21 Paź 2015, Śro 15:34, PID: 481678
Skoro już pojawia się sugestia, że rozpady częściej są powodowane przez mężczyzn którzy poddają się chuciom, to spójrzmy też na stronę kobiecą, dla której kluczowe jest zapewnienie bytu potomstwu (przez partnera). Jeśli ten się nie sprawdza tak dobrze jak sobie panna wymarzyła (bądź nie stwarza pozorów grających na tych pierwotnych nutkach), to jest w stanie rozbić rodzinę na rzecz wydajniejszego osobnika. Nie piszę tego tylko z powodu podobnego przypadku w mojej rodzinie, statystyki bodaj wykazują zbliżony odsetek winowajstw u obu płci.