28 Lip 2010, Śro 10:47, PID: 216400
klocek napisał(a):Ja nie mówię o trochę chceniu i nie mówię o wszystkich uczuciach (mówiłeś o strachu, na dodatek również takim wynikającym z nieśmiałości). Wg tego co piszesz ja wcale nie chciałabym iść do pracy, bo powstrzymują mnie te negatywne odczucia. A uwierz, że bardzo chcę.Cytat:W moim odczuciu osoba, która chce prowadzić rozwiązłe życie, ale nie potrafi z powodu swojej nieśmiałości i strachu (wynikającego właśnie z nieśmiałości, a nie tak jak piszesz o innych sytuacjach)No to inaczej rozumiemy słowo "chcieć". Bo dla mnie ono jest już wypadkową wszystkich mniejszych lubi większych chęci.
Jeżeli jakaś osoba z jednej strony "trochę chce" prowadzić rozwiązłe życie, bo tak wyczytała w gazecie, ale z drugiej strony "trochę nie chce", bo zabraniają jej uczucia, to te dwa dążenia odejmują się i wychodzi z tego prawdziwe wypadkowe "chcę".
Poza tym taki ktoś mógłby zrobić jakikolwiek krok (tak jak ja mogę wysłać CV), np. zaoferować się na jakimś portalu, kontynuować rozmowę, ale już nie odważyć się na spotkanie i seks. Mówię o chęci, która jest w nim i on wie, czy to fantazja, czy prawdziwa chęć realizacji. O której przecież się nie dowiem, jeśli będzie nieśmiały całe życie.
Są też ludzie, którzy świadomie nie chcą sypiać z wieloma nowymi partnerami, bo uważają to za np. nierozsądne. I mnie to bardziej odpowiada niż właśnie taki niejasny człowiek. Na szczęście każdy ma wybór...
A zaufanie do ludzi mam, po prostu wolę tych, którzy mają jasne zamiary. I wystarczy mi moje wyczucie, zresztą najczęściej ludzie sami się ze swoimi dziwactwami ujawniają.