31 Lip 2016, Nie 18:12, PID: 562879
Czyli bycie pipą.Czyli bycie mną.Ostatnio było kilka zdarzeń które mi to uświadomiły.Kolega z pracy wisiał mi pieniądze.Miałem mu to wygarnąć ( mimo że naprawdę chciałem ) by te pieniądze mi oddał ale jakoś nie potrafiłem.Na szczęście oddał mi sam z siebie.Ostatnio też sprzedałem skuter ale w urzędzie powiedzieli mi że nie przyjmą zgłoszenia o zbyciu bo umowa jest źle wypisana,że dane są nie poprawne.Od razu myśli mnie ogarnęły że zostałem oszukany.Że podał złe dane by nie musieć rejestrować skutera,by skuter był na mnie i żebym to ja musiał opłacać oc i przegląd który właśnie się skończył.Pani w urzędzie powiedziała mi że muszę skontaktować się z nabywcom i spisać umowę na nowo.Ja na myśl że mam iść do gościa i prosić go ( czy nawet dochodzić ) o spisanie na nowo umowy od razu się załamałem i zdenerwowałem na maksa.Na szczęście gościu się po prostu pomylił przy wypisywaniu danych ( nie wiem pijany czy problemy ze wzrokiem) i wypisał ze mną umowę na nowo.Musiałem iść z matką bo sam ze swoimi nerwami bym pewnie rady nie dał.Menedżer brałby ode mnie co chwile papierosy a mi ciężko jest po prostu powiedzieć " nie weź sobie kup ". Nawet rozmowa z przełożonymi o np.prośbę o urlop jest poprzedzona nerwami i muszę wyczuć odpowiedni moment by zagadać do szefa.Boję się że rozmowa przebiegnie nie po mojej myśli.Tej niewiadomej reakcji rozmówcy oraz niewiadomych następstw po rozmowie.Ciężko mi powiedzieć jaka może być tego przyczyna i jak zacząć nad tym pracować.