12 Gru 2007, Śro 1:29, PID: 7510
Ja poproszę 1kg, ale gratis prawdziwych, w ramach testowania skosztuję. Nazwa świetna. Były kiedyś takie cukierki węgielki. Twoje mogłyby być o takim (smolistym) smoku.
12 Gru 2007, Śro 1:29, PID: 7510
Ja poproszę 1kg, ale gratis prawdziwych, w ramach testowania skosztuję. Nazwa świetna. Były kiedyś takie cukierki węgielki. Twoje mogłyby być o takim (smolistym) smoku.
03 Sty 2008, Czw 0:23, PID: 9039
kiedyś chciałam być zakonnicą, aktorką, podróżniczką w czasie, rządzić jakimś państwem władzą absolutną
03 Sty 2008, Czw 0:59, PID: 9046
Zamierzam obrać kierunek ku jednemu z zawodów: webdesign. Parę rzeczy z tego zakresu mam w małym palcu, tworzenie niektórych elementów jest małą sztuką, a przy okazji chętnie bym pokazał różnym osobnikom ich ignorancję w tej dziedzinie (choćby w sprawie Internet Explorera).
04 Sty 2008, Pią 3:35, PID: 9117
Anomalia pytała o programy. Photoshop ma się ukazać w polskiej wersji w cenie 175 zł w wersji dla studentów (cokolwiek to oznacza). A GIMP, o którym mówił Magik jest bardzo dobrym programem.
Nie może niewidomy prowadzić niewidomego - tak jest z byciem psychiatrą w naszym przypadku. Sądzę, że zamęczylibyśmy się w tym zawodzie.
17 Sty 2008, Czw 13:12, PID: 10040
Moglabym byc pilotem wycieczek, gdyby nie fobia i brak talentu do jezykow obcych . A ostatnio uslyszalam, ze powinnam pracowac jako stroz nocny, zebym mogla sama siedziec i z nikim nie rozmawiac.
17 Sty 2008, Czw 15:16, PID: 10047
Stróżowanie to dla mnie dobre zajęcie jako przejściowe.
17 Sty 2008, Czw 17:15, PID: 10059
Takie stróżowanie byłoby chyba bardzo nudne i uciążliwe. Już lepiej się nudzić we własnym domu. ;-)
17 Sty 2008, Czw 17:54, PID: 10075
Tak, ale za nudzenie się w domu nikt ci nie zapłaci Stróż...no nawet mogło by być, spokojna robota, teoretycznie w sam raz dla fobika - ale gdy coś się zacznie dziać w nocy? Nie wiem, włamanie do budynku itp.? Ja bym chyba miał problemy z zareagowaniem sensownym
Nie wiem, co będę robił. Byle by płacili i żeby nie być nauczycielem, dwa warunki do spełnienia. Biblioteka mogła by być. Z jednej strony spokój, z drugiej książki, a z trzeciej, są ludzie, więc nie jest to całkowicie samotna praca (takiej bym nie chciał).
20 Sty 2008, Nie 15:11, PID: 10431
[...]
28 Sty 2008, Pon 22:13, PID: 11129
A ja bym chciał zostać kierowcą ciężarówki (tira).
Fajna robota jedziesz sobie sam, w dużym acie. Ostatnio zdałem na prawo jazdy kategorii C. Spodobała mi się praca wożenia drzewa ze Słowacji. Fajne trasy po górskich drogach przez las. Cały dzień jesteś prawie sam. Spotykasz tylko górala co wydaje ci drzewo a ty ładujesz sobie samemu je na auto specjalnym dzwigiem. Ale do tego jeszcze daleka droga.
28 Sty 2008, Pon 23:16, PID: 11132
szwagiersoc napisał(a):A ja bym chciał zostać kierowcą ciężarówki (tira).No fajna sprawa, jak to tak opowiedziałeś. Chyba też bym tak mógł.
29 Sty 2008, Wto 0:25, PID: 11144
Też dobre pytanie, ale ja chyba odpowiedziałem już wcześniej tak samo.
29 Sty 2008, Wto 13:53, PID: 11176
Zenith napisał(a):A nie lepsze byłoby pytanie:A to też niezłe jest. Gdybym nie bał się mówienia do ludzi i ogólnie przewodzenia małej (już nie mówiąc o większej) grupce ludzi, to chyba idealnie by mi było zostać przewodnikiem górskim. Nie dość, że robiłbym to, co lubię (łaził po górach, Tatry są ok), to jeszcze by mi za to płacili, czego chcieć więcej? Patrząc realnie, nie sądzę by do tego doszło, ale jakaś robota związana z górami... kto wie, może coś się wymyśli.
29 Sty 2008, Wto 17:05, PID: 11192
Michał napisał(a):szwagiersoc napisał(a):A ja bym chciał zostać kierowcą ciężarówki (tira).No fajna sprawa, jak to tak opowiedziałeś. Chyba też bym tak mógł. Hmm mój tata jest kierowcą tira i twierdzi że lubi tą pracę, chociaż jest ciężka, bo mało się śpi prowadzi w trudnych warunkach wielkie aucisko... Twierdzi, że się dużo nauczył i chyba lubi byc tam sam
29 Sty 2008, Wto 17:40, PID: 11201
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Sty 2008, Wto 17:41 przez Keisu.)
Choć to dziwne zawsze marzyłam o medycynie Bardzo lubię biologię i chemie , co do powodu to nie jestem pewna .To było chyba tak że kiedyś moja mama wróciła z wypadku i miała rozcięta czaszkę wzdłuż (nie całą ale cześć ) lekarz , jakby to powiedzieć olał sprawę założył mamie szwy i opatrunek no i do dnia dzisiejszego ma problemy migrenowe z kręgosłupem (konkretnie odcinek szyjny). Wtedy sobie obiecałam że zostanę lekarzem...
Jeszcze jednym wyjściem jest prawo (za czym idzie angielski ) Powód? Zawsze gdy były organizowane jakieś zabawy w "sąd" w szkole wychodziłam z takich "spraw" zwycięsko Dawne dobre czasy ...
29 Sty 2008, Wto 20:12, PID: 11224
wcale nie dziwne Keisu, Ciebie akurat medycyna pociąga, więc wykorzystaj swoje zainteresowanie i zostań lekarzem... (swoją drogą ciekawe, czy osoba z fobią mogłaby być dobrym chirurgiem, kiedy ręce by się jej trzęsły przy zabiegu ) ale warto wierzyć i walczyć o marzenia, mimo wszystko!
07 Lut 2008, Czw 14:09, PID: 11903
zastanawiam sie czy praca z ludzmi np jako nauczyciel lub pracownik socjalny nie pomoglaby nam w wyleczeniu sie z fobii. mnie psycholog zawsze namawiala zeby sie przelamywala wiec moze w pewnym momencie bym sie oswoila w kontaktach z ludzmi.sama nie wiem
07 Lut 2008, Czw 14:10, PID: 11904
a w ogole to koncze studia i chyba bede doradca zawodowym wiec teoretycznie powinnam umiec wybrac sobie zawod i oczywiscie pomoc wam
07 Lut 2008, Czw 14:39, PID: 11914
martinia23 napisał(a):zastanawiam sie czy praca z ludzmi np jako nauczyciel lub pracownik socjalny nie pomoglaby nam w wyleczeniu sie z fobii. mnie psycholog zawsze namawiala zeby sie przelamywala wiec moze w pewnym momencie bym sie oswoila w kontaktach z ludzmi.sama nie wiem Mi nie pomogla , praca w szkole byla dla mnie jednym wielkim stresem i juz nie chce tam wracac.
07 Lut 2008, Czw 20:02, PID: 11942
zmienilas zawod z powodu stresu?
07 Lut 2008, Czw 20:10, PID: 11947
martinia23 napisał(a):zastanawiam sie czy praca z ludzmi np jako nauczyciel lub pracownik socjalny nie pomoglaby nam w wyleczeniu sie z fobii. mnie psycholog zawsze namawiala zeby sie przelamywala wiec moze w pewnym momencie bym sie oswoila w kontaktach z ludzmi.sama nie wiemOswajanie się w kontaktach z ludźmi to jest rzeczywiście coś, co jest potrzebne fobikom oraz mi.
07 Lut 2008, Czw 22:17, PID: 11967
tak ale mozna oswajac sie stopniowo,a jak sie czlowiek rzuci na gleboka wode to moze utonac moja praca w sklepie byla przykladem utoniecia, owszem rozmawialam z ludzmi ale przez caly okres bylam w takim stresie ze chyba tylko przerosniety wrzod stamtad wynioslam. natomiast studia gdzie tez musialam poznac i rozmawiac z mnostwem osob ale byl to moj wybor i integracja odbywala sie powoli przyniosly wiele pozytywnych skutkow. oswajanie- TAK, na siłe- NIE
08 Lut 2008, Pią 9:44, PID: 12004
martinia23 napisał(a):zmienilas zawod z powodu stresu? Bylo kilka powodow, nie tylko stres. Z perspektywy czasu mysle, ze to byla pomylka i wybralam zawod nie dla mnie. Wtedy myslalam tak jak Ty, ze mi to pomoze. Moze chwilowo pomoglo. Studia byly fajne, interesujace i w sumie milo je wspominam. Problemem bylo zaczac normalnie zyc po studiach. Szukanie pracy, kontakty z nowymi ludzmi itd. To jest zawod gdzie inni ludzie Cie oceniaja: dzieci, ktore potrafia byc bezlitosne, rodzice i starsi nauczyciele, od ktorych zalezy Twoje podnoszenie kwalifikacji. To bylo dla mnie najgorsze, swiadomosc, ze non stop ktos mnie obserwuje. To byl skok na glebaka wode i niestety zatonelam. Nasilily sie leki, depresja, myslalam tylko zeby odbebnic godziny i wracac do domu. A nie o to w tej pracy chodzi. Dzis mysle, ze zeby komus pomagac musze najpierw sobie pomoc. A w moim przypadku, lepiej sprawdzaja sie zawody w ktorych mam kontakt z mniejsza iloscia ludzi i w ktorych nie czuje sie obserwowana. Ale to, ze mi nie pomoglo nie oznacza, ze Tobie nie pomoze. Jezeli czujesz sie na silach, walcz w dazeniu do celu. To co u jednego sie nie sprawdzilo, moze sprawdzic sie u drugiego. W kazdym razie warto sprobowac.
22 Lut 2008, Pią 2:42, PID: 13293
Michał napisał(a):[quote="szwagiersoc"]A ja bym chciał zostać kierowcą ciężarówki (tira).No fajna sprawa, jak to tak opowiedziałeś. Chyba też bym tak mógł.[/quot nie sądze żaby to była praca dla nas fobików,trzeba być wygadanym i bezczelnie pewnym siebie, często chamskim,walczyć o swoje opieprzyc kogoś żeby ci szybko załadowali tira lub rozładowali w jakiejś firmie, pracowałem pare dniówek u mnie w mojej firmie(duża międzynarodowa firma) na strefie wysyłek(jak nie było akurat roboty na mojej maszynie),to nie są zamknięci w sobie wrażliwi chłopcy, i wbrew pozorom masz sporo kontaktu z ludzmi, najpierw przyjeżdzasz do firmy i użerasz się z ochroną żeby cie wpuścili na teren firmy, oni zazwyczaj nie mają cie na liście i mają cie w d...,może dla zwykłych ludzi nie brzmi to strasznie ale dla nas... The Winner Takes It All |
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Studia: Co byście zrobili na moim miejscu? | |||||
Myśle o pójściu na kurs...ale jaki? | |||||
zawód z fobią | |||||
Jaki zawód? Jak szyć? | |||||
Ile byście chcieli zarabiać? |