Po pierwsze muzyka, bez niej chyba już dawno bym zwariował. Zwłaszcza coś z powerem, żeby mnie lekko ożywiło, rock, metal itd. Po za tym ogólnie komputer i Internet, pisanie na forach, gry itp. Potrzebuję też do życia ciągłych refleksji, ogólnie to jestem typem człowieka, który nie siądzie na d...pie spokojnie, tylko cały by tylko myślał i myślał.
08 Wrz 2012, Sob 21:10, PID: 315663 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Wrz 2012, Sob 21:11 przez araya.)
Mam tak samo jak kolega powyżej, może z wyjątkiem gier w które grywam bardzo bardzo rzadko.
O i jeszcze na rowerze jeżdżę, niestety dużo mniej niż choćby w zeszłym roku.
Moją główną ostoją są gry komputerowe, które mają na mnie jednocześnie najbardziej zbawienny i najbardziej destrukcyjny wpływ. Poza tym ciężka muzyka, czasem książki, film i przenoszenie się przed zaśnięciem w lepsze światy.
Do niedawna głównie narkotyki, alkohol, papierosy. Niepotrzebnie wyszczególniam alkohol i papierosy z tej grupy ale taki niestety jest tok myślenia większej części naszego społeczeństwa. Teraz jest to jedynie sport.
Czekolada (i inne słodycze), kawa oraz seriale i filmy, głownie sensacyjne, kryminalne - morderstwa, trupy, broń, poscigi, wybuchy, okładanie sie po mordach - tego potrzebuje by sie uspokoić, miec jakąś namiaste relaksu i przyjemności
Karate (które kiedyś zalecił mi psycholog, a teraz w zasadzie jest stałą częścią mojego życia), gra na perkusji (orly?), bieganie ... ogólnie sprowadza się to do sytuacji, w której nie mam za dużo czasu na głupie myślenie. Co prawda ostatnio pogodziłem się z pewnymi sprawami i jest lżej, nawet w samotne weekendy
Update: Uciekam w przeszłość (wspomnienia) ,w przyszłość (przewidywanie wydarzeń) ,w fantazjowanie (gra wyobraźni) i w stymulowanie umysłu (internet, telewizja, gry, książki itd.). Uciekam przed teraźniejszością na wszelkie, możliwe sposoby.
Głównie w internet: w fora, czaty itd. I jeszcze w muzykę, która jest dla mnie naprawdę bardzo ważna. Nie potrafię bez niej żyć, jest moim azylem - zawsze mnie jakoś pocieszy albo dobije No i tak jak uno, bardzo często fantazjuje sobie, bo wydaję mi się, że w innym wcieleniu żyłoby mi się lepiej.
Na co dzień muzyka (nie jestem w stanie wyjść z domu bez iPoda), pianino i sen.
A gdy jest już naprawdę źle, to w grę wchodzi butelka czerwonego wina wypita zwykle w samotności.
Gry, muzyka, filmy, książki, jedzenie, bardzo rzadko telewizja (nie ma nic ciekawego), lubię też czasem siedzieć i gapić się przez okno, szczególnie na mgłę jakoś we mgle świat wydaje mi się bardziej przytulny. Jak mam luz w pracy to lubię czytać o różnych ciekawych zjawiskach, ostatnio przekopałem internet w poszukiwaniu informacji o hikikomori w Japonii. Lubię też czytać biografie różnych dziwnych ludzi, albo eseje, artykuły naukowe na każdy temat - jak mam dzień to pochłaniam wszystko. Lubię też spać, zwłaszcza rano w nocy mam ciekawsze zajęcia.