąc odstawiam paro. Spamilan pobiorę troszkę dłużej i też odstawię. Mam nadzieję, że moja poprawa samopoczucia i zmniejszenie leków to nie tylko chemia, ale też wynik pracy nad sobą. Będę zdawać relację z odstawiania leków.
06 Sie 2010, Pią 4:03, PID: 217615
Mysza, ja tez zaczynalam Rexetin od pol tabletki a potem mam schodzic z dawki na pol i 1/4.
Ja nie mam 'swojego' psychiatry. Poszlam do lekarza poleconego mi, ktory dal mi pomoc dorazna i kazal szukac terapii w Anglii, gdzie mieszkam. Kiedy libido wraca do normy? Ja biore leki od miesiaca. U mnie z lekami (strachami) jest tak, ze sa glownie zima (cos zlego sie wtedy przydarzylo i to tak naprawde wywolalo problem... bo wczesniej nie bylo az tak zle). Myszo, to wlasnie jest problem- boje sie, ze moje samopoczucie to leki, a nie zmiana toku myslenia
06 Sie 2010, Pią 10:39, PID: 217640
olka napisał(a):Ja nie mam 'swojego' psychiatry. Poszlam do lekarza poleconego mi, ktory dal mi pomoc dorazna i kazal szukac terapii w Anglii, gdzie mieszkam.A jak jest z leczeniem się w Anglii? Może tam spróbujesz? Paroksetyna jest tam dostępna, spamilan też. Masz ubezpieczenie? Znasz na tyle j.angielski lub masz zaufanego tłumacza? Współczuję komplikacji, mi ciężko było wybrać się do psychiatry w Polsce. Teraz lęki zredukowane na tyle, że poszłabym do psychiatry nawet w Anglii. Cytat:Kiedy libido wraca do normy? Ja biore leki od miesiaca.Myślę, że u każdego inaczej. U mnie trwało to dość długo, ale i skutki uboczne i działanie leku nastąpiło u mnie po ok 2 miesiącach brania leku dopiero. A potem powoli minął spadek libido. Ale to tak jakby organizm się czegoś uczył stopniowo. Cytat:Myszo, to wlasnie jest problem- boje sie, ze moje samopoczucie to leki, a nie zmiana toku mysleniaJa mam takie obawy ale coraz mniej... Bierzesz paroksetynę bardzo krótko, musisz się uzbroić w cierpliwość. Życzę powodzenia
07 Sie 2010, Sob 7:22, PID: 217790
Mysza napisał(a):olka napisał(a):Ja nie mam 'swojego' psychiatry. Poszlam do lekarza poleconego mi, ktory dal mi pomoc dorazna i kazal szukac terapii w Anglii, gdzie mieszkam.A jak jest z leczeniem się w Anglii? Może tam spróbujesz? Paroksetyna jest tam dostępna, spamilan też. W Anglii jest tak, ze trzeba isc do lekarza ogolnego i on na podstawie formualrza i rozmowy (pytanie takie jak: chcialas sie zabic? probowalas? myslalas o tym?) moze wystawic skierowania na rozmowe z psychologiem. Ubezpieczenia mam zapewnione, moj angielski jest OK i dam sobie bez problemu rade- wyrazanie emocji jest trudne (dla mnie) niezaleznie od jezyka, wiec nie powinno byc tak zle. Mi lekarka powiedziala, ze dopiero po 3 miesiacach nastapi taki moment, gdzie lek naprawde zadziala. CO do skutkow ubocznych- ja mam po wszystkim, albo wiekszosci. po hormonach szczegolnie- juz 5-6 rodzaj biore Nie wiem, moze fakt, ze po lekach niezle spie wplywa na moje poczucie humoru. Od lat nie mialam pozadnego snu (wylaczajac okresy, kiedy bralam melatonine na sen- a bralam bo moje stany lekowe nocami powodowaly, ze nie moglam spac ze strachu, wiec zmuszalam sie chemicznie do snu). Dzieki, licze ze bez leku tez dam sobie rade i bede w dobrej formie. Jesli nie, to zglosze sie do tego lekarza i poprosze o cos na 'dluzsza mete'...
20 Sie 2010, Pią 18:43, PID: 219407
Dokładnie 30 dzień biorę ParoGen 20mg. Niezbyt mi się podoba ten specyfik, jak na razie. Bywam dziwnie pobudzony, mam ochotę chlać i palić fajki. Tak jakbym dopaminy potrzebował, nie wiem. Libido w stanie agonalnym, do tego problemy żołądkowe. Ale przede wszystkim - zero pozytywów, choć wiadomo, że 30 dni to nie jest jeszcze zbyt wiele. Poczekam jeszcze miesiąc i jak nie zadziała to rzucam to.
25 Sie 2010, Śro 16:51, PID: 220013
witam
jestem tu nowa od dwóch dni biore seroxat,troche sie tu naczytałam o nim mam nadzieje ,że mi pomoże narazie to mam nasilone lęki ,skoki cisnienia i zawroty głowy
26 Sie 2010, Czw 15:52, PID: 220123
37 dzień. Objawy niepożądane już znacznie słabsze. Humor znacznie lepszy, nawet na kacu, zmniejszone lęki iracjonalne. Tyle pozytywów.
Z negatywów - na fobie nic raczej nie pomaga, na lęk uogólniony może odrobinę. Jak na razie paroksetyna ustępuje sertralinie na każdym polu. Chciałbym w ciągu najbliższego tygodnia podjąć jakąś decyzję, co dalej, bo wolę jednak brać lek słaby, niż jeszcze słabszy.
26 Sie 2010, Czw 23:36, PID: 220163
Poczekaj do 2 mcy, u mnie właśnie teraz zaczęła działać na fobię.
27 Sie 2010, Pią 14:01, PID: 220206
Jesteś już którąś z kolei osobą, na którą zadziałała paro po dwóch miechach. Więc i ja poczekam
02 Wrz 2010, Czw 16:08, PID: 220962
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Wrz 2010, Czw 16:09 przez Ende.)
Witam, odrazu przepraszam jeżeli moje pytanie umieszczam w nieodpowiednim dziale, nie wiem też czy ktokolwiek będzie potrafił mi na nie odpowiedzieć.
Czy doraźne branie seroxatu a mianowicie 0,5 tabletki - chodzi tutaj o opóźnienie wytrysku- może wpłynąć na rozwój płodu? Tego dnia kiedy doszło do zapłodnienia(chociaż nie ma jeszcze pewności) nie był brany, ale raczej dzień wcześniej.Chodzi o to czy Seroxat ma jakiś wpływ na plemniki? Czy powinienem się tym martwić?
02 Wrz 2010, Czw 16:52, PID: 220967
Hehe, wątek ogólny o paroksetynie już istnieje, ale muszę przyznać, że ten jest dość nietypowy i oryginalny
Z tego co mi wiadomo - nie, nie powinien mieć wpływu na płód, jeżeli był stosowany przez mężczyznę, przynajmniej nic na ten temat nigdy nie słyszałem. Nie powinny natomiast stosować paroksetyny kobiety w ciąży, gdyż wtedy może być niebezpieczny dla płodu.
03 Wrz 2010, Pią 12:38, PID: 221106
Biorę już z 45 dzień i muszę odszczekać to co nabluzgałem na paro jeszcze kilka dni temu. Zaczęła nieźle działać koło 40 dnia i się ten pozytywny efekt jak na razie utrzymuje. Swoją drogą, to może zadziałałaby wcześniej, gdyby nie ostre melanże
W tej chwili działa całkiem przyzwoicie zarówno na fobię społeczną jak i na lęk uogólniony, choć oczywiście moje oczekiwania zawsze są większe, bo po tylu latach nerwicy należy mi się coś lepszego Minusy też są: 1) Nadal mam wyższą niż normalnie ochotę na papierosy i alkohol 2) Funkcje seksualne... Masakra. Znacznie gorzej niż po sertralinie i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić 3) Ryje mi wątrobę, czy żołądek czy coś tam. Cytat:martwi mnie tylko jedno paroksetyna wyciszyla moje zle emocje ale niestety tez te pozytywne nie umiem sie cieszyc z niczego stalem sie jakis taki obojetny nie potrafie wyrazac uczuc tego co czuje. Serotonina jest hormonem racjonalności. Czyż to nie piękne?
13 Wrz 2010, Pon 21:08, PID: 222682
Mi psychiatra zawsze mówił, że paroksetyna jest najsilniejszym ssri na fobię społeczną, sertralina jest średniosilna, a fluoksetyna najsłabsza (ale wszystko oczywiście zależy od dawki). Obok tego wszystkiego jest jeszcze wenlafaksyna i zbliżone w działaniu do prozacu lexapro. Ja zacząłem od lexapro, jako od czegoś o najmniejsze ilości objawów ubocznych, pomogło mi, ale nie było idealnie, więc chciałem szukać dalej. Co prawda nie probowałem paroksetyny, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że, jeżeli lek pomaga w 70%, to jest git (jeśli oczywiście efekty uboczne są znośne); leki mają zapewnić względnie normalne funkcjonowanie (głównie wyjście z błędnego koła objawów, zajęcia się "prawdziwym" życiem), resztę załtwić może moim zdaniem jedynie krótkotrwała terapia poz-beh. Powodzenia wszystkim.
14 Wrz 2010, Wto 20:45, PID: 222802
Odstawiłam paroksetynę. Oczywiście stopniowo.
Od zmniejszenia dawki z 20 do 10mg, około 2 tygodnie temu, może nawet dłużej. Od ponad tygodnia brałam 5mg, czyli 1/4 tabletki. Spodziewałam się, że będzie gorzej. A główny objaw "odstawienny" to zawroty głowy, dość silne, zwłaszcza rano. Zaczęły się jakoś 10 dni temu i są coraz słabsze i coraz rzadsze. Słabo się czuję, chce mi się spać. Ale nie koniecznie to po odstawieniu paro. Może brak słońca, powrót do pracy i inne... Zobaczymy co będzie dalej. Jak fobia wróci, to pewnie wrócę do paroksetyny. Póki co biorę jeszcze buspiron (Spamilan) o działaniu przeciwlękowym. Ale w bardzo małej dawce.
15 Wrz 2010, Śro 10:58, PID: 222888
Mysza napisał(a):Póki co biorę jeszcze buspiron (Spamilan) o działaniu przeciwlękowym. Ale w bardzo małej dawce.Widzę, że mamy taki sam zestaw leków. Jaka to mała dawka ? Ja jem 10 mg Spamilanu. |