10 Lis 2007, Sob 20:56, PID: 5993
Leon, używając określenia "savoir-vivre", przypomniał mi o sprawie, o której chciałem napisać.
Chodzi mi o to, że dziwnie się czuję jak wychodzę z windy i mam powiedzieć do widzenia lub dziękuję. Zresztą jak wchodzę to też. Różnie to bywa i tym mocniej się objawia im bardziej obce są osoby. Albo np. powiedzenie "dziękuję" (w domyśle za towarzystwo m. piętrem 3 a 4 [Obrazek: zeby.gif]).
Chodzi mi o to, że dziwnie się czuję jak wychodzę z windy i mam powiedzieć do widzenia lub dziękuję. Zresztą jak wchodzę to też. Różnie to bywa i tym mocniej się objawia im bardziej obce są osoby. Albo np. powiedzenie "dziękuję" (w domyśle za towarzystwo m. piętrem 3 a 4 [Obrazek: zeby.gif]).