PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine aurobindo, Paroxinor, Paxtin, Rexet, Seroxat, Xetanor) [SSRI]

[Castle Bravo]

Zmieniłem bo chciałem odstawić escilopram i zobaczyć jak sie będę czuł bez i mineło z 3 miesiące i było coraz gorzej dostałem ataku dysmorfofobi(czyli kolejna choroba) i poszedłem do niej do mi stwierdziła ZOK i przepisała ten lek który działa bardzo delikatnie a zażywam już 2 miesiąc

Byłem kiedyś to mi podwyższyła z 50 do 100mg

[andrew_ace]

Na wstępie zaznaczam, że najpewniej jestem bardzo wrażliwym egzemplarzem, bo to trzeci lek, po którym mam silne objawy uboczne. W związku z powyższym doszedłem do wniosku że wolę ich nie brać, bo lepiej czuję się z objawami choroby jak z objwami ubocznymi leków. U Was widzę Paroksetyna cieszy się przeważnie bardzo dobrą opinią.

W pierwszy dzień po wzieciu Rexetinu myslałem, że to lek dla mnie. Fakt, byłem lekko oszołomiony, występowały mdłości, jadłowstęt i biegunka, ale potraktowałem to jako objawy przejściowe, do przeżycia.

Na drugi dzień zauważyłem, ze podniosło mi się ciśnienie i puls na ok. 140/60 p 80. Fakt że nie są to wartości duże, ale obserwowane w warunkach bezstresowych. Normalnie mam srednio 125/70 p 65.

Później wzięła mnie panika, zesłabiło i myślałem że zejdę. Przeszło po jakiś 10 minutach. Najbardziej przerażają mnie te nowe objawy lękowe wprowadzane przez ingerencję leków.

Co do rady jaką mogę Wam dać, to branie przez pierwszy tydzień połowy tabletki. Ja zacząłem od całej. Nie wiem czy załuję, może i nie, bo od razu zobaczyłem z czym mam do czynienia.

[tobiasz1233]

witam mam 17 lat biore rexetin 2 dzien przepisał mi psychiatra bo mam fobie spoleczna kazał mi brac 2 dni pol tabletki pozniej cała narazie nie mam skutkow ubocznych to dobrze czy zle?? czy moze niekazdy ma ?? po ilu dniach lek zaczyna działac? pozdrawiam

[verti]

Rexetin ma wpływ na erekcję. Możesz bardzo długo uprawiać seks, jednak gorzej z "finałem"

[tobiasz1233]

o tym wiem mogłby ktos odpowiedziec na moje pytania ?

[Fobiczny777]

Rexetin to popularna paroksetyna (jest o tym duży temat w tym dziale) czyli lek z grupy SSRI. 2 dni to stanowczo za krótko, aby cokolwiek móc stwierdzić. Poczekaj miesiąc, a najlepiej 2 - 3, aby zobaczyć, czy pomaga Ci w fobii. Skutki uboczne, jeśli takowe wystąpią, powinny minąć w przeciągu 2-3 tygodni.

[DobrzePrawisz]

A wiec. Załatwiłem sobie paroxinor, i biore ten lek już 9 dzień. Na początku miałem lekkie mdłości oraz ból głowy, jednakże szybko to ustapiło. Narazie mam bardzo niskie libido co jest bardzo dobre ponieważ nałóg masturbacji mnie niszczył, a teraz jest jak ręką odjoł. Tak więc mam wiecej energi do działania, i chce mi się pracować. A lek chyba pomaga.

[excelsior]

Przepisali mi PAROGEN po czym miałem weekend jak z koszmaru, czyli brak apetytu , spania, spanie w ciągu dnia , zero funkcjonowania. Odłożyłem po 3 dniach bo nie dałem rady.

Znacie jakieś leki które maja podobne właściwości ale nie mają takich mocnych skutków ubocznych?

Pozdrawiam

[excelsior]

PoProstuMichal, wydaj mi się, że w pewnym sensie mnie znieczulił, ale w pozytywnym znaczeniu. Jeszcze 3 tygodnie temu w sytuacji w jakiej znalazłam się przedwczoraj, nie byłabym w stanie okiełznać emocji i najprawdopodobniej bym się pocięła aby dać im upust. Przy nadwrażliwości emocjonalnej to znieczulenie sprawia, że zaczynam stawać na nogi.

Na mnie działa podobnie. W sytuacjach stresowych miałem skoki stresu, oblewał mnie pot, ciarki na plecach itd. Teraz jestem bardziej znieczulony. Nie czuje jak większość tu na forum nakręcenia i chęci życia u mnie lek hamuje napady stresu. Moge iść przez zatłoczona ulice z kafejkami , wszyscy na mnie patrzą a ja jestem wyluzowany. Jest to oczywiście kosztem tego pobudzenia oraz spadkiem libido ale efekt jest widoczny.

[Tomek85]

To juz moje 2 podejscie do Parogenu ( przez narastajace niesamowite lęki). Za pierwszym razem bralem przez 4 tygodnie, ale odstawilem bo nie widzialem zadnych efektow. Po rozmowie z psychiatra, ktory powiedzial ze zeby miec pewnosc, ze lek nie dziala na mnie trzeba stosowac przynajmniej powyzej 2 miesiecy. Takze jestem na drugim podejsciu, ktore trwa juz 6 tydzien. Lęki troche oslably, ale tak o 50%, to jeszcze nie jest komfortowe zycie. Natomiast do sedna. Dziwi mnie dzialanie leku na mnie. Wszyscy mowia o ospalosci, obnizonym libido. U mnie jest na odwrot. Nie czuje sie senny. Na ulicy moja glowa tylko lata za kobiecymi posladkami. Wlasciwie to mysle na okraglo o "dupach". Martwia mnie jednak bole glowy, ktore ostatnio sie pojawily ( cisnienie mierze caly czas, mam w normie, puls to samo). Do tego pojawil sie lekki niepokoj i nie potrafie rozszyfrowac czy niepokoj to od leku, czy od mojej nerwicy ( ciagle mysle o tym bolu glowy). Do tego nad ranem po przebudzeniu czasem jestem w euforii i czuje wtedy ze moge doslownie wszystko, ale stan ten trwa tylko przez godzine. Do tego doszly tak po+ sny ze nawet sobie tego nie wyobrazacie. To nie sa jakies koszmary, po prostu kompletnie surrealistyczne sny. Zdarza sie ze po 1-4 rozne na noc. Dziwi mnie to, a zarazem troche martwi, ze na poczatku doslownie nie mialem zadnych objawow ubocznych, oprocz podwyzszonego cisnienia ( teraz juz jest w normie), a teraz takie rzeczy sie dzieja. Juz zaczynam myslec, zebym nie dostal jakiegos zespolu serotnoniowego. Ostatnio mialem tez dwu krotnie i trwalo to moze z 2 sek takie prady po calym ciele + w tym czasie przyszpieszona akcje serca.

Mial ktos moze podobnie ? Brac leki dalej i sie obserwowac? Moze to nie dzialanie leku tylko moja chora nerwicowa glowa?

Biore 20mg Parogenu 1 tabletke rano podczas sniadania.

[placek]

Paxtin trzecie podejście początek jakby większy niepokój strach bół brzucha z nerwów trzecie dzień po 10 mg czy to normalne ? moze zrezygnować ? ile to może trwać takie nasilenie tych objawów. Dodam że to moje trzecie podejście do paxtinu pierwsze super zero negatywów pomógł. Drugie tragedia organizm reagował jakby coś ala po extazieodstawienie. Teraz właśnie to trzecie i reakcja jeszcze inna próbować przeczekać ?

[Fobiczny777]

Poczekaj, organizm przyzwyczaja się do tego leku przez jakieś 2-3 tygodnie. Początkowe lęki mogą być spowodowane pobudzaniem receptora 5ht2c przez serotoninę, z czasem ten receptor stanie się mniej wrażliwy i lęk powinien ustąpić.

Ale ogólnie uważam że leki SSRI (w tym Paroxetyna) nie są dobrym pomysłem w przypadku leczenia fobii społecznej.

[Fobiczny777]

Odgrzebuję, ale może komuś się przyda. Leki z grupy SSRI (w tym asentra/asertin, parogen itd.) prawie zawsze obniżają libido podczas brania, lecz co ważniejsze, mogą powodować trwałe obniżenie libido, nawet do końca życia. Nazywa się to Post SSRI Sexual Dysfunction (PSSD) i bardzo ciężko to potem wyleczyć. Nie wszystkim się udaje. Stosuje się wtedy leki podwyższające dopaminę (np. bupropion) lub agonizujące (pobudzające) receptor 5ht1a, który podczas branie leków SSRI się desensytyzuje (odwrażliwia).

[Miestwin]

Witam! Biorę Paroxinor od 3 tygodni (20 mg dziennie), jak na razie nie widzę poprawy. Skutki uboczne to głównie ciągłe uczucie zmęczenia i braku energii, senność, apatia, brak apetytu, luźne stolce. Ostatnio jestem już mniej zmęczony i senny, ale objawy dalej się podtrzymują. Czy będą one trwały przez całą kurację? Z tego co piszecie wnioskuję, że za jakiś tydzień lub dwa lek powinien zacząć działać.

[Fobiczny777]

3 tygodnie to jeszcze za krótko, ale na jakąś wielką poprawę w kwestii energii i motywacji bym nie liczył. Niestety te leki przez wpływ na serotoninę, obniżają jednocześnie noradrenalinę i dopaminę. Być może będzie trochę lepiej ale cudów nie oczekuj...

[f]

ooo to niechcieć nic mi się może właśnie po parce? jestem senna i zmęczona nawet tuż po wstaniu z łoża czyli enerdżajzery może i jestem mocno ogłupiona. ale pomagać mi pomaga... paskudztwo

[jack]

Parogen ,przestrzegam przed braniem,nie sądziłem że to kiedyś napisze, Paroksetyna i pewnie inne ssri ,inne mniej lub więcej,mogą powodować impotencje ,zeby to tylko w czasie zażywania,ale po odstawieniu dzieje się to samo

[Fobiczny777]

Zależy ile czasu po odstawieniu jesteś. Wiadomo, że libido nie wróci następnego dnia, prolaktyna potrzebuje ok 2-3 tygodni żeby wrócić do normalnego poziomu. Receptory serotoniny też potrzebują czasu, by znowu stać się czułymi jak dawniej. Także nie popadajmy w panikę

Choć fakt, że zdarzają się rzadkie przypadki syndromu PSSD, gdzie libido nie wraca przez długi czas lub wcale...

[trash]

Za jakieś 2-3 dekady leki z grupy SSRI (przynajmniej w monoterpii) będą postrzegane mniej więcej tak jak dzisiaj postrzega się leczenie elektrowstrząsami. Ani to zbyt skuteczne, ani skierowane we właściwą stronę (mechanizm działania). Jednak w niektórych przypadkach działają bardzo skutecznie, ale nie wiem czy to będzie u 10 czy w porywach 15 % pacjentów.

[f]

"Jednak w niektórych przypadkach działają bardzo skutecznie, ale nie wiem czy to będzie u 10 czy w porywach 15 % pacjentów." - co może być przyczyną tego, że u niektórych jednak działają?

[trash]

Po pierwsze złożoność układu serotoninergicznego. Po drugie ogólnie - zmienność genetyczna u ludzi - np. różne "wersje" danego receptora u różnych ludzi i masa innych rzeczy.

Także tak pi razy drzwi, można powiedzieć że na jakieś 10-15% osób z depresją/fobią dany SSRI zadziała bardzo dobrze, na pozostałe 30-45% jako tako/tak sobie a na resztę wcale.

W testach klinicznych ich ogólna skuteczność wychodzi na poziomie 40-55% ale te liczby to tylko ilościowy pomiar odpowiedzi klinicznej (mierzony psychotestem skali becka czy innym jakimś) a nie jakościowy. Podobnie z działaniami niepożądanymi - w testach spisuje się je ilościowo i na tej podstawie określa częstotliwość ich występowania.

Spróbować warto, bo istnieje szansa że trafimy w dziesiątkę. Ale jeśli po 2-3 miesiącach ostatecznie stwierdzamy że to po prostu nie działa, albo taki profil działania (czy skutki uboczne) nam nie odpowiadają to lepiej odstawić i ewentualnie poprosić psychiatrę o jakiś inny lek.

[Miestwin]

Paroksytyna wreszcie zaczyna na mnie działać. Po mniej więcej trzech-czterech tygodniach nagle dostrzegłem znaczną poprawę. Przede wszystkim, depresja ustąpiła prawie całkowicie, może nawet w całości - jestem teraz nieporównywalnie bardziej optymistyczny, zaczynam cieszyć się codziennością, myśleć o przyszłości, każdy dzień jawi mi się jako udany.

Fobia społeczna w znaczącym stopniu zaczyna ustępować - jestem coraz mniej skrępowany, mogę swobodnie rozmawiać z ludźmi, rozmawiać przez telefon w miejscach publicznych, myślę nawet o trenowaniu publicznych wystąpień (aczkolwiek mimo wszystko, chyba nie jestem jeszcze na to gotowy). Ostatnie pięć dni było dla mnie lepsze niż ostatnie pięć lat mojego życia. Czuję się jak człowiek z przypowiastki Platona, który wypełzł wreszcie ze swojej jaskini i odkrywa nowy świat. Właśnie jestem na etapie testowania swoich nowych umiejętności. Przytulam i podszczypuję koleżanki, chodzę na basen i siłownię, nawet zacząłem się rozglądać za dziewczyną.

Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że sama paroxetyna nie wystarczy, by normalnie funkcjonować w społeczeństwie. W dodatku podejrzewam u siebie dość złożone i skomplikowane zaburzenia osobowości, do których potrzebna mi będzie długa terapia. Mimo wszystko, jestem zadowolony z leku. Ciągłe poczucie zmęczenia, senności i braku energii to stosunkowo niska cena za pozbycie się strachu.

[Fobiczny777]

Za jakieś 2-3 dekady leki z grupy SSRI (przynajmniej w monoterpii) będą postrzegane mniej więcej tak jak dzisiaj postrzega się leczenie elektrowstrząsami.

Nie byłbym tego taki pewien... Niektóre leki psychiatryczne zostały wynalezione 40-50 lat temu i nadal są stosowane. Zanim nowy lek przejdzie wszystkie fazy testów, mija kilka lat. Ostatnio wyszła wortioksetyna, która wbrew oczekiwaniom nie okazała się żadnym przełomem, a jej testy trwały ileś lat. Także raczej próbowałbym kombinować z obecnymi lekami, niż liczyć na jakieś wielkie odkrycia.

[mosznowladca]

Po niecałych 2 miesiącach bez leków, powróciłem dziś do Parogenu. Z początku dawałem radę, ale ostatnie 2 tygodnia były już naprawdę ciężkie.

[GoodbyeKitty]

Od około 3 miesięcy biorę Paroxinor. Przebrnęłam przez nieuzasadnione napady niepokoju na początku. Potem dopadła mnie straszna senność w ciągu dnia i problemy z zasypianiem wieczorem. Lekarz zalecił mi przyjmowanie leku wieczorem zamiast rankiem. Teraz jest trochę lepiej, chociaż nadal ciężko mi zasnąć.
Zastanawiam się tylko czy są jakieś efekty oprócz ubocznych. Sama jakoś różnicy nie czuję. Chociaż rozmawiając po raz pierwszy od jakiegoś czasu ze znajomymi z innego forum na TeamSpeak powiedzieli mi, że trochę więcej mówię i jakby śmielsza jestem.
Czasem potrafiłam się zachowywać normalnie przy zaufanych osobach nawet przed braniem leków, czasem myślę, że może wcale nie mam fobii społecznej. Ale jeśli nie fs to co? Co jest ze mną w takim razie nie tak... Ech, chyba zbaczam z tematu... Ale gdzieś musiałam to napisać a nie chciało mi się rozbijać na kilka postów. Do tego szukać odpowiedniego działu. A może jeszcze zakładać własny temat by się pożalić to by była chyba przesada.