07 Sie 2018, Wto 19:18, PID: 758375
Witam wszystkich serdecznie.
Potrzebuję waszej pomocy.... głównie porad, spostrzeżeń i tego jak szukacie pracy? z jakich portali korzystaliście/korzystacie .
Sam mam 27 lat i chyba mam małe doświadczenie zawodowe..... nie licząc "śmieciówek" w CV moge pochwalić się pracą na produkcji(niecałe 3 lata)... tak wiem, to śmieszne, że w tym wieku tak wiele "się osiągnęło".
Co skłoniło mnie do napisania tego tematu? głównie to, że w aktualnej pracy powoli wysiadam psychicznie... nie radzę sobie z kilkoma osobami, które mnie wyszydzają itd. Z natury jestem spokojny i staram się, to ignorować, ale ile można? do tego dochodzi brak jakiejkolwiek możliwości rozwoju(stanowiska obsadzane po znajomości przez osoby min. z gorszym wykształceniem....ale kierownik, to dobry kolega także stanowisko się znajdzie żeby nie pracować na produkcji) + monotonia pracy przez którą moje poczucie własnej wartości spadło poniżej zera.
Z dnia na dzień mam coraz bardziej dość tej cholernej pracy(żeby zarobić 2400 na rękę muszę przepracować 2 niedziele -> nie wiem czy to dużo czy mało, bo nie mam porównania z innymi pracami gdzie ma się "umowę o prace").
Najgorsze jest to, że powoli zacząłem się przyzwyczajać i myśleć, że przecież "lepszej" nie znajdę...
Proszę was o jakiekolwiek rady...
Potrzebuję waszej pomocy.... głównie porad, spostrzeżeń i tego jak szukacie pracy? z jakich portali korzystaliście/korzystacie .
Sam mam 27 lat i chyba mam małe doświadczenie zawodowe..... nie licząc "śmieciówek" w CV moge pochwalić się pracą na produkcji(niecałe 3 lata)... tak wiem, to śmieszne, że w tym wieku tak wiele "się osiągnęło".
Co skłoniło mnie do napisania tego tematu? głównie to, że w aktualnej pracy powoli wysiadam psychicznie... nie radzę sobie z kilkoma osobami, które mnie wyszydzają itd. Z natury jestem spokojny i staram się, to ignorować, ale ile można? do tego dochodzi brak jakiejkolwiek możliwości rozwoju(stanowiska obsadzane po znajomości przez osoby min. z gorszym wykształceniem....ale kierownik, to dobry kolega także stanowisko się znajdzie żeby nie pracować na produkcji) + monotonia pracy przez którą moje poczucie własnej wartości spadło poniżej zera.
Z dnia na dzień mam coraz bardziej dość tej cholernej pracy(żeby zarobić 2400 na rękę muszę przepracować 2 niedziele -> nie wiem czy to dużo czy mało, bo nie mam porównania z innymi pracami gdzie ma się "umowę o prace").
Najgorsze jest to, że powoli zacząłem się przyzwyczajać i myśleć, że przecież "lepszej" nie znajdę...
Proszę was o jakiekolwiek rady...