29 Sty 2008, Wto 16:13, PID: 11184
Nie próbowałam przejść na 6, to by było straszne!
Od ok 3 lat funkcjonuję w miarę normalnie i dałabym sobie max 3
Od ok 3 lat funkcjonuję w miarę normalnie i dałabym sobie max 3
29 Sty 2008, Wto 16:13, PID: 11184
Nie próbowałam przejść na 6, to by było straszne!
Od ok 3 lat funkcjonuję w miarę normalnie i dałabym sobie max 3
29 Sty 2008, Wto 16:16, PID: 11186
Nie tak szybko, ja nie wiem,czy to "6" to rzeczywiście "6", czy np. "8" Musze się oswoić z tym "poziomem" fobii
29 Sty 2008, Wto 16:33, PID: 11188
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Sty 2008, Wto 16:34 przez Keisu.)
Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji?
Ja , staram się , właściwie codzienność nie pozwala mi na to żeby nie próbować , choc to bardzo trudne. Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej? Co to za pytanie?Osobiście nie widzę siebie w roli zgorzkniałej starej panny chodującej koty i uważanej za wariatkę bądź obłąkaną. Nawet jeśli nie znałabym nazwy dla mojego problemu , to nadal on jest i nie widzę powodu dla którego inaczej mogłabym sie czuć w momencie kiedy jest on nazwany . Chyba że nie zrozumiałam pytania. Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły? Jedyną osobą którą znam z takimi spaczeniami jestem ja sama Więc nie jestem w stanie nikogo tu podać na przykład . Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia? Ogólnie rzec biorąc nie da się zupełnie wyleczyć problemu psychicznego , wiem to z własnych przeżyć (nie mogę tego nazwać doświadczeniem bo było by to śmieszne w stosunku do tego ile mam lat )Psycholog z tego co wiem nie jest po to aby do niego przychodzić i tylko u niego się leczyć , psycholog jest po to aby pokazać nam jak sobie radzić. Psycholog (psychiatra)jest j normalnym lekarzem , jak wyobrażasz sobie sytuację w której załóżmy lekarz stomatolog źle Ci założył plombę po to abyś do niego wrócił.Tu chodzi o to że jeśli dobrze raz coś zrobisz to jest możliwość że osoba wyleczona poleci danego specjalistę lub w razie problemu do niego wróci.Zauważ ze jeśli jedna osoba Ci nie pomoże kierujesz się do następnej a nie wracasz do tej co Ci nie pomogła ...Na tym według mnie polega cała ta filozofia. Uch...dużo napisałam ... Ale cóż....
29 Sty 2008, Wto 17:18, PID: 11196
Keisu, uzywaj proszę cytatów. Nie przeczytałem całej Twojej wypowiedzi, bo nie miałem czasu, ani ochoty czytać jeszcze raz to, co wcześniej już przeczytałem.
Śnieżynka napisał(a):... To jest proces trwający latami. Od drobnych nie powiązanych ze sobą faktów do stanu w którym nie można normalnie funkcjonować. Pisałam o tym w innym temacie. Ja wiele lat żyłam w przekonaniu że to zdenerwowanie a w efekcie strach to moje fanaberie i jak nie będę zwracać na to uwagi to przejdą, że nadmierne pocenie się poza domem (jak siedzę w domu w upalny dzień bluzkę mam suchą, nawet przy jakimś wysiłku, natomiast wystarczy wyjście do sklepu obok domu i po powrocie bluzka mokra nawet w środku zimy ) to taka moja uroda, drżenie rąk, zawroty głowy, trudności w złapaniu oddechu zawsze tłumaczyłam czymś innym. Skończyło się na tym że przestałam wychodzić z domu. Lekarz zdiagnozował fobię i postawił na nogi. ...Dodaję dużo wykrzykników. antyk napisał(a):... (ale i tak się nie zarejestrowałem, muszę iść po skierowanie do rodzinnego)Nosz kur... Nie wiem, co jest ze mną nie tak, ale takie sytuacje budzą we mnie ogromną złość, nawet jak przytrafiają się komuś innemu. Antyk zdobądź nazwisko osoby, która Cią tak poinformowała (ale tylko jeśli chcesz i nie stanowi to dla Ciebie dużego problemu). Aby zapisać się w PZP nie jest wymagane żadne skierowanie Zenith napisał(a):...Nic nie znalazłeś. Potwierdzam Ci, nie wiesz zupełnie czemu? Nie że tak powiedziałeś, tylko żeby wyprzedzić ew. kontrargument. I jeszcze czemu dowiesz się za chwilę. Czemu nie piszesz ogonków, widać że masz taką możliwość?!Cytat:A Ty gdzie wyczytałeś, że ja wyczytałem, bo ja nigdzie tego, ani nie napisałem, ani nie wyczytałem.a przosze Cię bardzo, tutaj: Zenith napisał(a):...No skoro tak jest to oki, ale uważam, że skłonności depresyjne i do obniżonego nastroju ułatwiają istnienie fobii, a to już jest fizyczność, której tak nie dopuszczasz. Wychodzi, że tylko Ty masz monopol na trafne porównania. A to jest może skrajne, ale bardzo trafne, ponieważ psychika to i połączenia neuronów (które są w ograniczonym stopniu elastyczne - można nadbudować strukturą reperacyjną, ale również komórki wytwarzające związki chemiczne, z nimi już wiele nie zrobisz (i to jest to porównanie do braku czegoś - nadal uważasz, że nietrafne?!).Cytat:Czy ja nie pisałem już, że czasem tu nie chodzi o przekonanie? Jak ktoś nie ma nóg, to przekonywaniem go nie sprawisz, że zacznie grać w piłkę nożną.nietrafne porównanie. I kieruje to do wszystkich -> Fobia tworzona jest Tylko i Wyłącznie przez Twój mózg. Nie wazne czy to faktycznie fobia czy wmowienie sobie -> chodzi o to ze jest kreowana przez Twoj umysl. Zatem, JEDYNA droga by pozbyc sie fobii jest praca nad swoim sposobem myslenia o fobii, nad przelamywaniem łańcucha "bodziec-reakcja". ... Zenith napisał(a):...Już 100 000 lat świetlnych temu zapomniałem kontekstu i powiem ci, że nie chce mi się go odszukiwać, tak jak Tobie nie chce się pisać starannie, bo potem za chiny nie chce mi się zrozumieć takiego zdania: "Czy mozna wyleczyc z choroby psychicznej osoba, ktora twierdzi ze nic jej nie pomoze, bez wyleczania najpierw tego przekonania?"Cytat: "Czy naprawde uwazasz, ze mozna wyleczyc z choroby psychicznej osobe, ktora twierdzi ze nie ma szans zeby jej cokolwiek pomoglo?"Nie wiem? to zdanie jest poprawne. Moze inaczej -> Czy mozna wyleczyc z choroby psychicznej osoba, ktora twierdzi ze nic jej nie pomoze, bez wyleczania najpierw tego przekonania? ... Zenith napisał(a):...Kolega myli pojęcia sztyczne <> obce. A kolega woli miód sztuczny, czy naturalny? Zenith napisał(a):...A kolegę nauczyli uprzejmego zwracania się do innych na tych kursach NLP? Sam jesteś bzdura, jak do mnie tak piszesz? Trudno nie mieć objawów, jak się jest chorym, ale gdyby komuś udał się ten cud, a ilość wirusa w organiźmie pozostawała taka jak u osoby chorej, to tak: byłby nadal chory.Cytat:nie przynosi trwałych efektów, bo nie rozwiązuje źródła problemu, tylko tworzy taką zgrabną przykrywkę.Bzdura. Czyli uważasz, że jak masz grypę i wyleczę Ci wszystkie objawy -> kaszel, ból stawów, głowy, złą kondycję psychoizyczną, to Ty nadal będziesz chory na grypę?? ... Zenith napisał(a):... Uciekanie sie do źródła jest bez sensu. Nie chcesz leczyć źródła swojego problemu, chcesz wyleczyć efekty. Czy gdybyś już więcej nie czuł żadnych blokad społecznych, to nadal uważałbyś, że masz fobię, bo przecież nikt nie wrócił do źródła Twoich problemów? Jeżeli taka zgrabna przykrywka działałaby to byłaby przecież za+, nie sądzisz? Liczy się efekt.Ciśnie się na usta: sam piszesz bez sensu/bzdury, ciekawe dlaczego? Po tej wypowiedzi widać, jakim kolega jest ignorantem. Zenith napisał(a):...Dziwna praktyka. Trochę taka przebiegła. A kto ocenia, czy pomogło? I po co umowa, jeśli się kończy na dobrowolnej deklaracji "ucznia"?Cytat:A tak z drugiej strony: lekarze zarabiają na nas wmawiając chorobę ale równie dobrze krocie zarabiają twórcy kursów typu NLP, NLS i tak dalej.różnica polega na tym, że żaden szanujący się coach nie weźmie od Ciebie pieniędzy jeśli Ci nie pomoże -> przed coachingiem spisuje się umowę. ...
29 Sty 2008, Wto 18:51, PID: 11203
Ech...
Michale ;] Cytat:Keisu, uzywaj proszę cytatów. Nie przeczytałem całej Twojej wypowiedzi, bo nie miałem czasu, ani ochoty czytać jeszcze raz to, co wcześniej już przeczytałem.i to ja jestem ignorantem? Cytat:Nic nie znalazłeś. Potwierdzam Ci, nie wiesz zupełnie czemu? Nie że tak powiedziałeś, tylko żeby wyprzedzić ew. kontrargumentjak juz mowilem, to jałowa dyskusja i prosilem Cie zebysmy tego nie kontynuowali. Cytat: Czemu nie piszesz ogonków, widać że masz taką możliwość?!A czemu Ty nie stawiasz przecinka przed "że"? wspaniala dyskusja, naprawde. Czy zamiast czepiac sie tego czy ktos robi ogonki albo literowki, nie lepiej byloby najpierw zajac sie zwalczeniem swojej fobii? Bo jak dla mnie to znalalzles sobie bardzo fajne miejsce, w ktorym smigasz po 20 postow dziennie i juz nie masz wyrzutow sumienia, ze fobia przeszkadza Ci w zyciu, bo przeciez spelniasz sie w innym miejscu, w ktorym w dodatku wszyscy akceptuja Twoja zgryzliwosc. Ale uwaga, przymomnienie - ''forum i internet to nie jest prawdziwe zycie, i NIGDY go nie zastapi w taki sposob, zebys w momencie smierci mogl powiedziec, ze Twoje zycie bylo udane, piekne, swietne i pełne wyjątkowych momentów". A juz niezmiernie rozbawil mnie temat, w ktorym stwierdziles, ze nie chcesz na forum za bardzo psychologa z zewnatrz, bo jeszcze by Cie zdiagnozowal wbrew Twojej woli! To sie nazywa motywacja do walki! To lubie! ...niesamowite. Cytat:kłonności depresyjne i do obniżonego nastrojunie ma czegos takiego. Cytat:a to już jest fizyczność, której tak nie dopuszczaszfobia nie jest jakimkolwiek uszkodzeniem ani mozgu, ani nauronow, ani niczego. To po prostu zaprogramowana instalacja, ktora wywoluje stan lekowy na dany bodziec. Wyobraz sobie ze Twoj mozg to komputer, w ktorym jak wlaczysz program sytuacja_socjalna.exe odpala sie w tle program stres.bat . To nie jest uszkodzenie systemu, to kwestia sprawnego programisty ktory zmieni odpalajacy sie plik na za+ . I nie wazne czy tym programista jestes Ty, jezeli znasz sie troche na komputerze, czy serwisant (psycholog) -> to jest do naprawienia. Poza tym samo przekonanie, ze masz uszkodzony mozg i musisz powolac struktury reperacyjne chyba nie jest dobre do pozbycia sie fobii w sposob naturalny, co? Cytat:Już 100 000 lat świetlnych temu zapomniałem kontekstu i powiem ci, że nie chce mi się go odszukiwać, tak jak Tobie nie chce się pisać starannie, bo potem za chiny nie chce mi się zrozumieć takiego zdania: "Czy mozna wyleczyc z choroby psychicznej osoba, ktora twierdzi ze nic jej nie pomoze, bez wyleczania najpierw tego przekonania?"Co do pisania starannie - lata swietlne nie sa wartoscia czasu tylko przestrzeni. Ot odpowiedz glupim argumentem na Twoj bardzo madry (czy moze na odwrot?...) A jezeli masz problemy z odczytywaniem zdan podwojnie zlozonych to chyba nie jest dobry znak. Juz niedlugo beda docierac tylko rownowazniki zdan? A potem monosylabami? Jakos dla wszystkich innych to zdanie jest zrozumiale... Cytat:Kolega myli pojęcia sztyczne <> obce. A kolega woli miód sztuczny, czy naturalny?Widzisz... Idac zgodnie z Twoja filozofią, pownienem powiedzieć teraz, ze nie przykladasz sie do pisania bo nie ma takiego slowa jak "sztyczne" i w ogole Ci nie odpowiadac -> bardzo madra filozofia, co? Jednak wracając -> Czyli rozumiem, że sztucznego serca też byś nie chciał mimo, że by Ci pomogło? Ciekawe.. Cytat:A kolegę nauczyli uprzejmego zwracania się do innych na tych kursach NLP? Sam jesteś bzdura, jak do mnie tak piszesz?poprosze argumenty ad rem a nie ad personan. tyle w tej kwestii. Cytat:Trudno nie mieć objawów, jak się jest chorym, ale gdyby komuś udał się ten cud, a ilość wirusa w organiźmie pozostawała taka jak u osoby chorej, to tak: byłby nadal chory.Idac dalej zgodnie z Twoja filozofia -> organizm w miejscowniku odmieniamy 'organizmie' a nie 'organiźmie'. I moglbym powiedziec, ze sie nie starasz, i nie odpisywac. Bardzo to by bylo madre z mojej strony, nie sadzisz? Jednak -> Aha, czyli wolisz grype z objawami czy bez objawów? Wolisz fobie z objawami czy bez objawów? Czy fobia bez objawów to nie jest to samo co brak fobii? Zastanow sie nad tym dokładnie. Cytat:Ciśnie się na usta: sam piszesz bez sensu/bzdury, ciekawe dlaczego? Po tej wypowiedzi widać, jakim kolega jest ignorantem.ad rem prosze, ad rem. Bo ze pisze bzdury to kazdy moze powiedziec -> napisz czemu. Jak ja napisalem o bzdurze to potem napisalem czemu tak sadze. Ty wysililes sie jedynie na 'ignoranta'. Wow. Przekonujące. Cytat: Dziwna praktyka. Trochę taka przebiegła.???????? Przebiegłe? Przebiegłe jest to, że 90% osob ktore raz pojda do psychiatry pozostaja pod opieka roznych psychologow i psychiatrow do konca zycia. Co jest przebiegle? Ze placisz za efekt? Ze placisz jak cos zostanie porzadnie zrobione? Jakiego wolisz dostawce narzedzie do swojego sklepu. Takiego ktory powie Ci, ze jak przywozi to dostaje kase, a jak nie przywiezie to nic nie placisz? Czy takiego ktory powie -> istnieje duza szansa ze nigdy nie przywioze, ale Ty musisz placic mi co tydzien. Pytanie: Ktorego bys wybral? I ktory jest tutaj cwaniaczkiem, a ktory solidnym dostawca. No powiedz mi prosze. Cytat:A kto ocenia, czy pomogło? I po co umowa, jeśli się kończy na dobrowolnej deklaracji "ucznia"?Klient ocenia. I to nie jest przebiegłe tylko normalne. A wolisz dostawce, z ktorym dzialasz na zasadzie umowy czy takiego, co do ktorego nie masz zadnej pewnosci? Ech Michal.. Czy Ty oby na pewno chcesz sobie pomoc? Czy moze doszedles do wniosku, ze juz na nic nie ma szans i zostaniesz teraz krolem internetu i czepiania sie ogonkow w wyrazach.. ?
29 Sty 2008, Wto 19:02, PID: 11205
Cytat:fistaszek: I jednak nie zrozumieles , albo nie przeczytales dokladnie tego co napisalam . Wiem, ze fobia jest wytworem naszego umyslu, ale niestety objawia sie ona tez fizycznie. Wmawianie sobie, ze jest dobrze i dam rade, pomaga mi znalezc odwage do dzialania, ale pomimo to, odczuwam caly czas te fizyczne objawy fobii. Tego moj mozg juz nie umie przeprogramowac. Jak Twoim zdaniem, mam przelamywac sie do sytuacji losowych? Tych nie da sie przewidziec i zaplanowac, a wiec nie da sie zapanowac nad moim zachowaniem.
29 Sty 2008, Wto 19:18, PID: 11210
Cytat:I jednak nie zrozumieles , albo nie przeczytales dokladnie tego co napisalamzrozumialem, ale chcialem to przeramowac tak zeby troche Cie podbudowac. ;]. Cytat:Wmawianie sobie, ze jest dobrze i dam rade, pomaga mi znalezc odwage do dzialania, ale pomimo to, odczuwam caly czas te fizyczne objawy fobii.Ale czy jak wmowisz sobie, ze jest dobrze i dasz rade, co pomoga Ci znalezc odwage do działania -> to nadal fizyczne objawy sa identycznie mocne? Czy moze troche slabsze? A moze nastepnym razem jak bedziesz mial fizyczne objawy powiedz sobie: "Ej, co jest, co Ty cholera wyprawiasz? Przeciez to juz przestalo byc dla nas stresujace?" Opisze Ci tez metode na zalozenie kotwicy. Moze wydac Ci sie interesujaca i mozesz chciec ja wykorzystac. ;] Na pewno slyszales o psach Pawłowa. To działa na podbnej zasadzie. Usiadz sobie w domu, sam, spokojnie i zupełnie się zrelaksuj. Przypomnij sobie stan w ktorym byles bardzo spokojny i bylo Ci dobrze, stan w ktorym niczym sie nie przejmowales. Mysl intensywnie o tym stanie. Wyobraz sobie ten moment albo stan jako film. Nastepnie zacznij powoli powiekszac ten obraz w swojej glowie, dodaj mu wiecej kolorow, dzwiekow, wieksza ostrosc, wieksza glosnosc. Wraz z wyobrazaniem go sobie coraz mocniej, coraz glebiej wchodz w stan. Wtedy, gdy poczujesz ze stan sięga zenitu -> złap się prawą ręką za wskazujący palec lewej ręki, zaciśnij go w pięść. I przytrzymaj. Po chwili puść. Idź do kuchni, zjedz sobie coś, obejrzyj chwile jakiś program albo przeczytaj pare linijek tekstu. Potem idź z powrotem w to miejsce i powtórz jeszcze raz wchodzenie w stan. Pamietaj, zeby w kulminacyjnym punkcie zlapac sie za palec. Swietnie. Potem znowu coś porób innego przez chwilę. A potem usiądź. Skup się.. i złap się za palec, tak jak wcześniej. Tak bez niczego. Jezeli poczujesz, ze samo zlapanie palca wprowadza Cie w stan zrelaksowania to bardzo dobrze. Nastepnym razem, gdy cos Cie zestresuje, albo bedziesz musial zrobic cos co sprawi ze bedziesz sie denerwowal -> zlap sie za palec i sprawdz swoja reakcje. Pomoże. Brzmi zaskakujaco, ale to proste uwarunkowanie. Sam mam zalozonych sporo kotwic na rozne stany, dzieki temu zawsze moge kontrolowac swoje emocje ;]. Spróbuj -> na pewno nie zaszkodzi, a moze sie okazac przydatna bronia w walce ze zdenerwowaniem ;] Baw się. ;]
29 Sty 2008, Wto 19:29, PID: 11212
Michale nie robiłam cytatów bo NIE MIAŁAM CZASU albo BO MI SIĘ NIE CHCIAŁO
To tak samo jak z twoim postem , nie przeczytałam go od początku do końca i nie zauważyłam nawet że napisałeś coś do mnie , milutko?Właściwie nie rozumiem o co wy tu się kłócicie , o to który któremu lepiej przysra ?No dajcie spokój ... Każdy z was ma trochę racji , poza tym kolega Michał zwraca uwagę innym a sam nie potrafi w pewnych momentach kulturalnie wyrazić swoich myśli i napisać dlaczego tak uważa.Z resztą obydwaj robicie problem z niczego , może byście zaczęli sobie...no eee pomagać niż jeszcze bardziej psuć nastrój
29 Sty 2008, Wto 19:32, PID: 11214
Cytat:Czy robicie cos, zeby ona zniknela? Czy raczej jest miekkim przyczółkiem, żeby nic nie robić w kierunku poprawienia swojej sytuacji? robię, próbuję coś robić, może mogłabym się bardziej starać co najwyżej, ale próbuję mimo wszystko iść w kierunku zmiany sytuacji... inna sprawa, że marnie mi to wychodzi wszystko w praktyce lub nie wychodzi wcale... Cytat:Czy na pewno chcielibyscie sie jej pozbyc? Czy teraz, skoro wasz problem jest juz nazwany, mozecie spokojnie poddac sie stagnacji emocjonalnej? chcę się jej pozbyć, jednocześnie zaś czuję, że obecne warunki psychiczne w mojej głowie nie pozwalają mi w pełni walczyć z fobią, w takiej skali, w jakiej bym chciała... stagnacja mnie dobija, toteż nie chcę w niej tkwić... Cytat:Czy sa relacje jakichs osob, ktore z tego wyszły? nie wiem, czy są czy nie - wiem, że ja sama mam zawsze jakieś szanse na godne życie - większe lub mniejsze... Cytat:Czy wierzycie psychologom ze nie da sie z tego wyjsc do konca? I czy takie przykonanie jest korzystne? Czy nie myslicie ze psycholog chce zebys przychodzil do niego juz do konca zycia i sie leczyl bo przeciez na tym zarabia? do psychologów i psychiatrów podchodzę sceptycznie, także wmawianie mi czegokolwiek na dłuższą metę na pewno nie sprawi, że w to uwierzę...
29 Sty 2008, Wto 19:43, PID: 11220
Keisu napisał(a):Właściwie nie rozumiem o co wy tu się kłócicie , o to który któremu lepiej przysra ? Tak, zgadłaś
29 Sty 2008, Wto 20:14, PID: 11225
Cytat:Ale czy jak wmowisz sobie, ze jest dobrze i dasz rade, co pomoga Ci znalezc odwage do działania -> to nadal fizyczne objawy sa identycznie mocne? Czy moze troche slabsze?. Objawy fizyczne nadal sa mocne i rownie dokuczliwe. A to co mysle na temat Twojej propozycji. Trenerzy NLP stosuja duzo ciekawych metod, lecz niestety zajmuja sie tylko objawami. Przyczyna fobii wciaz w nas tkwi. Lek rozwijal sie przez lata, narastal, zmienial sie i dlatego tradycyjna terapia trwa tak dlugo- trzeba dojsc do zrodel. Nie da sie pomoc komus leczac tylko objawy i jezeli nie zrozumiemy przyczyny takiego zachowania. Ludzki umysl jest tak skonstruowany, ze postepujac w ten sposob, szybko nabawisz sie innej choroby. To co wywolalo wczesniej fobie, wydostanie sie na zewnatrz w innej postaci. Dlatego wazne jest zeby zajac sie i przyczyna i skutkiem. Nie jestem zwolennikiem zadnej metody, uwazam ze z kazdej mozna wyniesc cos dobrego. NLP moze pomoc, ale nie moze zastapic tradycyjnej psychoterapii Za to swietnie sie uzupelniaja A tak na marginesie, mam literke "k" pod nickiem, wiec uwzglednij to w nastepnym (ewentualnym) poscie
29 Sty 2008, Wto 20:31, PID: 11227
fistaszek:
Cytat: trzeba dojsc do zrodelpo co? pytam po co? chcesz nie miec objawów a nie nie mieć źródła. Czemu karzesz sie przekonaniem, że wyleczenie musi trwać długo? Uważam, że w dup*e będziesz miała źródło, jak wszystko bedzie ok. Jak bedziesz chora na grype to też będziesz dociekała gdzie sie zaraziłas i od kogo? Nie, ścinasz objawy i jest git. Czy nie fajnie byloby miec przekonanie, ze z fobia bedzie tak samo? Czy jak ktos ma fobie na pajaki to powinien najpierw znaleźć zrodlo? Kiedy zobaczylas pierwszego pajaka? Czy ten pajak Cie molestowal? Czy snil Ci sie ten pajak? Ile mial nog, jak wygladal, czy byl duzy, maly, czy wszedl Ci w majtki? Ile mialas wtedy lat - czy bylas w fazie oralnej, analnej czy fallicznej - bo wiesz, to ma duzy wplyw. ma nie wpływ ;]. Cytat:To co wywolalo wczesniej fobie, wydostanie sie na zewnatrz w innej postaci.W postaci ciągłego bycia uśmiechniętą? W postaci bycia bardzo życzliwym dla ludzi? W postaci ciągłego prawienia komplementów i sprawiania, że inni czują się dobrze? Kto powiedzial ze inna postac musi byc zla . Czy sama to sobie powiedziales? Czy powiedzial Ci to psycholog, który bedzie na Tobie zarabial przez pare lat?
29 Sty 2008, Wto 20:39, PID: 11228
Zenith, czy miałeś kiedyś zdiagnozowaną fobię?
29 Sty 2008, Wto 21:15, PID: 11232
A czy psycholog ktory zdiagnozowal u Ciebie fobie mial kiedys zdiagnozowana fobie?
Hm.. mysle ze 4 lata temu mialbym w tym zabawnym tescie z 50-70. I gdybym go sobie zrobil pewnie do teraz bym siedzial w przekonaniach, ze nie lubie rozmawiac przez telefon, nie lubie rozmawiac z ludzmi sam na sam, nie lubi chodzic zalatwiac spraw na miescie, nie lubie poznawac nowych ludzi, nie jestem w stanie poderwac dziewczyny, nie umiem wystepowac publicznie i nie umiem sie otworzyc. Jak widzisz, teraz jest duzo inaczej. Gdybym wtedy poszedl do psychologa, pewnie dowiedzialbym sie ze mam fobie spoleczna i do teraz z nia walczyl i sie przejmowal. W tym momencie pewnie bym juz lecial na jakichs antydepresantach. Jaki z tego wniosek? Hm..
29 Sty 2008, Wto 21:33, PID: 11233
Cytat:A czy psycholog ktory zdiagnozowal u Ciebie fobie mial kiedys zdiagnozowana fobie?Co to ma za znaczenie? Czy tylko ktoś po przebytym zawale może zdiagnozować zawał? Psycholog jest po studiach, praktyce, fobię da się zdiagnozować na podstawie wywiadu z pacjentem i objawów. Cytat:Hm.. mysle ze 4 lata temu mialbym w tym zabawnym tescie z 50-70. Skąd Ty to wszystko wiesz? Skąd masz pewność jaka by była diagnoza? Moje pytanie było spowodowane czymś innym za wikipedią: Cytat:Zasadniczy obraz fobii to przesadne reakcje zaniepokojenia i trwogi, pomimo świadomości o irracjonalności własnego lęku i zapewnień, że obiekt strachu nie stanowi realnego zagrożenia. Wielu z nas zdaje sobie świetnie sprawę z tego że to co czujemy nie ma sensu, jest irracjonalne i tak dalej. Troche bez sensu jest przekonywanie: to siedzi w waszych głowach! bo o tym wiemy. Jednak jest to na tyle silne że nie jest łatwo z tym walczyć i wyjść z tego bez pomocy. Cytat:Podobnie jak w przypadku innych (zaburzeń lękowych), fobia zazwyczaj wiąże się z objawami psychosomatycznymi, na przykład z przyspieszeniem bicia serca, suchością w ustach, nadmiernym poceniem się, zawrotami głowy oraz poczuciem utraty kontroli nad swoim zachowaniem lub subiektywnym poczuciem choroby psychicznej. Zdarza się, że lęk fobiczny współistnieje z epizodami depresji, może wywołać stan przedzawałowy, ustanie bicia serca, drętwienie kończyn, znaczny spadek lub wzrost ciśnienia, bezdech, duszności, zaburzenia spostrzegania i mowy, ucisk na klatkę piersiową, głowę lub brzuch i in.; może prowadzić do omdleń oraz arytmii serca.Zdarzało mi się mdleć z powodu ataku lęku. Mam sobie powtarzać: wcale nie mdlejesz, tak ci się tylko wydaje? To że się pocisz/kołacze ci serce dzieje się bo sobie wmówiłaś? Ja WIEM że to co się dzieje z moim ciałem jest spowodowane lękiem w mojej głowie. Jednak mimo tej świadomości tak się dzieje. W niektórych kwestiach masz rację, ale to nie odnosi się do fobików tylko ludzi z rozmaitymi lekkimi stanami lękowymi. Zauważyłam że wiele osób nadużywa terminu fobia. Ktoś się czuje nieswojo w zamkniętym pomieszczeniu, odrazu klaustrofobia. Kogoś przechodzą dreszcze i obrzydzenie na widok pająka? arachnofobia! Ktoś kto wygląda przez okno na 25 piętrze czuje zawroty głowy: o! mam lęk wysokości! Nieważne że podobne odczucia ma większość osób.
29 Sty 2008, Wto 21:37, PID: 11235
Wyczuwam zdenerwowanie, wiec chyba brakuje ci konkretnych argumentow. Otoz wyobraz sobie, ze nawet jak uda mi sie zapanowac nad objawami, to chcialabym wiedziec co bylo ich przyczyna. Taka juz jestem ciekawska . Nie porownywalabym tez fobii z grypa, o wirusach fobii jeszcze nie slyszalam. A przyczyna arachnofobii nie musi byc straszny pajak, ktory "wszedl mi w majtki". Nie wszystko jest tak proste, jak Ci sie wydaje. No i ostatnie; nikt mi nie powiedzial, ze ta inna postac musi byc zla. Uwazam sie za (w miare) inteligentna osobe i sama potrafie dojsc do takich wnioskow. Jezeli istnieje nierozwiazany problem czy uraz ktory wywolal fobie, nie objawi sie on czyms dobrym takze nastepnym razem. Z zepsutego ziarna nie upieczesz chleba.
I zeby Cie uspokoic, poki co, zaden psycholog nie zarobil na mnie zlotowki, ale moze zarobi, bo tez musi z czegos zyc (tak jak i Twoj trener)
29 Sty 2008, Wto 23:09, PID: 11251
Zenith napisał(a):...Traktuję to jako potwierdzenie faktu, że możesz pisać ogonki, lecz nie chcesz, bo może Ci się wydaje inaczej, ale nie odpowiedziałeś na pytanie. Po drugie, dlatego że postawiłem przed "widać". Po trzecie: nie podoba mi się, że nie szanujesz innych niestaranną pisownią. Po czwarte: żeby zająć się zwalczaniem fobii, chciałbym zrozumieć treść Twoich mądrych rad, a do tego potrzebna mi jest odrobina Twojego wysiłku.Cytat: Czemu nie piszesz ogonków, widać że masz taką możliwość?!A czemu Ty nie stawiasz przecinka przed "że"? Zenith napisał(a):... Bo jak dla mnie to znalalzles sobie bardzo fajne miejsce, w ktorym smigasz po 20 postow dziennie i juz nie masz wyrzutow sumienia, ze fobia przeszkadza Ci w zyciu, bo przeciez spelniasz sie w innym miejscu, w ktorym w dodatku wszyscy akceptuja Twoja zgryzliwosc. ...Raczej u+ść. Szkoda, ostatnio statystyki mi spadają, tak mało piszę. I pomyśleć, że kiedyś mi było głupio, że co piąty post jest mój. Popatrz i nadal używam jak głupi funkcji edytuj, nawet odpisując do postu poniżej, ciekawe po co? I nie mam fobii. Mimo, że staram się o tym za często nie trąbić, to już napisałem to tyle razy, że mi się znudziło. Zenith napisał(a):... Ale uwaga, przymomnienie - ''forum i internet to nie jest prawdziwe zycie, i NIGDY go nie zastapi w taki sposob, zebys w momencie smierci mogl powiedziec, ze Twoje zycie bylo udane, piekne, swietne i pełne wyjątkowych momentów". ...Ja tak uważam? Zenith napisał(a):... A juz niezmiernie rozbawil mnie temat, w ktorym stwierdziles, ze nie chcesz na forum za bardzo psychologa z zewnatrz, bo jeszcze by Cie zdiagnozowal wbrew Twojej woli! To sie nazywa motywacja do walki! To lubie! ...niesamowite. ...Odeślij mnie do miejsca, gdzie tak napisałem w innym przypadku oczekuję, abyś to odwołał. Zenith napisał(a):...Serio?Cytat:kłonności depresyjne i do obniżonego nastrojunie ma czegos takiego. ... Zenith napisał(a):...Aha, no niech będzie, a skąd to wiesz?Cytat:a to już jest fizyczność, której tak nie dopuszczaszfobia nie jest jakimkolwiek uszkodzeniem ani mozgu, ani nauronow, ani niczego. To po prostu zaprogramowana instalacja, ktora wywoluje stan lekowy na dany bodziec. ... Zenith napisał(a):... Wyobraz sobie ze Twoj mozg to komputer, w ktorym jak wlaczysz program sytuacja_socjalna.exe odpala sie w tle program stres.bat . To nie jest uszkodzenie systemu, to kwestia sprawnego programisty ktory zmieni odpalajacy sie plik na za+ . I nie wazne czy tym programista jestes Ty, jezeli znasz sie troche na komputerze, czy serwisant (psycholog) -> to jest do naprawienia. ...yyy... naprawa samemu - ciąg dalszy teorii Zenith'a. Nie, nie, ja nie mówię, że to nie jest możliwe. Dla kogoś tak wynika? Bo ja już przewiduję reakcję. Zenith napisał(a):... Poza tym samo przekonanie, ze masz uszkodzony mozg i musisz powolac struktury reperacyjne chyba nie jest dobre do pozbycia sie fobii w sposob naturalny, co? ...Nie zrozumiałeś, a może ja niezrozumiale napisałem? Braków, o których pisałem, pisałem że naprawić się nie da. "Odruchy" można naprawić nadbudowując nową, dobrą strukturą. Potwierdzałem wcześniej to, co Ty proponujesz robić nie najlepszą metodą, ale jakoś się nie dogadaliśmy. Mam do Was pytanie? Serio tak niezrozumiale piszę? Zenith napisał(a):...Nie przypominam sobie, żebym Ci napisał, że jesteś głupi, mógłbyś mnie przeprosić?Cytat:Już 100 000 lat świetlnych temu zapomniałem kontekstu i powiem ci, że nie chce mi się go odszukiwać, tak jak Tobie nie chce się pisać starannie, bo potem za chiny nie chce mi się zrozumieć takiego zdania: "Czy mozna wyleczyc z choroby psychicznej osoba, ktora twierdzi ze nic jej nie pomoze, bez wyleczania najpierw tego przekonania?"Co do pisania starannie - lata swietlne nie sa wartoscia czasu tylko przestrzeni. Ot odpowiedz glupim argumentem na Twoj bardzo madry (czy moze na odwrot?...) A jezeli masz problemy z odczytywaniem zdan podwojnie zlozonych to chyba nie jest dobry znak. Juz niedlugo beda docierac tylko rownowazniki zdan? A potem monosylabami? Jakos dla wszystkich innych to zdanie jest zrozumiale... ... Zenith napisał(a):...Ale nie robisz tego, bo straciłbyś całkiem wiarygodność, z tego powodu, że oceniasz moją ilość zrobionych błędów na nie przeszkadzającą w odbiorze treści. Inaczej: masz rację, tylko chodzi o to, że ja takich błędów robię ~10x mniej niż Ty (jeśli nie 50x). I nawet ten, teraz się wrócę i poprawię, żeby jak ktoś to będzie czytał kiedyś, nie musiał się przeze mnie wysilać! Kolega nie czepia się, tak? Wyciągasz złe wnioski, posługujesz się nietrafną logiką. Ja też się taką posłużę: gdybym nie miał w ogóle miodu naturalnego, to chętnie zjadłbym sztuczny, bo tak w ogóle jest całkiem niezły. Ale jedna sztuczna rzecz może być całkiem dobra, a druga zupełnie dobra może nie być.Cytat:Kolega myli pojęcia sztyczne <> obce. A kolega woli miód sztuczny, czy naturalny?Widzisz... Idac zgodnie z Twoja filozofią, pownienem powiedzieć teraz, ze nie przykladasz sie do pisania bo nie ma takiego slowa jak "sztyczne" i w ogole Ci nie odpowiadac -> bardzo madra filozofia, co? Zenith napisał(a):...Powalającą wiedzą potrafisz się popisać. Ale ludzie mają uczucia. Nie wiem, może Ty nie masz.Cytat:A kolegę nauczyli uprzejmego zwracania się do innych na tych kursach NLP? Sam jesteś bzdura, jak do mnie tak piszesz?poprosze argumenty ad rem a nie ad personan. tyle w tej kwestii. ... Zenith napisał(a):...Jeśli będziesz wszystkie porównania traktował dosłownie, to nigdy nic nie ustalimy.Cytat:Trudno nie mieć objawów, jak się jest chorym, ale gdyby komuś udał się ten cud, a ilość wirusa w organiźmie pozostawała taka jak u osoby chorej, to tak: byłby nadal chory.Idac dalej zgodnie z Twoja filozofia -> organizm w miejscowniku odmieniamy 'organizmie' a nie 'organiźmie'. I moglbym powiedziec, ze sie nie starasz, i nie odpisywac. Bardzo to by bylo madre z mojej strony, nie sadzisz? Zenith napisał(a):...Vice versa, a czemu, to piszę cały czas, ale jakieś problemy po drugiej stronie pewnie.Cytat:Ciśnie się na usta: sam piszesz bez sensu/bzdury, ciekawe dlaczego? Po tej wypowiedzi widać, jakim kolega jest ignorantem.ad rem prosze, ad rem. Bo ze pisze bzdury to kazdy moze powiedziec -> napisz czemu. Jak ja napisalem o bzdurze to potem napisalem czemu tak sadze. Ty wysililes sie jedynie na 'ignoranta'. Wow. Przekonujące. ... Zenith napisał(a):...Ad rem poproszę, fakty, fakty (w innych momentach brak jakiejkolwiek odpowiedzi na pytania), woda.Cytat: Dziwna praktyka. Trochę taka przebiegła.???????? Przebiegłe? Przebiegłe jest to, że 90% osob ktore raz pojda do psychiatry pozostaja pod opieka roznych psychologow i psychiatrow do konca zycia. Co jest przebiegle? Ze placisz za efekt? Ze placisz jak cos zostanie porzadnie zrobione? Zenith napisał(a):...Informuję: to jest pytanie typu zamkniętego stosowane w socjotechnikach. Próba manipulowania naszą opinią. Każdy odpowie, tak żeby nie wyjść nie niemądrego, tylko że pytanie jest postawione w sposób podchwytliwy. Wolę sprzedawcę pewnego i żeby mnie trener NLP nie wkręcał w swój /przymiotnik/ interes.Cytat:A kto ocenia, czy pomogło? I po co umowa, jeśli się kończy na dobrowolnej deklaracji "ucznia"?Klient ocenia. I to nie jest przebiegłe tylko normalne. A wolisz dostawce, z ktorym dzialasz na zasadzie umowy czy takiego, co do ktorego nie masz żadnej pewnosci? ... Zenith napisał(a):... Ech Michal.. Czy Ty oby na pewno chcesz sobie pomoc? Czy moze doszedles do wniosku, ze juz na nic nie ma szans i zostaniesz teraz krolem internetu i czepiania sie ogonkow w wyrazach.. ? ...Jeśli tak się o mnie martwisz i troszczysz, to pisz te ogonki, oki? Poza tym, chciałbym pomóc Tobie.
30 Sty 2008, Śro 0:27, PID: 11276
Ja nie chcę się wtrącać , ale mamy sobie pomóc czy się "sprzeczać" .
Jestem ciekawa które z was będzie na tyle mądre i zakończy tę dziecinadę ... Na początku to była wymiana zdań , a teraz cokolwiek Michał nie powie to Zenith uznaje to za atak i na odwrót. Weźcie się opanujcie! tu są jeszcze inni ludzie ![och!]
30 Sty 2008, Śro 0:57, PID: 11280
A ja się nawet zgadzam z Zenithem. Fobie trzeba samemu przezwyciężyc. Sam mam mniejsze objawy fobii dzięki przełamywaniu się społecznie. Ale z drugiej strony Zenith nie wie jakie to dla nas trudne
30 Sty 2008, Śro 1:50, PID: 11286
Trzeba samemu przezwyciężyć. A samodzielne przezwyciężenie rozpoczyna się od wsparcia psychoterapeuty. I tyle.
30 Sty 2008, Śro 3:54, PID: 11296
Cytat:Pamietaj tez, ze zostal on ulozony przez psychologa, ktory zarabia na tym, ze ty masz poczucie ze masz fobie.Już wolę dać zarobić prywatnemu lekarzowi te kilka stów niż wywalić kilka tysięcy na jakieś dziwaczne szkolenie czy co to tam jest. Mi to śmierdzi jakąś sektą albo innym szajsem. Ogólnie nie wierzę w jakieś medytacje, hipnozy i inne bzdety. A że chodzę do państwowego lekarza to nie wydałam na to ani złotówki
30 Sty 2008, Śro 15:33, PID: 11310
Hmm...nie czytałam juz wszystkiego, bo sie pogubiłam w każdym razie cytuję Zenitha:-> popatrz jak dobrze pamietasz ze Ci to powiedzial. A gdyby powiedzial ze juz wiecej nie bedziesz odczuwac leku to bylaby wieksza szansa ze wiecej go nie poczujesz? Jak dla mnie psycholog ktory mowi cos takiego powinien z miejsca stracic prace.
a mój psychiatra powiedział, że wszystko będzie ok i jak pobiorę trche leki, to wszystko minie i niektórym wystarczą tylko 3 m-ce żeby pozbyc sie fobii.Tak mnie nakręcił pozytywnie, że potem strasznie ciężko mi było zrozumieć, że tabletki wcale tak ślicznie nie pomagaja.A leczę się juz rok.I brałam różne świństwa.I mam tego wszystkiego potwornie dość!I chciaż mi samej mój lęk wydaje sie irracjonalny w momentach kiedy jest ok i nic się nie dzieje, to kiedy następuje sytuacja stresowa nie potrafie mysleć w ten sposób.wtedy nie myśli sie o niczym, próbowałam już się przestawić, myśleć o czymkolwiek, oprócz tego, że zaraz sie zaczerwienię.To nic nie daje, mój umysł jest zablokowany i skierowany tylko na jedno.Nie zrozumie tego ktoś kto nie ma takich objawów.A nie miałam tego zawsze.I myślisz Zenith, że pielęgnuję takie zachowania? W imię czego, żeby spotkac sie na tym forum i wzajemnie zdołować?Nie zapominaj, że rozmawiasz z ludźmi, żywymi osobami, a nie jakimis "ciekawymi przypadkami".Kurczę, myślę, że każdy z nas marzy o tym by przeżyć choćby jeden dzień bez lęku. "Czemu pytam. Bo kolko wzajemnej adoracji jest w porzadku, ale chyba tylko wtedy gdy sluzy wychodzeniu z czegos. Nie boicie sie, ze ograniczajac sie do internetu mozecie sie pograzyc jeszcze bardziej? Nie chce nikogo atakowac, temat jest tylko z ciekawosci, ale mysle ze taka fobia jest do przelamania bez dozywotniej pomocy psychiatry. A na pewno juz jest do rozwiazania bez pomocy zadnych srodkow -> tak na zdrowy rozsadek, co one mialy by tutaj pomoc. " chciałam tylko nadmienić, że osoby, które się logują na forum juz maja fobie (raczej),a nie odwrotnie.bo z pierwszych postów wysunęłam taki wniosek, że najpierw powstało forum o fobii, a potem ludzie zaczęli na nia chorować, bo sobie pomyśleli, że chociaż jak sie integryja z jakąś konkretna grupą to może sobie na fobię społeczną zachorują...nie wiem może nie przeczytałam dokładnie.
30 Sty 2008, Śro 15:38, PID: 11311
Zenith napisał(a):Hejkaczyli tzn,że jesteśmy zachwyceni wręcz, że mamy fobię, hurrra!!! Zenith napisał(a):NetkaA:Ja chcę jak cholera z tego wyjść, moję życie byłoby takie PIEEEEKNE!!! A co robie, leczę się od roku.I zrobiłabym wszystko, co jest tylko możliwe, żeby sie tego g...pozbyć. Ale niestety nie wierzę z żadne czary mary A swoją droga fajnie by było wstać rano i pomysleć sobie "dzisiaj moje lęki są na poziomie zerowym" i idę spoko do telewizji wygłaszać elaborat na dowolny temat, a jutro sa na "piątece", bo chce mieć po południu ładny rumieniec zamiast różu.Bajka...tylko,że ja sobie codziennie wmawiam, że nie ma się czego bac przecież nikt mnie nie zje,a nawet jakby, to trudno będę zjedzona.Czym tu sie w ogóle łamać?
01 Lut 2008, Pią 10:36, PID: 11456
Ja myślę, że forum jest po to, żeby podzielić się z innymi swoimi lękami, zobaczyć, że się nie jest samemu i poczuć się bezpiecznie w miejscu, gdzie wiadomo, że nikt nie będzie cię wyśmiewał ani zaniżał twojej wartości na skutek tej fobii. Myślę, że już to bardzo pomaga.
Poza tym czytając wypowiedzi innych człowiek może zyskać jakąś wiedzę, albo informacje dotyczące tego jak i gdzie się leczyć. I to też uważam że jest ważne. I przede wszystkim myślę, że to forum jest miejscem, gdzie można się podzielić swoimi "porażkami" w walce z fobią, bo nikt tuaj ci nie powie, że się mazgaisz i powinieneś "wziąć się w garść". To forum to trochę taka grupa wsparcia, czyż nie?
01 Lut 2008, Pią 16:35, PID: 11474
Podzielam, ale syty nie zrozumie głodnego
|
|