22 Cze 2008, Nie 21:32, PID: 29645
a na czym polega ta terapia?
22 Cze 2008, Nie 21:32, PID: 29645
a na czym polega ta terapia?
22 Cze 2008, Nie 22:28, PID: 29733
dzięki, dużo czytania, ale postaram się w wolnym czasie. Ja dzisiaj też się zastanawiałam, jakie działania podjąć w celu pokonania nieśmiałości po przeczytaniu książki Zimbardo Nieśmiałość - jak sobie z nią radzić, tam są proste i zabawne wskazówki. Jednak w tym wątku bardziej zależy mi, aby ludzie napisali, jak się czują na co dzień ze swoją nieśmiałością, w jakich sytuacjach się ujawnia, jakie myśli jej towarzyszą, to jest miejsce, aby się wygadać. Rzecz jasna pomyślałam o tym swoim negatywnym myśleniu, naprawieniu relacji z ludźmi, z którymi spotykam się w pracy. Jak się zauważy i opisze problem, to łatwiej zauważyć swoje negatywne myśli i ich unikać w następnej podobnej sytuacji.
22 Cze 2008, Nie 22:46, PID: 29761
Szukający miłości, gorzej by było, jak byś musiał mówić do tłumu, a ten tłum tylko siedzi i wpatruje się w Ciebie wyczekująco jak w wyrocznię. Masz ochotę s+ć, ale zaraz sobie przypominasz, że to Ty jesteś gospodarzem i sam ten tłum zaprosiłeś. To jest jak zły sen.
Z kolejką w markecie u mnie jest tak, że jak stoję w jednej za długo, to przejdę do drugiej, to ta, w której stałam, posuwa się szybciej i tamci ludzie dawno są w domu a ja dalej stoję. Taki los pechowca
22 Cze 2008, Nie 23:05, PID: 29777
nie ma lekko, dobrze, że czasami jest gdzie się schować
22 Cze 2008, Nie 23:58, PID: 29889
ja jutro idę do promotora, a jego hobby to znęcanie się nad studentami w sensie psychicznym oczywiście. To taki ekscentryczny gościu, który na obronach ponoć świetnie się bawi, a ja jak widzę, że ktoś głupio się uśmiecha to od razu się robię czerwona i strasznie się peszę. Jakby tego było mało to nie dość, że wybrałam sobie dziwnego promotora to jeszcze mam u niego przerąbane, bo cały rok się u niego nie pokazywałam. To się jutro będzie miał na kim powyżywać buuu...
23 Cze 2008, Pon 1:46, PID: 30009
Wejdź do niego i mu powiedz, że miałaś problemy zdrowotne, które utrudniały Ci kontakty społeczne, czy jakoś. Ja bym tak powiedział, dla siebie zaadaptuj tak, aby było akceptowalnie.
23 Cze 2008, Pon 17:51, PID: 30239
gemsa, i jak przeżyłaś spotkanie z promotorem?
24 Cze 2008, Wto 19:22, PID: 30669
strasznie mnie sponiewierał...to był najokropniejszy dzień w moim studenckim życiu zbeształ mnie przy wszystkich...ogólnie do d*py...odechciało mi sie tytułu mgr
24 Cze 2008, Wto 19:25, PID: 30673
gemsa84 napisał(a):strasznie mnie sponiewierał...to był najokropniejszy dzień w moim studenckim życiu zbeształ mnie przy wszystkich...ogólnie do d*py...odechciało mi sie tytułu mgr To świadczy o nim a nie o Tobie. Ty i tak zasługujesz na mgr
24 Cze 2008, Wto 19:40, PID: 30687
dzięki Sugar jestes kochana [Obrazek: przytul.gif]
24 Cze 2008, Wto 20:48, PID: 30745
rzeczywiście wstrętny gościu, mógł porozmawiać na osobności, czy dał Tobie szansę napisania pracy i obronienia jej?
25 Cze 2008, Śro 21:36, PID: 31191
z nim w ogóle nie da się pogadać. Ciągle wali jakimiś podtekstami...ogólnie jest wściekły że przez nas nie ma już wakcji...nie wiem czy uda mi się we wrześniu...będzie się znęcał bo wyczuł że sie nie postawię a im bardziej ktoś się go boi tym bardziej się na tej osobie wiesza...sprawia mu to najwyraźniej satysfakcję...chyba jakaś głupia byłam że go wybrałam na promotora...ja to się zawsze wpakuję
25 Cze 2008, Śro 21:53, PID: 31197
gemsa84 napisał(a):z nim w ogóle nie da się pogadać. Ciągle wali jakimiś podtekstami...ogólnie jest wściekły że przez nas nie ma już wakcji...nie wiem czy uda mi się we wrześniu...będzie się znęcał bo wyczuł że sie nie postawię a im bardziej ktoś się go boi tym bardziej się na tej osobie wiesza...sprawia mu to najwyraźniej satysfakcję...chyba jakaś głupia byłam że go wybrałam na promotora...ja to się zawsze wpakuję Nie załamuj się. Gdy go zobaczysz następny raz wyobraź go sobie w samych gaciach albo i bez (albo może lepiej nie bez... ) Na pewno wszystko się dobrze skończy. Moim zdaniem powinnaś mu powiedziec, że masz problemy zdrowotne. Ja bym mu otwarcie powiedziała, że go nie lubię a na pewno powiedziałabym, że się go boję i przez to mój stan się pogarsza. Powiedziałabym mu jeszcze, że jest gburem i nie wie jak traktowac ludzi i że własne niepowodzenia życiowe usiłuje sobie zrekompensowac znęcając się nad innymi. Co z tego, że to zaszkodzi. A nóż coś do niego dotrze a jak nie to niech w...ala gnój jeden i zniknie z Twojej głowy Gemso. Nie załamuj sie takimi ludźmi, ja sie uczę mówic każdemu prosto z mostu co o nich myslę, nie każe Ci oczywiście robic tego samego, jeśli nie chcesz. satyswakcję dała by mi jego mina, po tym jakbym to wszystko powiedziała. Wiem, że dla Ciebie to trudne, bo to było parę lat nauki. Porozmawiam z o Tobie z moją podświadomością (pomodlę się za Ciebie, może to coś da )
25 Cze 2008, Śro 22:22, PID: 31209
chyba lepiej za niego się pomódl nie no tak poważnie to wydaje mi się że jego nic nie rusza...wiem muszę jakoś przez to przebrnąć. Przez moją fobię jest mi trudniej (o wiele trudniej), bo moja kumpela jakoś się tak bardzo nie przejmuje...szczęściara. Nie chcę sobie jeszcze bardziej zaszkodzić to prawda. Jestem tchórzem i tyle...
25 Cze 2008, Śro 22:57, PID: 31237
gemsa84 napisał(a):chyba lepiej za niego się pomódl nie no tak poważnie to wydaje mi się że jego nic nie rusza...wiem muszę jakoś przez to przebrnąć. Przez moją fobię jest mi trudniej (o wiele trudniej), bo moja kumpela jakoś się tak bardzo nie przejmuje...szczęściara. Nie chcę sobie jeszcze bardziej zaszkodzić to prawda. Jestem tchórzem i tyle... daj spokój, przeciez nie miałam na myśli, że jesteś tchórzem na pewno nie jestes! w każdym bądź razie na pewno wszystko dobrze się skończy, spróbuj sie rozluźnic i nie myślec o tym. Napij się melisy
28 Cze 2008, Sob 17:56, PID: 32815
gemsa ,,chyba jakaś głupia byłam że go wybrałam na promotora...ja to się zawsze wpakuję''
nie wiem, czy to problem fobików, ale wiesz, ze ja też się zawsze pakowałam i pakuję w kłopoty, jak ktoś jest najgorszym typem spod ciemnej gwiazdy to ja za nim polezę nieświadomie, wszyscy na około od samego początku wiedzą, jaka ta osoba jest a ja odkrywam to po długim czasie i jestem zdziwiona. To prawda, ze takie typy mają satysfakcję, gdy widzą kogoś słabszego, mogą go gnębić z powodu swego złego humoru. Ale trzeba się im nie dać, to tacy sami ludzie jak my, tylko trochę więcej się uczyli, żeby zostać tym doktorem.
28 Cze 2008, Sob 19:21, PID: 32879
aneczka36, masz w prawym górnym rogu opcje cytuj, tak łatwiej cytować, wygląda wyraźniej, niż branie w cudzysłów. to taka mała, przyjacielska, forumowa rada.
30 Cze 2008, Pon 15:12, PID: 34784
Ja na codzien boje sie róznych rzeczy, np. boję sie jezdzic autobusem, bo boję się tych wszystkich ludzi, ze na mnie patrza, oceniają itp., czasem boję sie zapytać o coś w sklepie, ale w końcu i tak pytam, boję sie chodzic do biblioteki, bo boje sie zapytać o ksiazki, które chcę i ogólnie nienawidze u siebie niesmialosci. No ale wiem,ze inni maja gorzej
30 Cze 2008, Pon 23:51, PID: 35335
Inni mają gorzej, a jeszcze inni lepiej. Więc tu się podbudowujesz a tu dołujesz. Równowaga musi być...
02 Lip 2008, Śro 15:17, PID: 36370
nieśmiałość to taka głupia rzecz, bo utrzymuje się tak bardzo mocno do czasu, kiedy raz się ją przełamie - podejdzie, zapyta, poprosi kogoś o coś. i tym też się ją zabija. to coś jak danio sposobem na głód.
02 Lip 2008, Śro 16:16, PID: 36444
aneczka36 napisał(a):Z kolejką w markecie u mnie jest tak, że jak stoję w jednej za długo, to przejdę do drugiej, to ta, w której stałam, posuwa się szybciej i tamci ludzie dawno są w domu a ja dalej stoję. Taki los pechowca Znam ten ból...
02 Lip 2008, Śro 16:30, PID: 36456
aneczka36 napisał(a):Z kolejką w markecie u mnie jest tak, że jak stoję w jednej za długo, to przejdę do drugiej, to ta, w której stałam, posuwa się szybciej i tamci ludzie dawno są w domu a ja dalej stoję. Taki los pechowca Też tak czasami mam. Jednak zazwyczaj jest tak że stoję w jednej kolejce nawet jeśli miałbym czekać 15 minut, wstydzę się przejść do drugiej, taki paraliż, jak ludzie zareagują itp. |
|