27 Cze 2010, Nie 18:50, PID: 212370
Cytat: chetnie bym to jadl caly czasja niestety tyż...
i korci mnie ostatnio, kurka...-jak zawsze gdy łapię "fazę delta"
27 Cze 2010, Nie 18:50, PID: 212370
Cytat: chetnie bym to jadl caly czasja niestety tyż... i korci mnie ostatnio, kurka...-jak zawsze gdy łapię "fazę delta"
17 Lip 2010, Sob 22:51, PID: 215076
"Należy wybierać te benzodiazepiny, które dzięki długiemu czasowi półtrwania można stosować raz dziennie, najlepiej jedna kapsułka czy tabletka na dzień. Taka charakterystyka farmakokinetyczna ułatwia dawkowanie, ale przede wszystkimi nie powoduje szybkiego wzrostu tolerancji, co z kolei ułatwia odstawienie leku i zmniejsza ryzyko uzależnienia (np. klorazepat: tranxene, cloranxen; czy alprazolam o przedłużonym działaniu: Xanax SR)."
To prawda? Czy i tak się uzależniacie nawet przy takim asekuracyjnym dawkowaniu? A jakby tak stosować miesiąc, robić miesiąc przerwy i potem znowu? Szanse uzależnienia chyba maleją? Żeby nie było - nikt mi nie proponował benzo, nie biorę i nie zamierzam. Pytam z czystej ciekawości.
18 Lip 2010, Nie 21:40, PID: 215163
Cytat:Ludzie nikotynę, alkohol, heroinę odstawiają nagle i organizm kalibruje się im z czasema czasem w najgorszym wypadku trzęsąc się jak i pod siebie można się przekręcić , z tym ze wiadomo zależy jak długo w ciągu, jakie dawki sie brało, jak często, jak organizm metabolizuje itd , w każdym razie przy silnym uzależnieniu fizycznym odstawienie z dnia na dzień jest bardzo nieprzyjemne i niebezpieczne.
22 Lip 2010, Czw 2:54, PID: 215572
Witam Obiecałem sobie, że
jak już będę pewny, że udało mi się z tego wyjść, to napiszę na forum o swoich doświadczeniach. Miałem te same objawy o których piszecie, stwierdzoną nerwice lękową, elementy fobii społecznej i ocd. Z nerwicą borykałem się razem ponad 10 lat. Rok temu postanowiłem sobie,że nie ma sensu tak żyć, że musi być jakiś sposób na to, żeby z tego wyjść (juz wcześniej miałem próby z lekami, które nieco pomagaly, a także 2 letnia psychoterapie w stylu psychoanalizy-z perspektywy czasu zupelnie niepotrzebną). Zacząłem od zapisania się na terapię poznawczo-behawioralnej do doświadczonej psychoterapeutki-prawie od początku widziałem, że ma to sens (w przeciwieństwie do psychoanalizy, przez którą przechodziłem 4 lata wcześniej), jednak moje objawy były tak silne, że uniemożliwiało to skuteczną terapię. Zacząłem łykać lexapro, które już kiedyś nieco mi pomogło, ale wpadlem w pułapkę znalezienia "tego idealnego leku", pomysłałem, że spróbuję jak działa na mnie seronil, potem sertralina i paroksetyna. Psychiatra przepisał mi seronil i po około miesiącu musiałem brania przerwać terapię poznawczo-behawioralną. Przeżyłem najgorsze 2tyg w życiu. Za szybko doszedłem do dawki 60 mg seronilu (było to szybko, ale dopuszczalnie przez psychiatre) i przy tej dawce poczułem nagle, że nie wiem co się ze mną dzieję. Wtedy nie wiedziałem jeszcze,że jest to depersonalizacja spotęgowana do kwadratu,dopiero psychiatra wytłumaczył mi przez telefon, że seronil może tak czasem działać na lękowców (ale nie na wszystkich oczywiście, po seronilu miałem jeszcze epizod z sertaliną i na mnie działała podobnie jak seronil, także tak już po prostu mam,tylko lexapro było ok dla mnie). W każdym razie, tak jak zawsze objawem mojej nerwicy była depersonalizacja w stresowych sytuacjach, tak wtedy miałem taki stan zafundowany non-stop...Teraz stricte odnośnie wątku benzo-są często niezbędne w takich sytuacjach. Mam żal do mojego psychiatry, że nie przepisał mi ich od razu, tylko musiałem dzwonić po wizytę domową (nie byłem w stanie wyjść na zewnątrz), żeby ktoś mi je przepisał (trafiłem na spoko lekarza, który nawet poszedł potem do apteki za mnie. Czyli czasem takie wspomagacze, np w poczatkowej fazie brania ssri sa niezbedne.Żeby nie przedłużać tego posta-po seronilu i sertralinie (juz bez benzo) wrocilem do terapii poznawczo-behawioralnej i lexapro i po 2-3 miesiacach moglem powiedziec, że skonczylem moją 10 letnia mordęgę. Teraz, po następnych paru miesiącach mogę powiedzieć, że najbardziej sensowne na nerwicę (nie chcę generalizować, ale jak czytam o osobach, które z tego wyszły, to właśnie po tym rodzaju psychoterapii) są terapia poznawczo-behawioralna połączona, jeśli to konieczne, z lekami. Początkowo bardzo pomocna jest świadomość tego, co się z nami dzieje (przez pierwsze 4 lata nie podejrzewałem wogóle, że mój stan ma związek z psychiką), a potem, w dalszym procesie zdrowienia, zajęcie się hobby lub po prostu, jeśli to już potrafimy, tzw. normalnym życiem i powolnym zapominaniem, że istnieje coś takiego jak nerwica. Reasumując_głównym sposobem na wyjście z tego były dla mnie leki i paromiesięczna psychoterapia poznawczo-behawioralna-"zajęcie się życiem" przyszło u mnie po tych dwóch "lekarstwach" samoistnie. Ameryki nie odkryję, ale stwierdzę jeszcze, że można na samych lekach jechać (jeżeli stosuje się je rozsądnie- pomaga, umożliwia w miarę normalne funkcjonowanie, ale dopiero terapia poznawczo-behawioralna zapewnia, że po ich odstawieniu albo gdy nadejdą tzw. gorsze dni, będziesz wiedział co robić, by nerwica nie wróciła. Trzymam kciuki
10 Sie 2010, Wto 16:20, PID: 218225
Działają doraźnie i to skutecznie, nie powiem, że nie. Aczkolwiek ich długi ciąg brania, następnie próba odstawienia to droga przez męke. Już na wstępie ostrzegam ludzi, ktorzy nie mają twardej d*py ds uzaleznień i szybko poddają się nurtowi np groźnego "morza nikotynowego" "morza etylowego", to nawet nie próbujcie wchodzić jedną nogę do "morza benzodiazepinowego".
Ja sam uwazałem sie zawsze za kozaka do uzaleznien i bylem nim nie powiem ze nie. Moglem se zapalic kiedy chcialem, wypic kiedy chcialem i nigdy w fajki nie wpadnąłem. Niestety z benzosami przegrałem. Nie biorę już benzosów około 3 tygodni. Powoli odchdozą bóle głowy, odrealnienia, bole stawów, zawroty głowy. Niestety lęki, wstyd, niesmialosc pozostało ,ale to raczej nie wina detoksu benzo, tylko nawrotu choroby i dalszych objawów nerwicy spolecznej. Jedyna rzecz o jakiej mysle 1000razy dziennie to "Mr Xanax" Nawet sni mi się w nocy. Niestety jestem twardy i narazie 3 tygodnie ja wygrywam. Co więcej mam dowód ze te leki(benzosy) są za+ co jakis czas. Baaanawet lepiej dzialają, ciekawiej jak rzadko sie bierze. Zauwazam duze podobienstwo do alko. Jak bralem to w pracy nontop codziennie to zauwazam działanie nawet depresyjne, brak chęci, apatia, nic mi sie nie chec i nic mi sie chce(człowiek zombie). Jak odstawiałem xanax na 2-3 tyogodnie to widzialem po zażyciu po i przerwie 2 -tygodniowej wyrażne działanie aktywizujące, a nie depresyjne. Suma sumarrum, dobre są na krotko mętę,a nawet tylko doraźnie. Oczywiscie po wczesniejszym detoksie rocznym. Super lek ale w bardzo wyjatkowym okolicznosciach(balet, impra gdzieśm wesele, rozmowa kwalifikacyjna itp). Maksymalnie 0,5mg/tydzień. Po detoksie, ja w to bagno juz nie wpednę nigdy. Ostrzegam i pozdrawiam.
18 Gru 2010, Sob 20:01, PID: 232263
Na mnie bezno działa super ale dopiero w połączeniu z SSRI albo wellbutrinem. Niestety same antydepresanty mnie nie wyciągneły z fobii społecznej, próbowałem praktycznie wszystkich, byłem też na róznego rodzaju terapiach : wszystko o kant d*py obić. Teraz mam zamiar zacząć brać benzo, xanax o zmodyfikowanym uwalnianiu + wellbutrin duża dawka żeby działanie nasenne i obniżone libido po benzo zlikwidować.
Wiem, że się uzależnie, wiem że to półśrodek, wiem, że przyczyna tkwi gdzieś indziej ale nie mam już siły. Będe brał przez długi czas, może pojawią się nowe leki przeciwlękowe, przeciwdepresyjne, może samemu uda mi się wyjść z uzależnienia i doświadczenia zdobyte w czasie bezlękowym spowodują że wtedy będzie wystarczał jakiś SSRI. Nie wiem. W każdym bądź razie nie mam wyjścia. Aha i jeszcze jedno : dla tych na których benzo nie działa : porozmawiajcie z lekarzem o dawkowaniu. Na mnie leki zaczynają działać dopiero w dużych dawkach i np 3 mg na raz xanaxu- lorazepam nie ścina mnie z nóg, jestem senny ale tylko tyle gdzie inna osoba przy 0,5 snuje się jak zombie.
18 Gru 2010, Sob 20:29, PID: 232266
Hmmm ciekawe połączenie. A ten wellbutrin działa na ciebie pobudzająco?
19 Gru 2010, Nie 12:39, PID: 232288
Tak, pobudza. Poczytaj o nim, to inhibitor wychwytu zwrotnego dopaminy i noradrenaliny - nietypowy antydepresant no i poprawia libido co jest dość istotne.
19 Gru 2010, Nie 13:03, PID: 232289
ja chyba poprosze o benzo przy kolejnej wizycie, jesli mowicie ze dziala jak piwo, tyle ze wlasnie nie moze mnie usypiac bo ja jestem bez lekow spiacy
27 Maj 2011, Pią 10:52, PID: 255928
A jak na was działa to bezno? Tzn. czujecie się jakoś lepiej czy np. trochę was ogłupia, macie zaburzone ruchy (ale za to zupełnie wyluzowane)? Na mnie to działa dopiero od 2mg wtedy czuję się wyluzowany, czuję się jak po piwie, trochę mniej kontaktowy może no i senność po 2h od zażycia mnie bierze. Może spróbuje kawę do tego, żeby nie spać. Dawki poniżej 2mg zupełnie nie pomagają, jestem tylko senny.
28 Maj 2011, Sob 11:21, PID: 255997
Dajcie sobie spokój z benzodiazepinami na dłuższą metę. To są najlepsze proszki na sporadyczne przypadki. Natomiast długie ciągi to droga przez piekło. Ja nie jestem czlowiekiem latwo uzalezniającym się. Nigdy nie byłem od fajek(choc czasem zajarałem), od alko(co lubie wypić). Natomiast psychiczne uzaleznienie od benzo mnie wykańczało. Po około miesiacu czasu walenia jednej dawki, ta juz nie pomagała. Abstynencyjne lęki były pokroju lęków schizofrenicznych. Normalny człowiek tego nie pojmie. Chciało ro+ć mnie od lęku. Nawet będąc sam w domu bałęm się kontaktu z rzeczywistoscią. Benzosy to masakra. Natomiast samo działanie bardzo dobre. Po około 40 minutach od 1mg Alprazolamu mijanie stanów depresyjnych, natretnych mysli, urojeń lękowych. Niestety dni abstynencyjne to piekło. Wychodziłem z siebie jak ktos szedl mi po schodach, jak ktos zapukałdo drzwi to chciało mnie rozsadzic, wieczne rozmyslanie. Ostrzegam.
19 Cze 2011, Nie 21:54, PID: 258677
Może by tak zaktualizować ceny sprzed 4 lat podane w temacie.
Afobam 0,25mg - 10-11 zł Afobam 0,5mg - 17-19 zł Alprox 0,5mg - 12 zł Alprox 1mg - 18-19zł Zomiren ostatnio zdrożał, najtańszy na chwilę obecną jest Alprox.
10 Gru 2011, Sob 13:26, PID: 282624
Ach ja wcześniej brałam. Neurol 0,25 3 razy dziennie plus asentre 1 raz na dobę pól roku i nie pomoglo. Później bralam doxepin 2 razy dziennie i nic, bardzo obnizal mi ciśnienie. Obecnie biorę afobam 0,25 3 razy dziennie i asentin 2 razy dziennie, dalej nic Cos ze mną nie tak?
04 Sty 2012, Śro 17:14, PID: 287116
Witam!
Czy ktoś mógłby mnie troche nakierować ponieważ jak byłem u lekarza to miałem taką zamieć w głowie, że mało co spamiętałem, jeśli chodzi o dozowanie leków. Główny problem na jaki sie lecze, to lęki i brak snu, który niestety te lęki pogłębia. Na drugi plan zeszła depresja bo pomimo tego, że fatalnie sie czuje to czasem znajde siły by coś zmienić w życiu. Od lekrza dostałem: Trittico CR 75mg - wieczorem, dawka od 1/3 co tydzien zwiększać Zolsana 10mg - wieczorem razem z trittico, dawka 10mg Zomiren 0,25mg - wieczorem w razie niepokoju Więc mam pytanie, bo widze, że ludzie biorą to raczej w dzień. Czy mam to brać na noc, jeśli zasypiam po Trittico + Zolsana? Czy biorąc na noc Zomiren będe sie czuł lepiej rankiem czy może jeszcze gorzej bo będzie zwała. Ogólnie i tak sie teraz czuje fatalnie bo zacząłem brać te tabletki dopiero 3 dni temu, ale przynajmniej sie troche wyspiam. Dzieki
04 Sty 2012, Śro 19:18, PID: 287132
Zomiren masz zaznaczony opcjonalnie "w razie niepokoju"( z resztą dawka śmieszna, chodzi pewnie o synergizm z zolpidemem). Zomiren działa na tym samym "odcinku frontu" co Zolsana, więc raczej nie postawi Cie na nogi rano, prędzej jeszcze bardziej zmuli.
05 Sty 2012, Czw 0:47, PID: 287214
Witam.
Dla mnie najlepszy na sen jest Miansec 10mg.działa także przeciwdepresyjne.Na początku brania leku rano byłem trochę przymulony ale teraz jest dobrze, i co ważne nie uzależnia.
05 Sty 2012, Czw 1:01, PID: 287218
Właśnie o to chodzi, że ja brałem nawet 60mg mianseryny i spałem góra godzine, także dla mnie miansec totalnie odpada.
07 Sty 2012, Sob 22:34, PID: 287760
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2012, Sob 22:36 przez PrzychodzaNoca.)
Sorry ze post pod postem, ale mam takie pytanko czy w ogole jest sens brać benzo przed snem, czy raczej nie ma to żadnych pozytywnych skutków? Szczerze mówiąc to męczą mnie ciągle silne lęki, cały dzień czuje bół i kłócie po lewej stronie klatki piersiowej, do tego jeszcze cieknie mi z rak i nóg pot, ale nie mam zamiaru sie tym szprycować w dzień i wpaść w nałóg.
Dzięki
21 Kwi 2012, Sob 16:04, PID: 299236
:-) hej. Ja mecze się z nerwica lękowa od 7 lat,
trzy lata temu chodziłam na terapię która nie przyniosła żadnych rezultatów:-( a od marca chodzę do psychiatry bo pani psycholog mi doradziła bym poszła po jakieś leki no więc...dziś pierwszy raz zażyłam Afobam (0,25mg) a od maja zaczynam brać antydepresant Nexpram (10mg).
09 Lis 2012, Pią 12:31, PID: 324255
Misiac temu dostalam mieszanke prefaxine 75 + alprox 0,5 do brania nieregularnego. I faktycznie bralam go nieregularnie srednio co kilka dni - mialam zalecona 1 do 2 tabletek. I bralam po 2, 3 tabletki bo taka dawka dopiero na mnie dziala. W sumie wzielam przez ten miesiac 26 tabletek 0,5 mg. Wczoraj po kilku dniach nie brania dostalam strasznego bolu glowy wiec wzielam 0,5 mg myslalam ze sie lepiej poczuje. Po tej tabletce dostalam mdlosci wiec wzielam jeszcze 0,5 mg. Po tej drugiej dawce mdlosci i bol glowy tak sie nasilily ze malo nie pobieglam wymiotowac. Nic juz potem nie bralam polozylam sie spac i wszystko przeszlo. Boje sie co to moze byc. Co zrobic z tym nie chce sie uzaleznic alprox bralam bo mam b. Silne leki i nie moge bez niego isc do szkoly. Jestem na ostatnim roku
25 Lis 2012, Nie 15:50, PID: 326361
A powiedzcie, czy któryś z tych leków jest dostępny bez recepty? Xanax, Afobam etc? Potrzebuję do bardzo doraźnego zastosowania, przy okazji ślubu, którego przeżycie będzie dla mnie podobne jak przeżycie skoku na bungee dla osoby mającej skrajnie silny lęk przestrzeni i wysokości. Tyle, że skok trwa parę sekund a ślub godzinę przeszło..., że o pierwszych tańcach i innych głupotach nie wspomnę... Nie chodzę do lekarza, z domu dawno już mogę wychodzić, a nawet odbywać podróże. Przez te lata wszystko osiągnąłem bez leków. Potrzebuję kilku tabletek - na test jak działa i do właściwego zastosowania w dniu slubu. Nie chcę i nie mam czasu iść do psychiatry, do których nie mam zaufania i jeszcze opowiadać o swoim życiu... (długa historia). Czytałem na necie, że właśnie te benzodiazepiny nadają się najlepiej do takiego doraźnego zastosowania, że 2mg xanaxu na dwie godziny przed działa cuda i uczepiłem się tej myśli jak rzep psiego ogona, jest to dla mnie iskierka nadziei na w miarę szczęśliwie spędzony ten dzień. Wiem, że dużo tego na czarnym rynku, ale ja wolałbym normalnie do apteki iść. Pewność, że zadziała, uczucie spokoju i że wszystko będzie oki jest tu dla mnie najważniejsze. Jeśli psychicznie nie będę miał pewności, że lek jest pewny, to nie wiem jak to będzie...
25 Lis 2012, Nie 19:36, PID: 326426
możesz pogadać z aptekarką (-rzem), może ci sprzeda pod ladą. ale 2mg brać wcześniej nie biorąc to gruba przesada. weź lepiej pół parę dni przed i zobacz że poczujesz siłę leku. mi 0,25 na początku podziałało. lepiej nie bierz więcej niż 1g, poza tym z alkoholem to się nie łączy zbyt dobrze, dlatego tym bardziej możesz tego nie dostać. jak co to propanol nie jest jeszcze złym pomysłem.
02 Gru 2012, Nie 22:26, PID: 328577
witam ,biore xanax i sedam od elkarza na depresje ,mam tez SM .Tyle ze boje sie ze pare miesiecy brania xanaxu i sedamu(1mg w sumie i sedam 3mg - dziennie)juz sie uzaleznilem i chce to zaczac odstawiac pomalu ......kupilem hydroksyzyne bo slyszalem ze nei uzal i zaczynam ja brac na spanie,do tego mam relanium.Bezpieczniej brac ow iele mniej sedamu i xanaxu a zastepowac go relanium i hydro?
11 Gru 2012, Wto 22:28, PID: 329848
mehow napisał(a):możesz pogadać z aptekarką (-rzem), może ci sprzeda pod ladą. ale 2mg brać wcześniej nie biorąc to gruba przesada. weź lepiej pół parę dni przed i zobacz że poczujesz siłę leku. mi 0,25 na początku podziałało. lepiej nie bierz więcej niż 1g, poza tym z alkoholem to się nie łączy zbyt dobrze, dlatego tym bardziej możesz tego nie dostać. jak co to propanol nie jest jeszcze złym pomysłem. A czy znajoma lekarka może wypisać taki lek czy tylko psychiatra? Dlatego napisałem, że potrzebuję tylko kilku tabletek, dla testu wcześniej jak działa i do tego jednego zastosowania na czas trwania Mszy. Jak długo by działało takie jednorazowe zastosowanie? Tzn., wiem, że wcześniejszy test da odpowiedź, ale rozumiem, że zapewni mi godzinkę- dwie bez lęku w sytuacji maksymalnego natężenia mojej fobii? Nie piję, ale wiadomo, jako pan młody muszę wypić tego szampana, kieliszek czy dwa na początku. Potem mam zamiar głównie tańczyć. Jak długo lek będzie się utrzymywał w organizmie?
11 Gru 2012, Wto 22:36, PID: 329853
Hikikomori napisał(a):A czy znajoma lekarka może wypisać taki lek czy tylko psychiatra?Pewnie że może. Idź i powiedz jakie masz objawy. Jak długo działa ? 1-2-3 godziny. Lepiej nie mieszać alkoholu ale jeśli to będzie mała ilość leku nic wielkiego się nie stanie, co najwyżej szybciej się upijesz |