09 Lis 2011, Śro 0:32, PID: 279118
uno88 napisał(a):Jak masz fart to funkcjonujesz na SSRI ,ale tylko w trakcie brania. Po przerwaniu minie pewien czas i będzie tak samo jak wcześniej. Tak działają leki?
Ej, jakby SSRI były tak skuteczne na fs jak sobie tego życzę to mogę je brać do u...nej śmierci i nic mnie to nie obchodzi. Najwyżej za 20 lat kupie se nową wątrobę. No naprawdę, nie wymagajmy zbyt wiele w sytuacji kiedy realna oferta jest bardzo, bardzo słaba.
uno88 napisał(a):Osobiście znałem osoby ,które udowadniały ,że dadzą radę, jak również te ,które po 3 latach brania paroksetyny bały się z niej zejść, tak jakby wszelkie sukcesy zawdzięczały tylko dzięki temu "lekowi" ,a nie sobie samym.
Z paroksetyny się rzeczywiście ciężko schodzi, bo są objawy odstawienne, a u mnie to konkretniej jakaś ogromna emocjonalność, poczucie winy, płaczliwość, koszmary senne. Niektóre z tych rzeczy nie występowały u mnie praktycznie w ogóle naturalnie.
A co do sukcesów na paro, to masz moim zdaniem nie rzeczowe podejście. Co to w ogóle znaczy, że ktoś coś osiąga "dzięki lekowi a nie sobie"? Tak samo mógłbym to obrócić i powiedzieć, że ponosze porażki nie przez siebie tylko przez fobię, którą reprezentują konkretne mechanizmy biochemiczne. Oczywiście, możesz odpowiedzieć mi, że one są naturalne, ale jeżeli tak, to dlaczego tak bardzo są mi obce i tak bardzo ich nienawidzę?
Każdy człowiek ma swoje dążenia i jeżeli coś staje im na przeszkodzie, to lek, który te ograniczenia niweluje sprawia, że jesteśmy bardziej sobą niż mniej sobą IMO.
A co do SSRI, a w szczególności co do paroksetyny, to jest to lek bardzo uniwersalny i jak ktoś ma wiele zaburzeń typu nerwicowego to naprawdę potrafi docenić go.