05 Lis 2017, Nie 22:11, PID: 715875
Ja jestem sobą przy rodzicach, chłopaku i... innych fobikach. W sensie tych, których znam na żywo
05 Lis 2017, Nie 22:11, PID: 715875
Ja jestem sobą przy rodzicach, chłopaku i... innych fobikach. W sensie tych, których znam na żywo
06 Lis 2017, Pon 10:05, PID: 715913
Ja jestem w 100% sobą tylko przy mojej siostrze.
Są osoby przy których czuję się bardziej swobodnie i takie przy których mniej, tych pierwszych jest niestety niewiele, mam też wrażenie, że będąc w różnych miejscach jestem inną osobą.
06 Lis 2017, Pon 12:29, PID: 715925
Tylko przy moim narzeczonym.
06 Lis 2017, Pon 13:31, PID: 715939
06 Lis 2017, Pon 22:57, PID: 715988
Standardowo, czyli dzięki internetowi.
06 Lis 2017, Pon 23:00, PID: 715989
Byłem chyba przy znajomej ze studiów. Teraz od lat prze nikim. Tzn niby w domu, sam lub przy matce, ale to standard.
06 Lis 2017, Pon 23:11, PID: 715991
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lis 2017, Pon 23:11 przez L1sek.)
Najbardziej legendarne osoby forum:
1. Zas 2. Znajoma Zasia ze studiów Ja zdecydowanie przy nikim i nie przypominam sobie czasów od podstawówki, żeby była taka osoba. Byli jacyś znajomi, ale nigdy takich osób
06 Lis 2017, Pon 23:39, PID: 715995
(06 Lis 2017, Pon 23:11)chory na nieśmiałość napisał(a): Najbardziej legendarne osoby forum: Czyli nie ma takiej osoby przy której nie czujesz się skrępowany, zawstydzony?
07 Lis 2017, Wto 0:26, PID: 715997
(06 Lis 2017, Pon 23:39)smutna00 napisał(a):Nie ma takiej osoby, przy której czuje się sobą.(06 Lis 2017, Pon 23:11)chory na nieśmiałość napisał(a): Ja zdecydowanie przy nikim i nie przypominam sobie czasów od podstawówki, żeby była taka osoba. Byli jacyś znajomi, ale nigdy takich osób
08 Lis 2017, Śro 2:14, PID: 716153
(04 Lis 2017, Sob 15:04)ita naji napisał(a): KA_☕☕☕_WA, fakapy społeczne to moja "najmocnejsza" strona jestem tak nieobyta w komunikacji z ludźmi, że to aż razi, dziś miałam kolejny tego przykład, ale z drugiej strony sporo ludzi po prostu pieprzy zakładając swoje maski i wchodzi w jakieś odgrzewane jak kotlety role, że nawet nie mam ochoty się wtedy w ogóle odzywać, bo sama bym musiała w jakąś znowu wejść(a postanowiłam z tym skończyć) , zazwyczaj z mojej strony kończy się to milczeniem, a druga osoba jest zbita z tropu suma summarum to ja wychodzę na dziwaka W sumie to prawie każda relacja społeczna przebiega właśnie z każdorazowym zakładaniem takich masek. Też nienawidzę udawać kogoś, kim nie jestem tylko dla tego, żeby dopasować się do reszty towarzystwa, ale jak się mawia: "C'est la vie." i raczej trudno wpłynąć na taki ogólny porządek świata. Też kiedyś i nadal w sumie reaguję milczeniem albo wycofaniem na tego typu sceny, bo po pierwsze mam dramatycznie niską IS, a po drugie czuję się bardzo nieswojo. Niestety tylko w pewnych gronach człowiek może pozwolić sobie na wyzbycie się większości masek...
08 Lis 2017, Śro 10:16, PID: 716168
przed nikim
11 Lis 2017, Sob 17:19, PID: 716589
(04 Lis 2017, Sob 1:05)Lonely Boy napisał(a):(02 Lis 2017, Czw 17:36)Shiro napisał(a):(02 Lis 2017, Czw 17:23)Lonely Boy napisał(a): Wolnym może być człowiek tylko przy samym sobie. Ja uważam, że tylko samemu można pozwolic na zniewolenie, jak na pierwszym miejscu masz myśli - co o mnie pomyśli ?
11 Lis 2017, Sob 19:45, PID: 716617
Jak czytałem poprzednią wersję posta to myślałem, że Cię tym niechcący uraziłem i już miałem postować w ramach pokuty, samozaoranie, ale dobrze, że ostatecznie go wyedytowałeś
12 Lis 2017, Nie 0:49, PID: 716668
A bo już sam nie wiem, nabijałeś się, czy nie... poza tym przecież jestem żałosny, więc na co tu się obrażać... No więc doszedłem do wniosku, że powinienem edytować.
31 Gru 2017, Nie 1:14, PID: 723068
W sumie to sama nie wiem kiedy jestem naprawdę sobą, która wersja mnie jest prawdziwa, bo bardzo się zmieniam zależnie od okoliczności... Ale nie ograniczam się tylko przy moich zwierzakach
31 Gru 2017, Nie 14:20, PID: 723158
Ja chyba tylko przy siostrze, mamie i narzeczonym.
31 Gru 2017, Nie 16:30, PID: 723185
Ja tylko przy rodzinie i znajomych.
31 Gru 2017, Nie 17:23, PID: 723195
siostra, rodzice, mój kot : P
Niedawno poznałam chłopaka, przy którym od samego początku czułam się bardzo swobodnie i uwielbiam spędzać z nim czas. To raczej zasługa jego charakteru, takie totalne przeciwieństwo mnie: otwarty, wygadany, nieprzejmujący się innymi, zawsze pełno go wszędzie, bardzo towarzyski, ale nie jest męczący jednocześnie. Mam też bardzo małą garstkę innych znajomych przy których nie muszę udawać. Ale i tak nie potrafię rozmawiać o swoich problemach i większych sprawach z tymi ludźmi, wtedy raczej zostaje tylko internet.
31 Gru 2017, Nie 17:25, PID: 723197
(31 Gru 2017, Nie 17:23)Aga napisał(a): siostra, rodzice, mój kot : PA co rozumiesz pod tym "bycie sobą"?
31 Gru 2017, Nie 17:26, PID: 723198
(31 Gru 2017, Nie 17:23)Aga napisał(a): siostra, rodzice, mój kot : P To fajnie, przynajmniej nie jesteś sama
31 Gru 2017, Nie 17:36, PID: 723200
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Gru 2017, Nie 17:43 przez Aga.)
(31 Gru 2017, Nie 17:25)smutna00 napisał(a): A co rozumiesz pod tym "bycie sobą"? Nie czuję się dziwnie jak mało mówię, nie stresuję się, nie zastanawiam się co mam zaraz zrobić/ jak się zachować, nie mam pustki w głowie, nie muszę być idealna, nie próbuję udawać kogoś kim nie jestem... Po prostu czuję się swobodnie. (31 Gru 2017, Nie 17:26)adam87 napisał(a): To fajnie, przynajmniej nie jesteś sama To nie tak, ze mam masę znajomych i non stop z nimi wychodzę, i nie czuję się samotna... Siostra mieszka za granicą, rodzice to rodzice i tak w innym mieście. Z kolegą i tak rzadko się spotykam, a ostatnio kontakt coś się urywa, ale próbuje to naprawić : / A ta mała garstka to tylko trzy koleżanki, które mieszkają kilka godzin jazdy ode mnie, widuję je raz/dwa razy do roku... Ale żeby gdzieś wyjść, cokolwiek porobić to już nie mam z kim i większość wieczorów spędzam w mieszkaniu I może czuję się przy nich swobodnie, ale brakuje mi osoby z którą bym otwarcie o wszystkim porozmawiała...
31 Gru 2017, Nie 17:50, PID: 723208
Przy wszystkich jestem sobą, bo w końcu nikogo nie udaję. Nie mogę jednak powiedzieć, że to oznacza, że jest ktoś przy kim czuję się w pełni dobrze, swobodnie, nie krępuję się itd. Nie ma takiej osoby. Mogę jedynie powiedzieć, że mam tak w jakimś stopniu przy rodzicach. Ale to też zależy dużo od sytuacji. Nie mam żadnej innej osoby, która byłaby ze mną na tyle blisko, aby można było powiedzieć, że czuję się na tyle dobrze w czyimś towarzystwie, aby zaczął zmniejszać się dystans i wraz z nim dyskomfort, zakłopotanie, obawy itp. W pełni swobodnie, dobrze czuje się jedynie przy sobie. Z ludźmi zawsze jest jakiś zgrzyt.
31 Gru 2017, Nie 18:03, PID: 723211
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Gru 2017, Nie 18:09 przez adam87.)
(31 Gru 2017, Nie 17:50)Rin napisał(a): Przy wszystkich jestem sobą, bo w końcu nikogo nie udaję. Nie mogę jednak powiedzieć, że to oznacza, że jest ktoś przy kim czuję się w pełni dobrze, swobodnie, nie krępuję się itd. Nie ma takiej osoby. Mogę jedynie powiedzieć, że mam tak w jakimś stopniu przy rodzicach. Ale to też zależy dużo od sytuacji. Nie mam żadnej innej osoby, która byłaby ze mną na tyle blisko, aby można było powiedzieć, że czuję się na tyle dobrze w czyimś towarzystwie, aby zaczął zmniejszać się dystans i wraz z nim dyskomfort, zakłopotanie, obawy itp. W pełni swobodnie, dobrze czuje się jedynie przy sobie. Z ludźmi zawsze jest jakiś zgrzyt. Zawsze to dobrze jak są rodzice. (31 Gru 2017, Nie 17:36)Aga napisał(a):(31 Gru 2017, Nie 17:25)smutna00 napisał(a): A co rozumiesz pod tym "bycie sobą"? Każdemu brakuje takiej osoby z która można było porozmawiać o wszystkim, nawet jeśli się kogoś pozna w realu to także mija wiele czasu za mim człowiek sie otworzy i zaufa i pozna ta osobę i ta osoba zrozumie adresata.Zresztą co ja piszę, i tak dobrzę cię zrozumie. |
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Poczucie niższości przy innych | |||||
Czy problemy z ludźmi zaczynają się od problemów ze sobą? | |||||
Dlaczego "fobicy" tak łatwo dają sobą manipulować? |