24 Mar 2021, Śro 14:37, PID: 839748
Ankieta: Twoje zdrowie psychiczne Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Mocno podupadło przez rok | 9 | 50.00% | |
Jest takie samo | 5 | 27.78% | |
Poprawiło się | 4 | 22.22% | |
Razem | 18 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
24 Mar 2021, Śro 14:48, PID: 839749
Mi nie pandemia zrobiła kuku tylko lockdowny. Całe życie mi się rozpadło. Ratują dziadków, ok, ale czemu mnie zabić chcą?
24 Mar 2021, Śro 14:59, PID: 839752
Na mnie to chyba mało co wpłynęło Bo nie za bardzo korzystałem z uciech tego świata. Ale części ludziom na pewno zrujnowało to lub zakończyło życie. Takie bankructwo albo śmierć bliskiej osoby na pewno nie wpływa dobrze na człowieka.
24 Mar 2021, Śro 17:08, PID: 839759
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Mar 2021, Śro 17:10 przez Pan Foka.)
Zniósłbym jakoś, ale pan premier przedstawił w kwietniu 2020 specyficzną ustawę dla poklasku pospólstwa i zamknął mi ukochaną firmę (tak uważam, ten hui stalin komunista własnoręcznie). Dwa razy zmieniałem zajęcie, zarobki nawet 50% w dół, a z tego urodziły się kolejne zmartwienia, plus parę innych kwestii. W zależności od aktualnego samopoczucia na bezlekowiu albo snuję wspaniałe wizje przyszłości (rzadko) albo martwi mnie dosłownie wszystko (częściej). Jestem już zbyt zahartowany by myśleć o sznurze, ale wstyd mi się robi w takim wieku być rozmemłaną amebą ledwo przeżywającą od pierwszego do pierwszego. Sama izolacja i mniej kontaktów międzyludzkich w odczuwalny sposób mi nie zaszkodziła, do niczego mi to to niepotrzebne.
Panie premierze, panie marshallu, wysoka ciżbo, obyście po tych czterdziestu "boo hoo hoo falach ale się boję" skończyli na szafocie.
24 Mar 2021, Śro 17:23, PID: 839760
(24 Mar 2021, Śro 17:08)Pan Foka napisał(a): Panie premierze, panie marshallu, wysoka ciżbo, obyście po tych czterdziestu "boo hoo hoo falach ale się boję" skończyli na szafocie. Miejmy nadzieje, że w przyszłości ich rozliczą a niedługo będzie to już podchodziło pod ludobójstwo. Gdy tyrania rządzi to w końcu zostanie obalona.
24 Mar 2021, Śro 19:34, PID: 839765
Mi zaszkodzila.
Mialam problem z zatrudnieniem, pracuje na cwierc etatu bo z braku prawka to byla jedyna praca, na ktora moglam sobie pozowolic, a przez covid firmy nir chca przyjmowac do pracy i jest zbyt duze ryzyko, zeby chlopak rzucal praca i szukal razem ze mna. Tak wiec poziom zycia mamy zdevydowsnie nizszy, po oplaceniu rachunkow i zarcia niewiele zostaje, juz od dawna nic sobie nie kupilam, nawet ksiazki. No i nuda. Caly czas siedze w domu, na miescie bic sie nie dzieje mimo ladnej pogodu pustki jakby ludzi wybilo, nie ma co robic,nie ma gdzie jechac, nawet do Polski mam problem przyjechac (juz prawie rok w Polsce nie bylismy) raz ze brak kasy a dwa, ze ograniczenia przez covid. Takze lipa jest, od dawna nie wylaczalam sie psychicznie tak czesto jak w ciagu ostatnich kilku miesiecy
24 Mar 2021, Śro 21:28, PID: 839778
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Mar 2021, Śro 21:29 przez Nonna.)
Lockdown wpłynął trochę negatywnie na moje i tak ubogie życie towarzyskie ale z drugiej strony pozwolił na spędzanie więcej czasu z rodziną. Na życie zawodowe w ogóle nie wpłynął na szczęście choć wiem, że u wielu osób jest ciężko w tym obszarze.
Z drugiej strony uważam, że obostrzenia są potrzebne i to bardzo, tylko powinny być mądrze wprowadzane (tego niestety nie ma, rząd działa reaktywnie, wprowadza i wycofuje obostrzenia bez przemyślenia lub gdy jest już bardzo źle). Najgorzej wpływa na mnie to, że co raz częściej dowiaduję się o ludziach, których znałam i którzy byli zdrowi, młodzi i bardzo ciężko to przechodzą- więc to są dane z otoczenia, nie z mediów. I przez to co raz bardziej się boję o moich bliskich.
24 Mar 2021, Śro 21:47, PID: 839780
Najbardziej bałam się (i nadal boję) utraty pracy. Przez jakiś czas zarabiałam też 80% normalnej pensji.
Brakuje mi placówek kultury (zwłaszcza filharmonii) i obiektów sportowych w rodzaju basenów czy parków trampolin. Nie jest to jednak dyskomfort na tyle duży, żeby znacząco wpłynąć na moje zdrowie psychiczne. Aczkolwiek ten czas, kiedy nie było wolno iść do parku był dla mnie tak ciężki, że chodziłam na spacer z torbą, do której wrzucałam jakieś artykuły, żeby w razie czego udawać, że byłam na zakupach xd. |
|