08 Maj 2008, Czw 19:51, PID: 21884
Jak wy do tego podchodzicie? Bo ja niestety będę miał wycieczkę klasową, na 3 dni chyba... Ta chwila zbliża się nieubłaganie i mnie to martwi. W ogóle się przez to denerwuję, całe zamieszanie z tą wycieczką Wiem, że dla mnie to nie będzie przyjemność tylko stres non stop i to nie tylko na samej wycieczce ale i wcześniej, w autobusie itp. Przecież ja się wykończę chyba -,= Najchętniej bym nie pojechał ale nie chcę wyjść na zupełnego idiotę, który się izoluje od ludzie (pewnie już mnie tak postrzegają ale to inna sprawa)... A z drugiej strony jak sobie pomyślę o tej wycieczce to... wrr... Martwi mnie to bo nie mam bardzo dobrych kontaktów z klasą, zaledwie z kilkoma (dwoma, może trzema) osobami jestem trochę bliżej, a z resztą to tak nie bardzo, raczej obojętnie mnie traktują albo i gorzej. No i oczywiście znajdzie się jeden albo kilku debili, którzy będą mi dogadywać... Więc jak sobie wyobrażę, że oni tam np. będą coś robić całą klasą, a ja będę siedział sam w pokoju to mnie bierze. Albo siedział z resztą w jednym pokoju jak na szpilkach, nic się nieodzywając i czekając na chamskie teksty. Już nawet nie myślę o tym co oni tam jeszcze mogą wymyślić, jakiś grach, nie grach... No , to będą tortury psychiczne chyba.
Ech... szkoda słów...
Ech... szkoda słów...