11 Lip 2009, Sob 0:12, PID: 162996
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lip 2009, Sob 1:01 przez singiel1980rok.)
Mój wynik na fobię społeczną to 130.
Ankieta: Jaki miałeś wynik? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
< 30 | 2 | 4.08% | |
30 - 59 | 3 | 6.12% | |
60 - 79 | 13 | 26.53% | |
80 - 99 | 8 | 16.33% | |
100 - 120 | 18 | 36.73% | |
> 120 | 5 | 10.20% | |
Razem | 49 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
11 Lip 2009, Sob 0:12, PID: 162996
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Lip 2009, Sob 1:01 przez singiel1980rok.)
Mój wynik na fobię społeczną to 130.
17 Lip 2009, Pią 13:19, PID: 164180
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Lip 2009, Sob 12:45 przez kolory_raju.)
17 Lip 2009, Pią 17:09, PID: 164217
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Lip 2009, Pią 18:03 przez singiel1980rok.)
A ja nie potrafię rozmawiać z najbliższymi i z obcymi. Nawet jak widzę się nieraz z moją siostrą, z moim bratem jednym, czy drugim, to zawsze się jąkam ze strachu, jak chcę coś powiedzieć, a o ludziach obcych ,spotkanych na ulicy to już nawet nie wspomnę. Ale kiedyś tak nie było, to znaczy było, ale nie aż w takim stopniu jak teraz. A jak czasem się zdarzy, że na ulicy, czy gdziekolwiek stoję obok jakiejś ładnej dziewczyny i nawet mam powiedzieć coś krótkiego, to nie potrafię. Aż mnie zatyka, potem robi mi się głupio i uciekam. Aż mało się ze strachu nie popłaczę. A jak ta dziewczyna patrzy mi się w oczy(ja zawsze unikam wzroku mojego rozmówcy, patrzę się zawsze gdzieś na boki, bo inaczej nie potrafię), to aż mi się nogi uginają.
Ja nawet przy dziewczynach które są ode mnie młodsze o 13-14 lat czuję się malutkim i bezbronnym chłopcem, który najchętniej by uciekł i się schował. Ja mam prawie 30 lat(w styczniu 2010r skończę) i do ludzi obcych, którzy mają np. 20 lat mówię "pan ,pani", bo czuję się przy nich małym chłopcem, mimo że oni do mnie mówią po imieniu i jestem od nich sporo starszy. Do dziewczyn które mają 18-19 lat mówię "pani", a one do mnie na TY i się śmieją ze mnie. A ja wtedy uciekam i aż mam łzy w oczach i się cały trzęsę. Dzieci po 10 lat mówią do mnie po imieniu, wyzywają mnie, robią co tylko chcą, a ja jak chcę im zwrócić uwagę, powiedzieć że sobie nie życzę żeby się tak do mnie odzywały, to wtedy mnie zatyka i zaczynam się mocno jąkać, a dzieci się wtedy ze mnie śmieją jeszcze bardziej, a ja uciekam. Od kiedy mieszkam na wsi czyli już prawie 5 lat, to cała wieś się ze mnie nabija. Wszyscy robią sobie ze mnie żarty, razem z małymi dziećmi. Dzieci mówią do mnie "Andrzejek" - do dorosłego faceta, który ma prawie 30 lat i który jakby się postarał to mógłby mieć już dziecko w ich wieku. U mnie na wsi dzieci sąsiadów ledwo co się nauczą mówić i już mówią do mnie "Andziej". Mnie to denerwuje ale jak chcę zwrócić uwagę to nie potrafię bo coś się we mnie blokuje, zatyka mnie i od razu się jąkam, trzęsę się i nic z tego. Ja myślę poważnie o samobójstwie. Ale chcę to zrobić już tak na prawdę, chcę żeby mi się to udało, nie tak jak do tej pory, że łykałem kilkadziesiąt tabletek przeciwbólowych i popijałem wódką, a potem wzywałem pogotowie, bo się męczyłem. Chcę to zrobić raz i porządnie, ale nie potrafię i boję się.
17 Lip 2009, Pią 19:06, PID: 164257
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Lip 2009, Sob 12:45 przez kolory_raju.)
18 Lip 2009, Sob 2:43, PID: 164365
singiel1980rok, przerażające jest to, o czym piszesz. Nie wyobrażam sobie, że ludzie potrafią byc aż tak okrutni...
A może miałbyś okazję na przeprowadzkę, skoro ludzie z Twojego otoczenia zachowują się w taki sposób? Wyrwac się z tego miejsca, spróbować o siebie powalczyć... Trzymam kciuki z całej siły
18 Lip 2009, Sob 4:18, PID: 164368
22 Lip 2009, Śro 15:34, PID: 165249
Mam 97 punktów, ale nie biorę tego wyniku na poważnie. Tak źle ze mną nie jest.
22 Lip 2009, Śro 15:37, PID: 165253
mi wyszło 63 czyli nie jest tak zle.Chciaz w praktyce gorzej
22 Lip 2009, Śro 18:00, PID: 165282
Wyszło mi 40+30, czyli nie jest tak źle, zauważyłam, że mimo dużego lęku nie unikam wielu sytuacji, ale wyraźna fobia społeczna to fakt, że istnieje, bardziej mnie stresują bezpośrednie kontakty z ludźmi, natomiast wcale pisanie w obecności innych czy takie inne czynności
22 Lip 2009, Śro 19:14, PID: 165290
28 (lęk) + 26 (unikanie) = 54
: /
23 Lip 2009, Czw 0:14, PID: 165346
102. No,no...
23 Lip 2009, Czw 2:10, PID: 165377
80 (lęk) + 50 (unikanie) = 130
23 Lip 2009, Czw 11:39, PID: 165408
Tuataj wyszło mi 112 (połowa na lęk, połowa na unikanie)
Kilka dni temu robiłam go u psychologa i wyszło podobnie, tam trochę inne były pytania, ale różnica była niewielka.
24 Lip 2009, Pią 16:14, PID: 165625
A mnie wyszło...45!!!
SZOK...Więc jeśli to nie fobia to co?!? Może więc jest jeszcze czas na ratunek
24 Lip 2009, Pią 16:45, PID: 165633
Mi też wyszło mało ,,punktów'' (że niby nie mam fobii) a czuje się jakbym miała najgorzej
24 Lip 2009, Pią 16:58, PID: 165641
Może to głupie,ale wpadł mi do głowy pomysł...
Myślicie ,że fajnie byłoby sie spotkać w grupie i zacząć naprawde zwalczać nasze lęki???Wkońcu "wśród swoich zawsze lepiej'
24 Lip 2009, Pią 17:47, PID: 165654
Nie jestem pewna ,ale są chyba tematy gdzie ludzie umawiają się na spotkania .
24 Lip 2009, Pią 19:01, PID: 165673
Też mam mało punktów, a nie żyję tylko wegetuję, wielkie mi rzeczy.
24 Lip 2009, Pią 19:23, PID: 165683
Ja też wegetuję. Ja tak na prawdę nie zacząłem jeszcze żyć. 30-tka prawie że na karku, a ja siedzę zamknięty w swoim domu jak dziadek, który ma 90 lat i który nie może się nigdzie ruszyć bo nie ma siły i jest niedołężny. Ja się czuję jak taki dziadek. Prawie 30 alt, a ja nie wiem co to znaczy mieć kolegów, koleżanki, przyjaciół, nie wiem co to znaczy się bawić, imprezować, nie wiem jak to jest być w prawdziwym związku z kobietą, nie wiem co to jest seks,bo to co ja do tej pory robiłem, to można nazwać próbowaniem i wszystkie próby zawsze się kończyły tym, że one mnie wyśmiewały i odchodziły do innego. Ja niby jestem, ale tak na prawdę to tak jak by mnie nie było - taki paradoks(jestem, ale mnie nie ma).
27 Lip 2009, Pon 16:15, PID: 166153
Ten test dalej jest beznadziejnie przetłumaczony, ale co tam.
27 Lip 2009, Pon 16:45, PID: 166157
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lip 2009, Pon 16:46 przez Sugar.)
może napiszesz coś więcej na ten temat? bo tak to nie wiemy co dokładnie uważasz za niezrozumiałe. tłumaczenie jest to samo, które było od samego początku na pierwszej stronie. proszę napisz w hyde parku albo w uwagach technicznych, byle nie tu.
27 Lip 2009, Pon 17:48, PID: 166165
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lip 2009, Pon 17:49 przez tr3bor91.)
Tłumaczenie jest jakie jest, ale najważniejsze, że chyba każdy jest w stanie zrozumieć o co chodzi w tym teście.
Mój wynik to 118 pkt. (60 strach + 58 unikanie sytuacji). Myślałem, że jest nieco lepiej...ale tak naprawdę nie wiem jaki jest faktycznie mój strach przezd tymi sytuacjami przedstawionymi w teście. Ze zdecydowaną większością z nich nie miałem nigdy do czynienia, więc określiłem "na oko", w jakim stopniu obawiałbym się tych sytuacji. Ale i tak wiem, że jest źle...ale cóż - takie życie. Czasami mam wątpliwości czy jestem fobikiem, ale coraz częściej myślę, że owe wątpliwości są niesłuszne. I czeka mnie zapewne podobny los, jak singiel1980rok. Mam 18 lat, ale jakoś nie zapowiada się, aby w moim życiu miały zajść jakiekolwiek zmiany na lepsze. Wręcz przeciwnie - coraz bardziej pogrążam się w tym wszystkim...ale trudno, jakoś to będzie...i tak już jestem przyzwyczajony do takiego życia...zbyt wiele czasu w tym siedziałem. Oby pozostałym udało się zwalczyć fobię, trzymam za to kciuki
27 Lip 2009, Pon 19:15, PID: 166185
119
trochę szok, nie sądziłam, że aż tyle...
27 Lip 2009, Pon 21:39, PID: 166214
u mnie wyszło 42 (lęk) + 27 (unikanie) = 69
Jak ktos moze to niech omówi ten wynik bo wyraźna lęk=64% unikanie=26% widze rozbierznośc dużą pomiedzy jednym a drugim mimo to plasuje nie to na granicy umiarkowanej i wyraźnej FS.Wczesniej bylo sto razy gożej a nie podjąłem sie zadnej terapii oprocz pewnego stylu zachowania wlasnego pomyslu. |
|