05 Sty 2022, Śro 21:39, PID: 852508
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Sty 2022, Śro 21:49 przez Alexander Guard.)
Doszedłem do wniosku, że jakby się zastanowić, to sam sobie zablokowałem opcję bycia z kimś, z lęku przed odrzuceniem. Ale ma to bardzo konkretne odniesienie, pozwalające mi to z Wami skonsultować (jeżeli zechcecie mi pomóc w tym, żebym nie musiał skazywać się na samotność).
Otóż, mimo że w pierwszym kontakcie sprawiam wrażenie faceta, mającego w miarę dobry kontakt w relacji z płcią przeciwną, obawiam się w taką relację wchodzić jako w romantyczną - z powodu tego, czego w ubraniu nie widać, chodzi o bardzo szczupłą posturę. Chciałbym tu uniknąć tak przechwalania się, jak i nadmiernej samokrytyki. Dlatego przyznam sobie, że jestem zadbany i staram się w doborze swego ubioru, i widzę, że to potrafi zrobić wrażenie. Potem taka osoba płci pięknej, jak zabiega o kontakt, to aż mi żal się oddalać. Dodam, że parę kobiet zirytowało się moją szczupłą posturą po ściągnięciu koszulki i nie chcę, by to rozczarowanie się powtórzyło. Moje plany, by przypakować, wychodzą różnie; raczej jestem postury z tych panów, co wiele próbują, a mało z tego wychodzi. Aż pomyślałem, że może lepiej postawić na akceptację płynącą z drugiej strony; tylko jak to zrobić, kiedy nie wiem, na ile dana kobieta przywiązuje do tego wagę? W efekcie jestem sam na życzenie.
Kiedy, jeśli nie teraz - zająć się tą romantyczną sferą?
Otóż, mimo że w pierwszym kontakcie sprawiam wrażenie faceta, mającego w miarę dobry kontakt w relacji z płcią przeciwną, obawiam się w taką relację wchodzić jako w romantyczną - z powodu tego, czego w ubraniu nie widać, chodzi o bardzo szczupłą posturę. Chciałbym tu uniknąć tak przechwalania się, jak i nadmiernej samokrytyki. Dlatego przyznam sobie, że jestem zadbany i staram się w doborze swego ubioru, i widzę, że to potrafi zrobić wrażenie. Potem taka osoba płci pięknej, jak zabiega o kontakt, to aż mi żal się oddalać. Dodam, że parę kobiet zirytowało się moją szczupłą posturą po ściągnięciu koszulki i nie chcę, by to rozczarowanie się powtórzyło. Moje plany, by przypakować, wychodzą różnie; raczej jestem postury z tych panów, co wiele próbują, a mało z tego wychodzi. Aż pomyślałem, że może lepiej postawić na akceptację płynącą z drugiej strony; tylko jak to zrobić, kiedy nie wiem, na ile dana kobieta przywiązuje do tego wagę? W efekcie jestem sam na życzenie.
Kiedy, jeśli nie teraz - zająć się tą romantyczną sferą?