19 Sie 2010, Czw 15:59, PID: 219291
Prawie 3 tygodnie temu zmarł mi tatuś.Czuje sie jakby mi ktos wyrwał pół serca albo gorzej...Tesknota jest taka silna,zeby przytulic,naprawic co bylo niedopowiedziane,poradzic sie.To jest straszne uczucie.Tato nie byl najmlodzszy,czasem nachodzily mnie takie mysli ze moze odejsc,ale to byly tylko mysli.Az do dnia kiedy zadzwonil telefon Nic mi sie nie chce,zmuszam sie do wszystkiego a dom bez niego jest taki pusty.Pozostała mi teraz tylko modlitwa za niego... Już go nie zobacze,nie dotkne,nie pocałuje,nie powiem ze kocham.Nie wiem kiedy ten ból minie