28 Cze 2009, Nie 17:46, PID: 160462
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Lip 2010, Pon 22:06 przez mc.)
+++
28 Cze 2009, Nie 17:57, PID: 160464
Obszedłeś jakoś to co napisałem naokoło i chyba tego w ogóle nie zrozumiałeś
![]() Jeśli matka czuję olbrzymią złość na dziecko, tzn. że ma jakieś poważne problemy ze sobą. Zdrowo emocjonalnie matka oczywiście okażę zrozumienie. Ja tutaj mówię o złości tłumionej od dziecka, a nie tłumienie złości, którą czujemy w stosunku do dziecka. Proszę Cię, czytaj mnie dwa razy, albo powiedz, że tak niezrozumiale piszę.
28 Cze 2009, Nie 18:06, PID: 160465
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Cze 2009, Nie 18:44 przez Clarissa.)
Myślę, że problem jest taki, że nie nauczono nas komunikacji i asertywności, którą piętnowano jako egoizm. Stąd nawyki, których ciężko się pozbyć (oj ciężko
![]() Myślę, że ogromnym problemem jest niezrozumienie czym jest Miłość i utożsamianie jej z uczuciem i emocjami.
28 Cze 2009, Nie 18:48, PID: 160487
mc napisał(a):. I chodziło mi o to, że jak okazujemy komuś zrozumienie to ta złość jest słabsza i możemy ją wtedy ukierunkować, nie na chęć odegrania się komuś czy zrobienia krzywdy, tylko wyjaśnienie problemu, tak by sam zrozumiał, że postąpił źle i nie powinien tak robić w przyszłości. Tak własnie by zrobiła zdrowa matka. Zrozumiał, że postąpił źle a matka mu to uświadamia żeby mu pomóc, bo go kocha. A nie karci go za czyn chociaż dziecko nie zrobiło tego specjalnie. Wtedy w dziecku tworzy się przeświadczenie, że świat jest niesprawiedliwy i egoistyczny i że trzeba postępować tak samo...
28 Cze 2009, Nie 19:32, PID: 160490
Temat wątku brzmi "Czy macie szczęście w miłości?"
Dyskusję na inny temat proszę kontynuować w odpowiednim wątku.
14 Lip 2009, Wto 13:32, PID: 163666
Że niby w czym?
![]()
26 Lip 2009, Nie 22:48, PID: 166061
Ja wiem po co jest miłość, po to bo życie jest za długie ,jak by było krótsze np. 20 lat to każdy by się poruchał ile wejdzie i umarł szczęśliwy.
Miłości nie miłości. Clarissa napisał(a):Myślę, że ogromnym problemem jest niezrozumienie czym jest Miłość i utożsamianie jej z uczuciem i emocjami. To jak ty rozumiesz miłość
27 Lip 2009, Pon 11:35, PID: 166129
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Wrz 2009, Sob 17:49 przez krys840.)
Żenujący był post, który wyedytowałem, bo sam potrzebowałem pomocy.
To forum służyło mi głównie w kontrolowaniu swojego opłakanego stanu. ![]() Szczęście w miłości? Nie wiem. Chciałem powiedzieć, że przykład, na którym oparłeś tezę jest niestosowny. - Odnośnie pytania od autora postu wyżej.
27 Lip 2009, Pon 13:49, PID: 166147
krys840 napisał(a):Za bardzo się śpieszysz - o, "zniecierpliwiony" - przedmówco. Stąd głębiej nie dotrzesz, do punktu początkowego... Prawdziwy smak Ci się "wypsnie"... Co masz dokładnie na myśli ?? Możesz pisać mniej profesorsko ja nigdy do końca nie mogę cię zrozumieć ![]()
27 Lip 2009, Pon 22:48, PID: 166254
Mam szczescie w kartach, wiec w milosci nie mam. nie chce pisac o milosciach mojego zycia(bylo minelo,fajnie bylo ale sie skonczylo) . Odkiedy przestalem wierzyc w milosc i moje zycie stalo sie troche prostsze
![]()
28 Lip 2009, Wto 1:38, PID: 166285
![]()
28 Lip 2009, Wto 14:35, PID: 166337
Cytat:Co to jest miłość? Sad,Gdy dobro drugiego człowieka jest ważniejsze od Twojego własnego' To jest chyba miłość i kiedyś się o tym przekonasz : ] Nie mam szczęścia w miłości ![]() I momentami mnie to cieszy ![]()
01 Sie 2009, Sob 21:02, PID: 167101
Nie mam wo gule szczęścia w miłości , byłam kilka razy na pewno zadurzona (bo czy zakochana to nie jestem pewna) ale mam chyba wysokie wymagania i obiekty moich uczuć to powiedzmy " za wysokie progi na kozie nogi" nie stety
al problem tez w tym że nie potrafię zagadać, słowem się nie odezwę jestem zbyt nieśmiała i speszona w obecności tej osoby a inną droga ze nie mam powodzenia a jeśli już to zawsze przyciągam jakiś dziwnych kolesi , nie w moim typie i wo gule nie teges i jakiś że tak brzydko powiem nieudaczników życiowych , ale jeśli jest nawet nawet jeśli chodzi o wygląd(co mi sie spodoba ) to za to jest osoba nadużywająca np. alkohol których wręcz nie znoszę i skreślam automatycznie nie wiem dlaczego mam takiego pecha ![]()
06 Sie 2009, Czw 19:13, PID: 168394
Nie mam szczęścia w miłości
![]() ![]() ![]()
28 Lip 2017, Pią 14:30, PID: 708217
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Lip 2017, Pią 14:33 przez PannaJoanna.)
Szczęście w czym, że tak powtórzę?
![]() Długo utożsamiałam miłość do kogoś z odczuwaniem winy, ale to chyba nie o to chodzi ![]() Mogę się założyć, że większość osób na forum nawet zaczyna/rozwija związek z kimś potajemnie sądząc, że to nie wypali, bo przecież "nikt ich nigdy nie zaakceptuje tak naprawdę" (warto poczytać o przekonaniach DDA/DDD). Ponoć żeby kogokolwiek kochać, najpierw trzeba kochać siebie, a fobicy mają problem siebie w ogóle zaakceptować i przyjąć do wiadomości jacy są. Szczerze - jaką wizję podpowiada wam umysł/rozum/świadomość, gdy pomyślicie o związku z kimś: radosne wspólne życie do późnej starości czy scenę porzucenia, w której wy stapiacie się w jedno z pustką i swoimi dobrze znanymi lękami? Ponoć DDA/DDD często sami podświadomie prowokują rozstania, bo tylko to znają - poczucie odrzucenia i osamotnienia. Lęk przed bliskością. Trudno się tego pozbyć, chociaż niby jest to możliwe. Stokrotka20, może zainteresują cię materiały o DDA/DDD, pełno jest tego w sieci. Może to właśnie kwestia negatywnych przekonań o sobie samej.
04 Sie 2017, Pią 22:10, PID: 708647
Czy mam szczęście w miłości?
![]() oczywiście miałam w swoim życiu "adoratorów", ale moje poczucie własnej wartości i strach przed nieznanym wszystko niszczyło
27 Sie 2018, Pon 0:25, PID: 760793
Ja mam szczęście w kartach i kościanym pokerze
![]() Wyrzucić 5 takich samych kości? Proszę bardzo, nic prostszego.
27 Sie 2018, Pon 6:13, PID: 760796
Nie mam ale to nie problem gdyż nie szukam miłości, już chyba za stary na to jestem
![]()
27 Sie 2018, Pon 6:53, PID: 760801
(27 Sie 2018, Pon 0:25)Czereśnia napisał(a): Ja mam szczęście w kartach i kościanym pokerzeDostałem raz z ręki pokera (dużego czy małego - nie pamiętam). Wszystkich 5-elementowych podzbiorów z 24 kart jest 24*23*22*21*20/120=23*22*21*4. Pokerów (już łącznie małych i dużych) jest 8. Prawdopodobieństwo wylosowania pokera: 8/(23*22*21*4)=1/(23*11*21)=1/5313. No znowu nie takie małe. ![]() Ciekawe, jaka jest szansa na wylosowanie "z ręki" szczęśliwej miłości. Bo nie wiem, czy będę miał w życiu 5 tysięcy prób. ![]()
27 Sie 2018, Pon 20:37, PID: 760926
Ja nie mam szczęścia w miłości, bo temu szczęściu sobie nie pomagam, tzn. nie inicjuję kontaktów z losz... znaczy się
![]() ![]() ![]()
01 Paź 2018, Pon 18:08, PID: 766301
trudno powiedzieć czy mam szczęście w miłości, ale raczej nie, może dlatego, że rzadko w ogóle wychodzę z domu, jedynie jak byłam w psychiatryku to tam miałam adoratora, czarnoskórego mężczyznę, który po jakimś czasie uciekł z psychiatryka, raz na kilka lat trafił się facet, któremu się spodobałam.
02 Lis 2018, Pią 21:09, PID: 769637
Nie. Nigdy nie miałem szczęścia pod tym względem.
02 Lis 2018, Pią 21:30, PID: 769641
Też nie mam szczęścia
![]() często mam "szczęście" do toksycznych lasek, które tylko są jak mają jakiś interes. |
|