12 Cze 2019, Śro 19:12, PID: 795351
12 Cze 2019, Śro 20:06, PID: 795360
To wszystko prawda. Sam gdybym nie poszedl na studia na te 2 lata w wielki swiat to byc moze dzisiaj bylbym psycholem. Poszedlem. Bylo ciezko na poczatku. Wiadomo. Czlowiek musi wziac wszystko w swoje rece ale potem sie przyzwyczaja.
U mnie jeszcze dochodzila kwestja rodzinnego miasta w ktorym mialem tyle negatywnych przezyc ze po prostu zaczalem miec uraz. Odciecie sie od tamtego srodowiska zrobilo mi na plus. Co do nadopiekunczych rodzicow to do pewnych rzeczy nie da sie ich przekonac.
12 Cze 2019, Śro 20:54, PID: 795370
(12 Cze 2019, Śro 19:12)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): Wyprowadzka to czasem najlepsza psychoterapia.Trochę tego doświadczyłem, na mnie większa samodzielność bardzo dobrze działała, przynajmniej przez te krótkie okresy tak było. Nie mam toksycznych rodziców czy coś w tym stylu, ale taka sytuacja ma na mnie zły wpływ. Tak w ogóle, @Nowy555 widzę, że ci się udało z tą wyprowadzką, o ile to ty bo chyba zmieniłeś nick.
12 Cze 2019, Śro 20:59, PID: 795373
Udalo mi sie ale hop powiem dopiero po okresie probnym jak mi przedluza umowe.
Jak pomysle ze znowu mam tam wrocic i miec ta monotonie i marazm to slabo mi sie robi. Ehh az strach.wole nke myslec o tym
15 Cze 2019, Sob 9:39, PID: 795582
15 Cze 2019, Sob 14:24, PID: 795622
Ale można trochę odmienić monotonię wegetacji.
Poczuć się samodzielnym i bardziej dojrzałym, zamiast przeświadczenia o byciu nieudacznikiem, bo wszycy dookoła w parach i własne mieszkanie za gotówkę/na kredyt/stancja... |
|