Każdy tego typu test jest spaczony bo z zasady jest nieobiektywny, próbuje zmierzyć i ubrać w cyferki rzeczy z zasady niemierzalne. Niemniej zawsze to jakaś wskazówka
17 ! jeszcze dziewięć miesięcy temu skala wskazywała co najmniej dwa razy tyle. Na szczęście/nieszczęście z mojej depresji urodziła się fobia społeczna. Nie wiem co gorsze, płakać całymi dniami czy bać się wyjść z domu, eh
pierwsze pytanie rodem z 'przyjaciółki' powinno dyskwalifikować
na dwa pierwsze pytania odpowiedzi adekwatnej nie ma: 1)czuję smutek i przygnębienie do tego stopnia, że już nie czuję hyhy a;bo czuję, ale nie potrafię opowiadać o tym bez przekąsu 2)przyszłości nie ma, jestem zawieszona w czasoprzestrzeni
Cytat: Winię siebie za wszystko zło które istnieje
jęstę analfabetą
dobrnijmy do końca jednak; deprecha ciężka 45pkt. o nie...
a poważnie rzecz ujmując- może i mam depresje, a może i nie mam, nawet jeśli mam, to raczej niezbyt ciężką, ani nawet średnią.
test do bani, zwłaszcza z tym ostatnim (i przedostatnim) pytaniem, podczas gdy ja nigdy nie interesowałam się sprawami seksu. i życie bez tego jest zupełnie zadowalające dla mnie (no nie licząc innych dołujących aspektów) ogólnie 26 punktów