03 Kwi 2009, Pią 20:48, PID: 137551
Witam
Mam 23 lata i od kiedy pamiętam byłem nieśmiały. Jednak byłem tylko nieśmiały a nie zalękniony czy przestraszony. Mój lęk przed otoczeniem ma typowe objawy lęku społecznego ( choruję od 5 lat nigdy się nie leczyłem u specjalisty chodź byly takie chwile że myślałem że tylko on moze mi pomóc o tym napisze jednak później ok.). Najgorsze dla mnie jest czerwienieni się, drżący głos oraz uczucie że ludzie wiedzą że jestem zdenerwowany, że oni to widzą, czują i widzą po moich zalęknionych oczach. Z góry tez przepraszam za ten haos czy chaos w tym co pisze ale jest tyle tego że nie wiem od czego zaczac pisać. Muszę przyznać że w pewnym momencie obraziłem sie na wszystkich ludzi i cała złość przelałem na siłowni. Teraz jestem dobrze zbudowanym kolesiem który jak na swoje nieprzecietne rozmiary jest strasznie zdenerwowany w kontakcie z innymi ludźmi a zwłaszcza z dziewczynami które dość często dają mi do zrozumienia że mogę wzbudzać w nich jakieś zainteresowanie. Wtedy dotarło do mnie że moj problem to nie nieśmiałość lecz coś więcej. Zaczałem czytać w necie i w końcu znalazłem to na co choruje: lęk społeczny. Myśle fajnie przynajmniej wiem co mi jest a już nie wmawiam sobie jakiś dziwnych paranoi. znalazłem też bardzo ale to bardzo pomocną pozycję książkową ( nie wiem czy mogę podać autora bo ktoś to uzna za spam) w kazdym bądź razie od kąd ją czytam, bo powracam do niej czesto aby utrwalić poczynione postępy mój lęk podczas kontaktu z innymi ludźmi zmniejszył się o co najmniej 70%!. Jedną z metod jest poznanie prawdziwego lęku i jego deformacja. Oto przykład: Mam iść do sklepu. Pytam: czego się boję? Boję sie że ktoś mnie wyśmieje. Racjonalne stwierdzenie: Wątpie aby ktos mnie wysmiał w drodze do sklepu bo ludzie na osiedlu już mnie znają i wątpie aby mnie wyśmiali, albo nawet jeśli ktoś mnie wyśmieje to co to dla mnie bedzie oznaczać, czy to bedzie miało dla mnie znaczenie jutro a za miesiąc. Potrafię w ten sposób odeprzeć każda niepokojącą myśl dzieki czemu poziom lęku opada. Np. czerwienienie się w towarzystwie to nic złego, pewnie ktoś pomysli że jest mi gorąco, ja sam kiedy widzą że ktoś jest czerwony tak własnie myśle. Chetnie też chciałbym z wami porozmawiać o metodach jakie wy stosujecie aby lepej zmieszać sie z tłumem Pozdrawiam
Mam 23 lata i od kiedy pamiętam byłem nieśmiały. Jednak byłem tylko nieśmiały a nie zalękniony czy przestraszony. Mój lęk przed otoczeniem ma typowe objawy lęku społecznego ( choruję od 5 lat nigdy się nie leczyłem u specjalisty chodź byly takie chwile że myślałem że tylko on moze mi pomóc o tym napisze jednak później ok.). Najgorsze dla mnie jest czerwienieni się, drżący głos oraz uczucie że ludzie wiedzą że jestem zdenerwowany, że oni to widzą, czują i widzą po moich zalęknionych oczach. Z góry tez przepraszam za ten haos czy chaos w tym co pisze ale jest tyle tego że nie wiem od czego zaczac pisać. Muszę przyznać że w pewnym momencie obraziłem sie na wszystkich ludzi i cała złość przelałem na siłowni. Teraz jestem dobrze zbudowanym kolesiem który jak na swoje nieprzecietne rozmiary jest strasznie zdenerwowany w kontakcie z innymi ludźmi a zwłaszcza z dziewczynami które dość często dają mi do zrozumienia że mogę wzbudzać w nich jakieś zainteresowanie. Wtedy dotarło do mnie że moj problem to nie nieśmiałość lecz coś więcej. Zaczałem czytać w necie i w końcu znalazłem to na co choruje: lęk społeczny. Myśle fajnie przynajmniej wiem co mi jest a już nie wmawiam sobie jakiś dziwnych paranoi. znalazłem też bardzo ale to bardzo pomocną pozycję książkową ( nie wiem czy mogę podać autora bo ktoś to uzna za spam) w kazdym bądź razie od kąd ją czytam, bo powracam do niej czesto aby utrwalić poczynione postępy mój lęk podczas kontaktu z innymi ludźmi zmniejszył się o co najmniej 70%!. Jedną z metod jest poznanie prawdziwego lęku i jego deformacja. Oto przykład: Mam iść do sklepu. Pytam: czego się boję? Boję sie że ktoś mnie wyśmieje. Racjonalne stwierdzenie: Wątpie aby ktos mnie wysmiał w drodze do sklepu bo ludzie na osiedlu już mnie znają i wątpie aby mnie wyśmiali, albo nawet jeśli ktoś mnie wyśmieje to co to dla mnie bedzie oznaczać, czy to bedzie miało dla mnie znaczenie jutro a za miesiąc. Potrafię w ten sposób odeprzeć każda niepokojącą myśl dzieki czemu poziom lęku opada. Np. czerwienienie się w towarzystwie to nic złego, pewnie ktoś pomysli że jest mi gorąco, ja sam kiedy widzą że ktoś jest czerwony tak własnie myśle. Chetnie też chciałbym z wami porozmawiać o metodach jakie wy stosujecie aby lepej zmieszać sie z tłumem Pozdrawiam