05 Wrz 2019, Czw 10:11, PID: 804271
Spokojniej tu proszę, bez docinek.
05 Wrz 2019, Czw 10:11, PID: 804271
Spokojniej tu proszę, bez docinek.
05 Wrz 2019, Czw 10:17, PID: 804273
Jak widać, różne rzeczy pomagają. Szeroko pojęta terapia zajęciowa czy ćwiczenia fizyczne są jak najbardziej pomocne i uznawane.
Nie wyklucza to łykania tabletek.
05 Wrz 2019, Czw 10:44, PID: 804277
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Wrz 2019, Czw 10:48 przez Agnostyk1976Niemcy.)
(05 Wrz 2019, Czw 10:17)Żółwik napisał(a): Jak widać, różne rzeczy pomagają. Szeroko pojęta terapia zajęciowa czy ćwiczenia fizyczne są jak najbardziej pomocne i uznawane. Oczywiscie ze nie wyklucza to brania chemi, niemniej powinno to byc ostatnie po co czlowiek siegnie. Ja jestem przekonany co do tego, ze zonglerka jest w stanie pomoc tu wiekszosci fobikom...Moje doswiadczenie jak i badania naukowe potwierdzaja moje zdanie...
05 Wrz 2019, Czw 11:34, PID: 804278
Żonglerka na pewno jest ciekawą opcją do rozważenia. Nawet byłam ostatnio w sportowym, ale niestety nie mieli żadnych zosiek, tylko najwyżej piłki tenisowe, za duże do żonglowania. A w necie strasznie drogie te specjalne piłeczki. Ale osobny wątek specjalnie o żonglowaniu już jest, więc może tutaj wróćmy do meritum wątku
30 Paź 2019, Śro 19:59, PID: 809247
Poruszony tutaj został bardzo ważny temat. O ile nie mam problemu z zajmowaniem się wszystkim palnikami na kuchni naraz, czy graniem w szachy i jednoczesnym słuchaniem informacji w TV, to czy uda mi się powiązać kilka bardziej długoterminowych rzeczy takich jak praca z nauką i realizowaniem swoich zainteresowań - tego nie wiem. Sądzę jednak iż przy odpowiednim nastawieniu i zaufaniu do samego siebie, takim jakie mam teraz - dam radę temu wzywaniu. Mam swoje cele i plany i konsekwentnie powolutku je realizuje. W końcu nikt za mnie życia nie przeżyje i mi go nie naprawi. Dla mnie podstawa jest spokój wewnętrzny i pogodzenie się z sytuacją w jakiej jestem. Nie to żeby mi się podobało, ale ile lat można myśleć o tym co było i rozpamiętywać jednostkowe sytuacje? Owszem, może i zrobiłem z siebie głupka t czy tam, ale gdybym był wtedy gdzie indziej może stałoby się coś znacznie gorszego? Nikt tego nie wie. Trzeba pamiętać, że zawsze może być gorzej, albo lepiej i mamy jednak na to spory wpływ.
|
|