18 Maj 2009, Pon 12:48, PID: 150056
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Maj 2009, Pon 12:49 przez zdesperowanafobiczka.)
Kochani juz wiem, ze jestescie pomocni, sami jakos radzicie sobie w roznych trudnych dla nas sytuacjach. Chcialabym zapytac jak to jest u Was z zalatwianiem spraw w urzedach, szkolach, pracy itd. Co wtedy myslicie, jak sie uodparniacie i hartujecie na takie sytuacje. Dla mnie sklep to pol biedy, bo to tylko relacja "to chce, płace, dziekuje" ale inaczej jest z roznymi biurami. Tam zazwyczaj pytasz o cos, piszesz, rozmawiasz z obcymi ludzmi, od ktorych jakos tam jestes zalezny. Dla mnie to prawdziwy koszmar, sama nie wymyslilam jeszcze sposobu, zeby lekko brac taka osobe, co to siedzi za biurkiem. W drodze na miejsce juz serducho skacze mi do gardla, jak wchodze to czesto sie czerwienie, zacinam i jakam, przynajmniej na poczatku. Najlepsze jest to, ze ja wiem, ze to jest smieszne ale jakos moje cialo nie chce wiedziec, objawy somatyczne wystepuja i ciezko im dac rade Jak to jest u Was? co robic aby lzej traktowac takie sytuacje?