Serwisy randkowe.

[vesanya]

Ta idea beta bankomatów pomija banalny fakt, że kobieta niezależnie od tego, czy ma dziecko, czy nie, może tak, jak większość kobiet, chcieć mieć bliską relację emocjonalną - a nie tylko ekonomiczną - z facetem.

Ja mam wrażenie, że te całe schematyczne ujęcia relacji damsko-męskich przedstawiają kobietę jako pozbawioną wyższych uczuć, niezdolną do miłości, lojalności i poświęceń, kierującą się wyłącznie prymitywnymi instynktami i egoizmem.

Mówisz o 500 plus hehe? Bo niby jak samotna matka ma zarobić na siebie? Przecież przez te kilka pierwszych lat wychowania nie ma mowy o jakimś rozwoju zawodowym/pracy

Żłobek + przedszkole + pomoc rodziny (finansowa i w opiece nad dzieckiem, to drugie często robi babcia), i można iść do pracy. Jak do tego dochodzą alimenty od ojca, to jeszcze lepiej, ale z tym różnie bywa. Kobiety dzielące się utrzymaniem rodziny z partnerem, wracające do pracy po urlopie macierzyńskim (który trwa rok, a nie kilka pierwszych lat życia dziecka) stosują podobne rozwiązania, choć częściej jest kasa na nianię.

Trolli trzeba ignorować, dużo ich nie ma.

Nie siedzę na wykopie, ale jak tam zaglądałam, to widziałam tego bardzo dużo. Nie wiem, czy to są trolle, jak dla mnie to faceci pełni niechęci do płci przeciwnej, solidaryzujący się poprzez własną złość i frustrację, zdobywający uznanie w grupie za pomocą obraźliwych lub prostackich wypowiedzi na temat kobiet.

[koniec]

Żłobek + przedszkole + pomoc rodziny (finansowa i w opiece nad dzieckiem, to drugie często robi babcia), i można iść do pracy. Jak do tego dochodzą alimenty od ojca, to jeszcze lepiej, ale z tym różnie bywa.

Sama pokazujesz jak nie jest "samowystarczalna ekonomicznie" samotna matka i z jak dużej pomocy musi korzystać , żeby dało się jakoś ogarnąć wychowanie dziecka.

[vesanya]

Żłobek + przedszkole + pomoc rodziny (finansowa i w opiece nad dzieckiem, to drugie często robi babcia), i można iść do pracy. Jak do tego dochodzą alimenty od ojca, to jeszcze lepiej, ale z tym różnie bywa.

Sama pokazujesz jak nie jest "samowystarczalna ekonomicznie" samotna matka i z jak dużej pomocy musi korzystać , żeby dało się jakoś ogarnąć wychowanie dziecka.

No ale jeśli jest zaradna, to nie musi szukać partnera, który utrzyma jej dziecko. O tym była mowa.

[koniec]

Mowa była o samowystarczalności a nie zaradności tego nie podważam. Nie wszystkie dziewczyny mogą też liczyć na taką oczywistą pomoc. Gdy mieszkasz na jakimś zadupiu to przedszkole i żłobek nie jest już takim standardem jak może Ci się wydawać. Nie wszyscy mogą też liczyć na pomoc rodziny żeby zostawić takie dziecko. Więc co wtedy szukamy sobie faceta?

[vesanya]

Mowa była o samowystarczalności a nie zaradności tego nie podważam.

W tym wypadku zaradność prowadzi do samowystarczalności rozumianej jako niezależność finansowa od "betabankomatu".

Nie wszystkie dziewczyny mogą też liczyć na taką oczywistą pomoc. Gdy mieszkasz na jakimś zadupiu to przedszkole i żłobek nie jest już takim standardem jak może Ci się wydawać. Nie wszyscy mogą też liczyć na pomoc rodziny żeby zostawić takie dziecko. Więc co wtedy szukamy sobie faceta?

Nie przeczę, są przypadki, kiedy kobieta jest w naprawdę kijowej sytuacji i moim zdaniem państwo powinno dołożyć starań, aby pomóc takim osobom. Jeśli państwo nie zdaje egzaminu, to kobieta może zacząć szukać sobie faceta, który zapewni bezpieczeństwo finansowe. Trudno mi ją obwiniać za taki krok, gdy jest postawiona pod ścianą i nie ma innych możliwości. W końcu chodzi nie tylko o nią, ale i o dobro jej dziecka.

Moja odpowiedź na Twój post nie miała na celu pokazania, że zawsze w każdym przypadku kobieta sobie poradzi, ale że w wielu przypadkach może sobie poradzić. Ty zasugerowałeś, że to niemożliwe: "Bo niby jak samotna matka ma zarobić na siebie? Przecież przez te kilka pierwszych lat wychowania nie ma mowy o jakimś rozwoju zawodowym/pracy".

Dodam, że oczywiście są kobiety, które nie są w dramatycznej sytuacji i mogłyby spokojnie iść do pracy itd, ale znalezienie partnera, który przy okazji utrzyma ich dziecko jest dla nich po prostu łatwiejszym rozwiązaniem. Różni są ludzie, różnie bywa. Tak czy siak facet decyduje, czy mu to odpowiada, czy nie. Dobrze rozumiem, że łożenie na cudze dziecko czy wychowywanie go nie każdemu pasuje. Ale też nie każda samotna mama tego oczekuje, być może warto się rozeznać w tej kwestii, jeśli poznana kobieta wydaje się być naprawdę wartościową osobą.

[darek099]

Dziewczyny z forum pewnie oskarża mnie o incelowskie poglądy ale taka jest prawda.. Młode atrakcyjne dziewczyny zainteresowane są przystojnymi pewnymi siebie facetami "tzw. Chadami" a po urodzeniu bombelka i porzuceniu przez chada zmieniają swoje zainteresowania i szukają dobrze zarabiajacego spokojnego często brzydkiego faceta po 30 ważne żeby miał kasę i mógł zapewnić przyszłość jej i dorastajacemu bombelkowi. Pare dziewczyn które chodziły że mną do szkoły i za tamtych czasów były gwiazdami, zaciazyly i za jakiś czas widzialem zdjęcia na fb z jakimś brzydalem który ma kasę. Samowystarczalne matki z bombelkiem owszem Istnieją ale to niewielki procent. Mając dziecko trzeba poświęcić czas na jego wychowanie a nie zarabianie pieniędzy.

[vesanya]

A menszczyźni szukajom ładnych ułożonych skromnych dziewic co bendą dobrymi matkami, biorą ślub, robią bombelki, żona sie starzeje i tyje i facet zaczyna sie rozgladać za młodom seksownom co bedzie dzikom kunom w łóżku, znajduje kochanke a potem porzuca żone z dziećmi na które mu sie nie chce płacić alimentów i biegnie z młodą dupką w strone zachodzacego słońca <kurtyna opada>

[Galadriela]

Ves opisałaś to tak sugestywnie, że aż widziałam to oczami wyobraźni.
Zwłaszcza jak biegną po plaży w stronę zachodzącego słońca. awww

[Niered]

To dopiero po tym jak dowiaduje się, że żona zdradza go z szefem, sąsiadem i listonoszę

[bajka]

Dlaczego młode atrakcyjne dziewczyny miałyby być niezainteresowane przystojnymi chadami? To może skoro one są takie głupie i nieodpowiedzialne, to według "waszej" logiki, niechadowi chłopcy powinni być mądrzy i interesować się nieatrakcyjnymi dziewczynami ; ale nie, "czekaj" przecież wy też lecicie na wygląd i macie żale srale , że atrakcyjne dziewczyny wola atrakcyjnych facetów a nie patrzą na charakter, niesamowita hipokryzja.

[Intruz]

Wracając do @Zasió .. kiedy to spotkanie? Napisz wrażenia jak już będzie po. Powodzenia!

[vesanya]

Dlaczego młode atrakcyjne dziewczyny miałyby być niezainteresowane przystojnymi chadami? To może skoro one są takie głupie i nieodpowiedzialne, to według "waszej" logiki, niechadowi chłopcy powinni być mądrzy i interesować się nieatrakcyjnymi dziewczynami ; ale nie, "czekaj" przecież wy też lecicie na wygląd i macie żale srale , że atrakcyjne dziewczyny wola atrakcyjnych facetów a nie patrzą na charakter, niesamowita hipokryzja.

Nieatrakcyjne dziewczyny w redpilowo-incelowym świecie w ogóle się nie liczą i chyba nie istnieją x) No, tylko te po 35 rż., co kiedyś były atrakcyjne, a teraz mniej i szukają betabankomatów dla bombelków.

[Hello]

Młode atrakcyjne dziewczyny zainteresowane są przystojnymi pewnymi siebie facetami

Jak tak można, żeby atrakcyjny człowiek interesował się atrakcyjnymi ludźmi? No skandal, młode atrakcyjne dziewczyny powinny interesować się mną, bo ci przystojni, pewni siebie, zaradni, zabawni, bogaci, błyskotliwi, inteligentni, uśmiechnięci, sprawni fizycznie, wysocy, kulturalni, przebojowi, zadbani, zaraz-chwila-moment czemu ja się rumienię...

...

Eee, ten no, jak ja ich cholera nienawidzę. Przystojni pewni siebie mężczyźni, fuj.

Nie rozumiem, jak dziewczynom mogą się tacy podobać.

[Rival]

[L1sek]

Pyta mnie czy mam jakąś ulubioną kawiarnię. A ja nei mam nawet nielubianej

Wybierz jedną i stanie się ulubiona.

Zamiast mówić "nigdy nie byłem w żadnej kawiarni" można powiedzieć "dawno nie miałem okazji tu być, dzięki tobie będzie wyjątkowo".

Możesz też powiedzieć, że nie chodzisz do kawiarni, ani nie pijesz kawy na mieście, bo jesteś bardzo rozsądny i rozważny jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy. Pijesz tylko kawę Tchibo z promocji (Tzn. jak jest za <2zł/100g). Jak jest promocja to kupujesz na zapas i dzięki temu oszczędzasz dużo kasy na samej kawie. Dzięki temu pomyśli, że jesteś rozsądnym facetem i potrafisz zadbać o budżet domowy. Kobiety uwielbiają takich facetów.

[vesanya]

Pyta mnie czy mam jakąś ulubioną kawiarnię. A ja nei mam nawet nielubianej

Wybierz jedną i stanie się ulubiona.

Zamiast mówić "nigdy nie byłem w żadnej kawiarni" można powiedzieć "dawno nie miałem okazji tu być, dzięki tobie będzie wyjątkowo".

Możesz też powiedzieć, że nie chodzisz do kawiarni, ani nie pijesz kawy na mieście, bo jesteś bardzo rozsądny i rozważny jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy. Pijesz tylko kawę Tchibo z promocji (Tzn. jak jest za <2zł/100g). Jak jest promocja to kupujesz na zapas i dzięki temu oszczędzasz dużo kasy na samej kawie. Dzięki temu pomyśli, że jesteś rozsądnym facetem i potrafisz zadbać o budżet domowy. Kobiety uwielbiają takich facetów.

No, i od razu można zaprosić do siebie na kawę bez jakiejś niezręczności, bo wiadomo, skąd taka propozycja.

[argo]

@Zasió albo zobacz czy są jakieś nowo otwarte kawiarnie w okolicy - wtedy możecie razem spróbować czegoś nowego

[Zasió]

Dlaczego młode atrakcyjne dziewczyny miałyby być niezainteresowane przystojnymi chadami? To może skoro one są takie głupie i nieodpowiedzialne, to według "waszej" logiki, niechadowi chłopcy powinni być mądrzy i interesować się nieatrakcyjnymi dziewczynami ; ale nie, "czekaj" przecież wy też lecicie na wygląd i macie żale srale , że atrakcyjne dziewczyny wola atrakcyjnych facetów a nie patrzą na charakter, niesamowita hipokryzja.

Ja myślę, ze każdy incel który tak pisze ma w głębi serduszka nadzieję, że nie jest aż tak brzydki, by uchodzić za typowo brzydkiego, który może co najwyżej wyrywać na kase
W końcu pomiędzy 10/10 i brzydalem/brzydką i grubą jest jeszcze interesujący przedział, dajmy na to, od 5 do 9

Cholera, chyba dam sobie spokój, bo i tak się wyda, ze nie bywam w kawiarniach ani pubach

[Galadriela]

Dzięki temu pomyśli, że jesteś rozsądnym facetem i potrafisz zadbać o budżet domowy. Kobiety uwielbiają takich facetów.

Wcale, że nie.
Od takich trza uciekać jak najdalej. Facet musi mieć gest.

[vesanya]

Od takich trza uciekać jak najdalej. Facet musi mieć gest.

Jak dla mnie tu nawet nie chodzi o gest, a o to, że z takim ultra oszczędnym chłopakiem nigdzie nie pójdziesz, nic fajnego nie zrobisz, bo na wszystko będzie mu szkoda kasy.

[Zasió]

O, to tak jak ze mną
Nie no, chyba nie dam jutro rady... najwyżej ją wystawię do wiatru i tyle
I zostanę kolejnym złym dupkiem z Tindera - tam i tak sami tacy.

[vesanya]

O, to tak jak ze mną

Nawet na randki z dziewczyną będzie Ci szkoda kasy? Nie chodzi od razu o ekskluzywne restauracje czy drogie koncerty, rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić (chociaż od święta - czemu by nie, można uzbierać), no ale kino, kawa, piwo, muzeum itp?

Nie no, chyba nie dam jutro rady... najwyżej ją wystawię do wiatru i tyle

Przestań, masz iść, bo będziesz tego żałował bardziej, niż gdybyś poszedł i nie pykło. Próbuj.

[Zasió]

Nie no, aż taki skąpy to nie jestem. W ogóle chciałbym nawet dla siebie wydawać więcej, tylko te priorytety... Jak sie było dzieckiem i na nic nie odkładało, to potrafiłem połowę oszczędności (50 zł ze 100 zł) wydać na grę

A może będę żałował jak pójdę i się ośmieszę? Zresztą tak naprawdę to nie pasujemy do siebie nawet na znajomych, nie wiem czemu zgodziła się spotkać W dodatku prawie ze sobą nie pisaliśmy, jakoś tak wyszło (no ale wszyscy radzili tutaj że i tak najlepiej na żywo).

To chyba desperacja taka sama jak dzisiaj z tą giełdą, ciekawe, czy umoczę i tam.

[Ranahilt]

O, to tak jak ze mną
Nie no, chyba nie dam jutro rady... najwyżej ją wystawię do wiatru i tyle
I zostanę kolejnym złym dupkiem z Tindera - tam i tak sami tacy.

A co masz do stracenia? Idź. Pogadać. Jak z człowiekiem. Jeśli coś będzie nie tak to skończycie spotkanie i tyle.

[Zasió]

łatwo powiedzieć.
I tak, przyznaję, brzmi fajnie. Tylko życie to nie film.
Zresztą czy ja jeszcze wiem jak się gada z człowiekiem?

Po prostu boje się że wyjdzie ze mnie tylko moje s+. To, ze można do siebie nie pasować, to jedno, ale zrobić z siebie ofiarę i kretyna to drugie. niby niczego to nie zmieni, ale...ech...