Uroda, fobia a płeć przeciwna

[Luctucor]

Do tego nikogo nie zmusisz. I obca osoba nie ma takiego obowiązku wobec Ciebie ;-) Kulisy odchudzania są jej prywatną sprawą, w żaden sposób Ciebie nie dotykającą.

I ja nie mam wtedy obowiązku lubić takiej osoby. Niewiele osób lubi jak się im takie bujdy opowiada prosto w twarz.

Nie ma zatem nic dziwnego w gadce-szmatce nt chęci schudnięcia, po której następuje radosny wypad do KFC

No widzisz, a ja jestem człowiekiem czynu i jak ktoś mówi, że chce schudnąć to niech ruszy tyłek i to zrobi, a nie robi rzecz kompletnie do tego odwrotną. Wtedy mnie to irytuje. Zwłaszcza jeżeli ta gadka szmatka często przemienia się w użalanie.

[dziewczyna z naprzeciwka]

I ja nie mam wtedy obowiązku lubić takiej osoby.

Z tego by wynikało, że istnieją warunki, po spełnieniu których masz obowiązek lubić daną osobę. Dziwne podejście. Zwłaszcza, że przez analogię: jeśli spełnię jakieś tam warunki, to inni mają obowiązek mnie lubić. Przedziwne, doprawdy... :-)

No widzisz, a ja jestem człowiekiem czynu i jak ktoś mówi, że chce schudnąć to niech ruszy tyłek i to zrobi, a nie robi rzecz kompletnie do tego odwrotną. Wtedy mnie to irytuje. Zwłaszcza jeżeli ta gadka szmatka często przemienia się w użalanie.

Zakładając ten bardzo mało prawdopodobny scenariusz, że rzeczywiście robi "rzecz kompletnie do tego odwrotną" - ja bym się pewnie zastanowiła, co jest takiego we mnie, że dana osoba woli raczyć mnie opowiastkami nie mającymi wiele wspólnego z rzeczywistością, ale to tak na marginesie.

[iLLusory]

http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/com...KX2Ebe.jpg

[Emma Moons]

Nie wiem jak Wy, ale ja przez moją fobię czuję się niekiedy nieatrakcyjna, mam napiętą twarz, odrobinę ściągnięte usta, smutne oczy... co ta fobia robi z człowiekiem. Osobiście uważam, że piękno człowieka wychodzi z jego wnętrza, bo co z tego gdyby nawet faktem było to, że jestem dość ładna, a w środku jestem jak uwiędła roślina, której przez lata zapominałam podlewać.

[Niered]

Jedno i drugie nie muszą mieć ze sobą nic wspólnego, podejrzewam.

[PMCL]

Uważam siebie za bardzo brzydkiego a jednak mam powodzenie sam nie wiem nie umiem siebie ocenić,i nie mam też kogo zapytać o to

[Placebo]

Mam pytanie do dziewczyn/kobiet z forum, związane właśnie z tematem.
Powiem wprost - ludzie mówią mi często, że jestem "słodka", strasznie nie lubię tego określania, nie wiem co mają na myśli. Co to znaczy "słodka"? Ładna? Miła? Czy może dziecinna? Domyślam się, że to może mieć związek z nieśmiałością, stąd pytanie, czy też spotykałyście się z tym, że ktoś was tak określał?

[iLLusory]

Pewnie mają na myśli to, że jesteś urocza.

[Zasió]

Takie było też moje skojarzenie. Słodka - to wydaje mi się całkiem pozytywne określenie.

[ucieczka]

To znaczy, że uwalałaś się porządnie jakąś czekoladą, miodkiem czy innymi słodyczami i delikatnie sugerują, że powinnaś umyć twarz.

[Niered]

Myślą, że udajesz słodką idiotkę i/lub chcą zakosztować twojej słodyczy.

[araya]

Nie mieszajcie dziewczynie w glowie to jest jednoznacznie pozytywne okreslenie, gdybym byl kobieta i ktos tak o mnie by powiedzial to bym sie na bank ucieszyl

[Niered]

Może używasz słodkich perfum i pachniesz jak likierek truskawkowy.

[Zasió]

Kiedyś wąchałem w Rossmannie jakieś takie truskawkowo-malinowe...
Idąc tym tropem to jeśli kupię sobie One Milion, będę słodkim chłopakiem?

[Ksenomorf]

A mi na studiach w Shire powiedziano kiedyś, że jestem poczciwy.

Mnie. Poczciwy.

Rozumiecie?

---

Ale to było, zanim jeszcze zamieniłem się w likantropa; wtedy jedna z koleżanek prosiła mnie jeszcze, żebym pokazał jej, jak się złoszczę, bo nie potrafiła sobie tego wyobrazić. Teraz, z perspektywy czasu, wspominam to z rozbawieniem.

---

A, to określenie już wtedy mnie bolało. Poczciwy. Jak wujek Stefan. Albo niewyedukowany pasterz

[Zasió]

Ta jest, likantrop lepszy!

[Placebo]

"Zakosztować mojej słodyczy"? Znaczy....? Nie wiem, powinnam mieć te skojarzenia, czy jestem zboczona xD

Problem w tym, że określenie "słodka" może być pozytywne ale i też negatywne jak określa się tak dorosłą osobę. Może zachowuję się trochę jak słabe, nieporadne, dziecko.

To niestety nie perfumy. Nie znoszę słodkich perfum... Ale coś z idiotki to mam

[Niered]

Nie wiem czy zboczona, ale na pewno słodka. Skonstatowanie dogłębnie, acz namiętnie melioratywne. mt110

[soulmates]

Słodkość kojarzy mi się z taką dziewczęcą naiwnością i w zależności od kontekstu może mieć pozytywny bądź negatywny wydźwięk.
A może ludzie kojarzą Cię z Laną Del Rey, wszak ona jest taka słitaśna :hamster_beautiful:
Ja jestem raczej słodko-gorzka

[Zasió]

"Laną Del Rey, wszak ona jest taka słitaśna"
Z której strony? Do określenia słitaśna to mi akurat kompletnie nie pasuje...

[soulmates]

"Lick me up and take me like a vitamin
'Cause my body's sweet like sugar venom oh yeah..."

[araya]

"Laną Del Rey, wszak ona jest taka słitaśna"
Z której strony? Do określenia słitaśna to mi akurat kompletnie nie pasuje...

Sprawdziłem sobie jak ona wygląda(znałem tylko ze słyszenia) i masz rację, wygląda ona wręcz groźnie.

[soulmates]

Odniosłam się tylko do awatara Placebo, wszak na tym zdjęciu Lana wygląda dziewczęco, niewinnie i ...słodko.
Ale może być i groźnie.
What's the difference anyway.
Oh well whatever, nevermind.

[Gość]

Ja jestem raczej słodko-gorzka

to ja się zakwasiłam

[araya]

Odniosłam się tylko do awatara Placebo, wszak na tym zdjęciu Lana wygląda dziewczęco, niewinnie i ...słodko.
Ale może być i groźnie.
What's the difference anyway.
Oh well whatever, nevermind.

Owszem, na tym zdjęciu wygląda niegroźnie, ja nawet myślałem do niedawna, że to Placebo jest na tym avatarze