22 Mar 2018, Czw 17:41, PID: 737707
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Mar 2018, Czw 17:57 przez Niewiadoma1.)
Zawsze skupiam sie na swoim wygladzie,mysle ze nie spdobam sie zadnemu wartosciowemu facetowi,bo jestem brzydka dla niego. Ogólnie zgrabna,wysoka,bez piersi do tego nudna nijaka,spotkałam sie juz z X facetami a zaden na dłuższa mete nie okazywał mną zainteresowania,może na początku robię dobre wrażenie .. Potem im dłużej tym gorzej...Zawsze zwalalam wine na siebie,i towarzyszyły temu myśli ''Nie napisał to pewnie przez mały biust'' , ''gdybym była ładniejsza to by napisał/bardziej by sie starał'' , ''Olał mnie znalazł ładniejszą i bardziej przebojową '' Jestem bardzo skryta i chodzę swoimi sciezkami,nie jestem potulna ani taka ,ze sie przymilam,choć charakter mam raczej ugodowy. Jestem taka ciepłe kluchy,chciałabym przestać być przesadnie miła ,tylko mieć ''charakterek'' a jestem taka bezpłciowa..Mam dobre serce,nie jestem złym człowiekiem Wczoraj miałam jazde z instruktorem i jedna dziewczyna wracala z nami tez z jazdy od innego instruktora i mój instruktor pyta jak jej sie podoba instruktor a ta dziewczyna zachwalało go mówiąc,że było zabawnie, a mój popatrzył na mnie, i odpowiedział u mnie tez czasem mozna sie posmiac ale to zalezy od kursantki ,patrzac na mnie , jakby chciał mi dać do zrozumienia,że jestem nudziarą i spięta i ze mną nie można pożartować,bo wiecznie jestem powazna..Troche mi sie przykro zrobiło,ale nawet nie poczułam sie urazona tylko w duchu przyznałam mu racje,wiem,że przytłaczam innych swoim depresyjnym spokojnym trybem zycia,że wole cisze,mimo,że pozornie wyglądam na dość odważną,próbując zatuszować swój słaby charakter,ubieram sie modnie i czasem dość hmm ''odważnie''.Często unikam kontaktu wzrokowego,kiedyś zdarzyło mi sie umówić kilka razy przez portal randkowy,pomijajac ,że sie stresowałam to nie patrzyłam w oczy..Mam wrażenie,że mam taki przenikający mocny wzrok i im facet dłuzej patrzy mi w oczy to dostrzeże w mojej twarzy wady i powie mi ''sory jednak nie podobasz mi sie'' Też nie wierzę,że facet mógłby sie zakochać w spojrzeniu brzydkiej dziewczyny..
Ja sobie zdaje sprawę ,że mam skrzywione myślenie,ale też wiem,że faceci to wzrokowcy,dlatego ,staram sie dbac o siebie,ale przez te kompleksy i niską samoocene,nie wierze ze jakis fajny,ambitny facet byłby mną zauroczony ... Co robic ? powinnam wybrać sie do psychiatry ?
Ja sobie zdaje sprawę ,że mam skrzywione myślenie,ale też wiem,że faceci to wzrokowcy,dlatego ,staram sie dbac o siebie,ale przez te kompleksy i niską samoocene,nie wierze ze jakis fajny,ambitny facet byłby mną zauroczony ... Co robic ? powinnam wybrać sie do psychiatry ?