14 Paź 2020, Śro 14:05, PID: 830224
Cześć, bardzo Was proszę o doradzenie mi co robić.
Mam fobię społeczną, 3 lata temu rozpoznał ją psychiatra, ale jej nie leczyłem (przez głupotę, nie miałem wiedzy wtedy). Po liceum, zacząłem teraz studia ekonomiczne w trybie zdalnym, dzienne. To jest Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Dodając, to mieszkam właśnie z mamą i bratem, wychowałem się bez ojca.
Wiem, że potrzebuję specjalisty, byłem wczoraj u psychoterapeuty, a za tydzień mam psychiatrę. Ale kolejną wizytę u psychoterapeuty mam za dwa tygodnie i na pierwszych trzech spotkaniach Pani mówiła, że musi mnie poznać zanim zacznie się właściwa psychoterapia, więc ja opowiadam. Dodam, że psychoterapeutka sama zauważyła, że mama mocno decyduje o moim losie (3 lata temu chciałem iść do technikum informatycznego, ale poszedłem do liceum, bo mama uważa stereotypowo technikum za gorszą szkołę, dla leniwych i imprezujących).
Ja nie daję rady na tych studiach, bardzo się stresuję każdymi ćwiczeniami, gdy będę musiał się udzielać, a najgorzej z prezentacjami, w zasadzie ja chyba nie dam rady ich zrobić, musiałbym napisać do wykładowców może z prośbą o indywidualne, ale mogą się nie zgodzić. Tydzień temu nawet pierwszy raz płakałem z emocji i kilka dni temu, nawet wczoraj też czułem, że mógłbym się rozpłakać, ale się powstrzymuję. Wczoraj zadzwoniłem nawet na kryzysowy telefon zaufania, ale nie odbierali przez 16 minut, więc dodzwoniłem się do też telefonu zaufania, ITAKA. Pani mi tam wytłumaczyła o fobii społecznej i potrzebna jest psychoterapia, czyli się upewniłem, ale odnośnie problemu z tym co robić, nie mogła doradzić, jedynie powiedziała, że nie warto żebym robił coś co mi się nie podoba i spełniał ambicje matki.
Co powinienem zrobić? Wypisać się z tych studiów, bo nie daję rady i właśnie co dalej. Bo studia zaoczne czy na prywatnej uczelni dla mamy odpadają, bo uważa je tak samo jak technikum, za takie po których nie znajdę pracy. Nie napisałem też, ale ekonomię wybrałem z braku innego wyboru - po prostu podobno się dobrze po niej zarabia. Ale jak miałem na ćwiczeniach sprawozdania finansowe i inne, to mnie to nie kręci jakoś...Myślę o informatyce, lubiłem zawsze czytać o niej w internecie. Ale nie umiem programować, mimo że chciałbym się nauczyć, ale nie wiem czy już nie za późno
Mógłbym np. wypisać się z tych studiów, chodzić przez ten rok na psychoterapię i uczyć się programowania, myślałem nad kursem (to bym musiał zarobić w pracy, w jakimś magazynie czy coś - jestem na to gotowy) albo nad szkołą policealną 2 letnią (ale tu wiedza informatyczna, mniej programowania). Tylko że mama nie wyobraża sobie mnie bez studiów, uważa że nie po to chodzi do pracy i ciężko pracuje, zarabia, żebym ja się wypisał ze studiów i poszedł na jakieś kursy czy nie wiadomo co, że miałbym przerwę.
A najgorzej jak po tym roku się okaże, że programowanie to zły pomysł...Wtedy będzie bardzo źle, na pewno się mama zdenerwuje, że pierwszy raz podjąłem decyzję i oczywiście była błędna
Mam fobię społeczną, 3 lata temu rozpoznał ją psychiatra, ale jej nie leczyłem (przez głupotę, nie miałem wiedzy wtedy). Po liceum, zacząłem teraz studia ekonomiczne w trybie zdalnym, dzienne. To jest Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Dodając, to mieszkam właśnie z mamą i bratem, wychowałem się bez ojca.
Wiem, że potrzebuję specjalisty, byłem wczoraj u psychoterapeuty, a za tydzień mam psychiatrę. Ale kolejną wizytę u psychoterapeuty mam za dwa tygodnie i na pierwszych trzech spotkaniach Pani mówiła, że musi mnie poznać zanim zacznie się właściwa psychoterapia, więc ja opowiadam. Dodam, że psychoterapeutka sama zauważyła, że mama mocno decyduje o moim losie (3 lata temu chciałem iść do technikum informatycznego, ale poszedłem do liceum, bo mama uważa stereotypowo technikum za gorszą szkołę, dla leniwych i imprezujących).
Ja nie daję rady na tych studiach, bardzo się stresuję każdymi ćwiczeniami, gdy będę musiał się udzielać, a najgorzej z prezentacjami, w zasadzie ja chyba nie dam rady ich zrobić, musiałbym napisać do wykładowców może z prośbą o indywidualne, ale mogą się nie zgodzić. Tydzień temu nawet pierwszy raz płakałem z emocji i kilka dni temu, nawet wczoraj też czułem, że mógłbym się rozpłakać, ale się powstrzymuję. Wczoraj zadzwoniłem nawet na kryzysowy telefon zaufania, ale nie odbierali przez 16 minut, więc dodzwoniłem się do też telefonu zaufania, ITAKA. Pani mi tam wytłumaczyła o fobii społecznej i potrzebna jest psychoterapia, czyli się upewniłem, ale odnośnie problemu z tym co robić, nie mogła doradzić, jedynie powiedziała, że nie warto żebym robił coś co mi się nie podoba i spełniał ambicje matki.
Co powinienem zrobić? Wypisać się z tych studiów, bo nie daję rady i właśnie co dalej. Bo studia zaoczne czy na prywatnej uczelni dla mamy odpadają, bo uważa je tak samo jak technikum, za takie po których nie znajdę pracy. Nie napisałem też, ale ekonomię wybrałem z braku innego wyboru - po prostu podobno się dobrze po niej zarabia. Ale jak miałem na ćwiczeniach sprawozdania finansowe i inne, to mnie to nie kręci jakoś...Myślę o informatyce, lubiłem zawsze czytać o niej w internecie. Ale nie umiem programować, mimo że chciałbym się nauczyć, ale nie wiem czy już nie za późno
Mógłbym np. wypisać się z tych studiów, chodzić przez ten rok na psychoterapię i uczyć się programowania, myślałem nad kursem (to bym musiał zarobić w pracy, w jakimś magazynie czy coś - jestem na to gotowy) albo nad szkołą policealną 2 letnią (ale tu wiedza informatyczna, mniej programowania). Tylko że mama nie wyobraża sobie mnie bez studiów, uważa że nie po to chodzi do pracy i ciężko pracuje, zarabia, żebym ja się wypisał ze studiów i poszedł na jakieś kursy czy nie wiadomo co, że miałbym przerwę.
A najgorzej jak po tym roku się okaże, że programowanie to zły pomysł...Wtedy będzie bardzo źle, na pewno się mama zdenerwuje, że pierwszy raz podjąłem decyzję i oczywiście była błędna