10 Sie 2012, Pią 8:17, PID: 311917
Dzieńd dobry. Zakładam nowy temat, który dotyczy mnie i kazdy kto napisze coś w nim będzie dla mnie pomocne, a przynajmniej będę czuł, że ktoś to czyta i może ma podobnie.
Nie mam ochoty opisywać swojego życia w tej chwili, ale przejdę odrazu do objawów.
Mam problem z lękiem. Lęk trapi mnie od wielu lat i jest już częscią mojej osobowości - oczywiście niepożadaną.
1.Unikam kontaktów z ludźmi.
2.Z ciągu dnia zazwyczaj czuję lęk, obawę o coś, o siebie.
3.Lęk na ulicy - coś w rodzaju schizy, że ludzie przechodzący obok chcą mi zrobić krzywdę.
Utrudnia to fuknkcjonowanie, wręcz nie istnieje jako istota społeczna, zamykam się w sobie, a w domu też nie jestm lepiej, bo czuje się jak zwierzak w klatce. Nie pracuje, nie ucze się, mam już rózne problemy, konflikty z ludźmi, staje się coraz biernijszy. To też świetny temat do biologicznego podejścia. OK. wystarczy na razie. Jesli ktoś ma podobnie, proszę, niech napisze No i mam 21 lat, więc wiek ekspansji a nie użalania się nad sobą. Więc dla mnie to horror.
Nie mam ochoty opisywać swojego życia w tej chwili, ale przejdę odrazu do objawów.
Mam problem z lękiem. Lęk trapi mnie od wielu lat i jest już częscią mojej osobowości - oczywiście niepożadaną.
1.Unikam kontaktów z ludźmi.
2.Z ciągu dnia zazwyczaj czuję lęk, obawę o coś, o siebie.
3.Lęk na ulicy - coś w rodzaju schizy, że ludzie przechodzący obok chcą mi zrobić krzywdę.
Utrudnia to fuknkcjonowanie, wręcz nie istnieje jako istota społeczna, zamykam się w sobie, a w domu też nie jestm lepiej, bo czuje się jak zwierzak w klatce. Nie pracuje, nie ucze się, mam już rózne problemy, konflikty z ludźmi, staje się coraz biernijszy. To też świetny temat do biologicznego podejścia. OK. wystarczy na razie. Jesli ktoś ma podobnie, proszę, niech napisze No i mam 21 lat, więc wiek ekspansji a nie użalania się nad sobą. Więc dla mnie to horror.