10 Sie 2008, Nie 16:21, PID: 52532
ja właśnie się spotkałem, a właściwie zamieszkałem
10 Sie 2008, Nie 16:21, PID: 52532
ja właśnie się spotkałem, a właściwie zamieszkałem
10 Sie 2008, Nie 18:36, PID: 52630
Szczęściarz
12 Sie 2008, Wto 23:09, PID: 53570
Umówiłam się na sobotę z kimś poznanym w necie, tym normalsem, co z nim korespondowałam, wiele razy próbował namówić mnie na to spotkanie, zawsze wykręcałam się sianem, w końcu napisałam list, że nie mamy ze sobą nic wspólnego, że pochodzimy z dwóch różnych światów, że korespondować możemy, ale spotkać się nie ma sensu, na to odpowiedź była taka, ze chyba raz możemy się spotkać, nic nie zaszkodzi, a potem każdy pójdzie w swoją stronę, zgodziłam się na to, a teraz przeżywam, o czym ja mam z nim gadać na tym spotkaniu, on pochodzi z normalnej kochającej się rodziny, jest bogaty, ma dobrą pracę, jest towarzyski, rozmowny, ma wielu przyjaciół, całkowicie odmienne ode mnie zainteresowania, przecie nie będę o fobii mówić, o swoich zainteresowaniach nie mogę, bo nie są normalne - strona internetowa dla Dorosłych Dzieci Alkoholików. O czym ja mam gadać z tym gościem - moim całkowitym przeciwieństwem, o pogodzie, o polityce, o zabytkach mojego miasta, ziewam na samo wspomnienie tych dyskusji. Nigdy nie chodzę po żadnych kawiarniach, pubach, nawet nie wiem, jak tam się zachować, jak się ubrać. Zastanawiam się, czy w ogóle iść na to spotkanie, a z drugiej strony, jak stchórzę, to znów nie zrobię żadnego kroku, aby pokonywać swoją nieśmiałość i skopię sobie tyłek
Czy Wy też macie takie dylematy lub podobne doświadczenia związane z osobami z neta?
13 Sie 2008, Śro 1:49, PID: 53626
Anka idź na to spotkanie i już
a po spotkaniu daj znać jak było....i jak bardzo jest bogaty /może lubi się dzielić /
13 Sie 2008, Śro 10:01, PID: 53662
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sie 2008, Śro 10:02 przez fistaszek.)
Tylko raz spotkalam sie z kims poznanym w necie, wiec moje doswiadczenia sa marne, ale jedno moge napisac: z pewnoscia nie zaluje. Nawet jezeli wydawalo mi sie, ze nie mam o czym mowic i czulam skrepowanie, bylo warto. To taki moj krok do przodu. Z reszta bylo bardzo milo. Poza tym, czesto jest tak, ze te wady, ktore ty zauwazasz w sobie, nie sa zauwazane przez rozmowce. Robisz blad dzielac ludzi na " normalsow" i reszte czyli nas. Taki podzial tylko odstrasza Cie od ludzi. My tez jestesmy normalni, tyle ze obarczeni fobia. Nie ma ludzi bez problemow i nawet jezeli teraz wydaje ci sie, ze jego swiat jest idealny, to pewnie jak poznacie sie blizej, okaze sie ze jest inaczej. I pewnie cos jednak was laczy. Jezeli nie widzial by w tobie nic interesujacego, to nie nalegal by na to spotkanie. Cos go do w tobie zaintrygowalo. Mozesz spokojnie opowiadac o sobie, o pracy, pasjii, po to w koncu chce sie z toba spotkac- zeby poznac cie blizej.
Idz ( w zadnym wypadku nie rezygnuj ze spotkania!) i nie zamartwiaj sie na zapas. Postaraj sie po prostu dobrze bawic. Powodzenia.
13 Sie 2008, Śro 10:38, PID: 53676
fistaszek napisał(a):Tylko raz spotkalam sie z kims poznanym w necie, wiec moje doswiadczenia sa marne, ale jedno moge napisac: z pewnoscia nie zaluje. Nawet jezeli wydawalo mi sie, ze nie mam o czym mowic i czulam skrepowanie, bylo warto. To taki moj krok do przodu. Z reszta bylo bardzo milo. Poza tym, czesto jest tak, ze te wady, ktore ty zauwazasz w sobie, nie sa zauwazane przez rozmowce. Robisz blad dzielac ludzi na " normalsow" i reszte czyli nas. Taki podzial tylko odstrasza Cie od ludzi. My tez jestesmy normalni, tyle ze obarczeni fobia. Nie ma ludzi bez problemow i nawet jezeli teraz wydaje ci sie, ze jego swiat jest idealny, to pewnie jak poznacie sie blizej, okaze sie ze jest inaczej. I pewnie cos jednak was laczy. Jezeli nie widzial by w tobie nic interesujacego, to nie nalegal by na to spotkanie. Cos go do w tobie zaintrygowalo. Mozesz spokojnie opowiadac o sobie, o pracy, pasjii, po to w koncu chce sie z toba spotkac- zeby poznac cie blizej. podpisuję się fistaszek /tylko niech nie zapomni wybadac tej kasy /
13 Sie 2008, Śro 11:14, PID: 53686
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Sie 2008, Śro 12:01 przez aneczka36.)
Kuba, mnie tam nie obchodzi jego kasa , zauważyłam tylko, jaki jest kontrast między nami: on bogaty, ja biedna, on towarzyski, ja nieśmiała, on z kochającej się rodziny, ja z marginesowej, on mieszka w nowoczesnym domu na obrzeżach miasta, ja w najbardziej niebezpiecznej dzielnicy, od której wszyscy porządni uciekają, on ma pracę związaną z chemią, a ja ten przedmiot ledwo zaliczałam, raczej jestem humanistką. Kilka razy spotkałm się z osobami z neta, ale byli to ludzie podobni do mnie, więc się tak nie przejmowałam jak teraz.
Fistaszku, masz rację, jeśli pójdę, to będzie mały kroczek odwagi. Jednak dzielę ludzi na normalsów i tych zaproblemowanych. Nie wiem, jak Tobie czy innym forumowiczom, ale mnie jest ciężko dotrzeć do tych pierwszych. Mam wrażenie, że jestem podzielona na pół, ta normalna część mnie może rozmawiać o pogodzie, polityce, pracy, codziennych wydarzeniach, ale ta druga mroczna w kontakcie z normalnymi pozostaje niema, nie mogę się do końca ujawnić, męczy mnie to strasznie i dlatego na przyjaciół szukam sobie osób podobnych do mnie.
13 Sie 2008, Śro 11:57, PID: 53690
Aniu, ja naturalnie żartuję, mam nadzieję, że nie bierzesz tego do siebie.
A tak do tego, co napisałaś, to ludzie układają się w pary, czy też przyciągają się właśnie ze względu na przeciwieństwa, wyobraź sobie co było, jakby wszyscy byli jednakowi....nuda, nuda i jeszcz raz nuda. Jeśli jest coś co Cię w nim bierze, podoba, podnieca...to pomyśl sobie, że on w Tobie też widzi podobne rzeczy, które go biorą, podniecają i podobają się na tyle, że fajnie mu się z Tobą rozmawia na necie i chce się z Tobą spotkać. A tak sobie też myślę, że możesz się poczuć pewniej, jak mu powiesz na spotkaniu o swoich obawach, o tym, co tu piszesz na forum, porozmawiacie o tym, zobaczysz, jak to przyjmie, co powie....to może być świetny temat na początek znajomości, korzystny dla Ciebie. Pozdrawiam i jak będziesz chciała, to daj znać jak poszło /ciekawe jaką bryczką jeździ swoją drogą /
13 Sie 2008, Śro 12:21, PID: 53692
Kuba jesteś materialista???
ja spotkałam sie raz z osoba z netu,spędziłam miło ten dzień. Chociaż nie wiem jak ta droga osoba skoro teraz mnie unika albo mi sie wydaje że unika. Zreszta było to pierwsze i ostatnie spotkanie. Nigdy więcej już tego nie zrobię za dużo mnie to kosztuje
13 Sie 2008, Śro 12:49, PID: 53694
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Lut 2011, Sob 1:18 przez Will I Arrive.)
...
14 Sie 2008, Czw 16:47, PID: 53955
Dzięki za zachętę i wsparcie, ale ja mam coraz większego stresa, czasami myślę, że gorszego fobika ode mnie nie ma na świecie Wysłał mi mailem numer telefonu i teraz moja kolej, aby zadzwonić czy wysłać sms i się umówić na konkretną godzinę w sobotę, ale jak o tym pomyślę, to mam nerwa, już mi sie odechciewa tego spotkania, za dużo mnie to kosztuje, chyba powinnam brać jakieś leki, bo jestem przypadkiem psychiatrycznym
14 Sie 2008, Czw 17:02, PID: 53959
aneczka36 napisał(a):Dzięki za zachętę i wsparcie, ale ja mam coraz większego stresa, czasami myślę, że gorszego fobika ode mnie nie ma na świecie Wysłał mi mailem numer telefonu i teraz moja kolej, aby zadzwonić czy wysłać sms i się umówić na konkretną godzinę w sobotę, ale jak o tym pomyślę, to mam nerwa, już mi sie odechciewa tego spotkania, za dużo mnie to kosztuje, chyba powinnam brać jakieś leki, bo jestem przypadkiem psychiatrycznym oj Aniu, nie denerwuj się na zapas, jak tak źle się czujesz, to powiedz/napsiz mu o tym jeszcze przed spotkaniem, może mailem, wtedy będziesz bardziej spokojna
14 Sie 2008, Czw 21:42, PID: 54104
Nie powiedziałam mu o tych obawach, nie ma sensu, bo właściwie się nie znamy, jesteśmy tylko znajomymi z internetu, wiem, że to uczciwy gość, ale nie znam go, więc na szczerość przyjdzie czas, jak się bliżej poznamy.
Po wielkich nerwach, chodzeniu w kółko po pokoju i powtarzaniu przez 15 minut zdania : ,,Jestem odważna" wysłałam w końcu tego smsa i ... ulżyło mi, umówiłam się w sobotę na 17 i na razie jestem spokojna.
14 Sie 2008, Czw 22:04, PID: 54131
Dobrze zrobilas.
14 Sie 2008, Czw 23:04, PID: 54162
aneczka36 napisał(a):Nie powiedziałam mu o tych obawach, nie ma sensu, bo właściwie się nie znamy, jesteśmy tylko znajomymi z internetu, wiem, że to uczciwy gość, ale nie znam go, więc na szczerość przyjdzie czas, jak się bliżej poznamy. trzymam kciuki za Ciebie, spotkanie i proszę się pojawić w sobotę lub niedzielę i zdać relację
21 Sie 2008, Czw 15:54, PID: 57226
myślę, że dziś już nie miałbym problemów większych spotkać się z kimkolwiek z tego phorum, tak dla przykładu
21 Sie 2008, Czw 16:10, PID: 57231
Ja to samo myśle co Zwjeszak.
Mam troche doświadczenia, nie jest tak źle.
21 Sie 2008, Czw 16:12, PID: 57232
nic trudnego. starczy kilka przyjemnych doświadczeń
21 Sie 2008, Czw 16:38, PID: 57267
myślisz że one były mądre? :n
21 Sie 2008, Czw 17:54, PID: 57345
Winter napisał(a):Skad moge wiedziec,czy ta osoba nie zrobi mi krzywdy,jak pojde na pierwsze spotkanie ? Przez internet mozna wszystko powiedziec,moge komus powiedziec o swoich problemach,a jak dojdzie do spotkania,ta osoba moze mnie gdzies zaciagnac,zrobic mi krzywde...Całkiem zabawne podejście do sprawy.Nie no oczywiście, obawy, ale to chyba przesada wystarczy stworzyć portret psychologiczny rozmówcy i rozłożyć stosunki na czynniki logiczne, z których wyjdą intencje potencjalnego agresora.A ja jednak myślę, że jeżeli ktoś wcześniej wyśle Ci swoją fotkę, to raczej nic złego Ci robić nie będzie xD Ale to całkiem proste, łatwo poznać kiedy jakiś prosty człowiek chce wyciągnąć Cię żęby zrobić coś złego. Cytat:Moze SF maja wypisane na twarzy to,ze sa Fobikami,Pewnie, że jest wypisane Tu tylko dobry kamuflaż pomaga, ale i tak wszystko wychodzi w praniu.
21 Sie 2008, Czw 19:08, PID: 57354
Też bym się z kimś spotkał, np. z Winter Ale ona boi się psycholi, więc nic z tego
21 Sie 2008, Czw 19:33, PID: 57361
No, to jak będzie?
|
|