11 Sie 2023, Pią 7:52, PID: 870660
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Paź 2023, Nie 9:22 przez BlankAvatar.)
(02 Sie 2023, Śro 13:03)niki111 napisał(a):Kurcze, ale super jedna i druga, chciałbym wejść kiedyś na taki poziom. A jak na razie to:(02 Sie 2023, Śro 12:51)Roztoczanka napisał(a): Nie wiem czy to sukces, bo wróciłam i jest jak było. Byłam sama w Gdańsku a to trochę ode mnie drogi jest. Pociągiem jechałam, ale jednak pierwszy raz sama tak daleko. Udało mi się zamówić obiad, mimo że wcześniej się trochę kręciłam i chciałam zrezygnować. 2 razy też kupiłam coś do jedzenia, musiałam powiedzieć co a to był stres, u siebie nie chodzą do żadnych barów, budek z jedzeniem czy jak to się tam zwie. Spałam w miejscu gdzie miałam swój pokój z łazienką ale wspólną kuchnie, może po prostu głód był silniejszy, ale poszłam sobie zrobić jeść i herbatę mimo że byli tam ludzie i to parę razy
Jak przyjechałam do miejsca noclegu to zadzwoniłam do pani wynajmującej boję się dzwonić no ale nie miałabym gdzie spać gdybym tego nie zrobiła a brama była zamknięta, a potem zadzwoniłam żeby się coś dopytać, bo wcześniej się błam pytać. Jeździłam tramwajem, chociaż zastanawiałam się jak kupić bilet w aplikacji której używam w Lublinie że może w tramwaju jakoś inaczej. Wyszło że nawet łatwiej i nie zgubiłam się pomijając że mapa google prowadziła mnie nie raz dziwnie i kręciłam sie w kółko. Dałam radę chodzić w tłumie ludzi. Popłynęłam statkiem na Hel może i z tyłu blisko drzwi, ale wcześniej miałam myśl nigdy w życiu. Weszłam na bazylikę Mariacką i popatrzyłam w dół a boję się wysokości. Już te chodzenie w ciasnym przejściu w kółko powodował lęk że zemdleje, ale dałam radę. Jeszcze parę innych rzeczy robiłam co się boję, ale tych bałam się więcej. Całkowicie normalna nie byłam, może było widać tą fobię, ale fobię I inne lęki trochę zmniejszyłam, albo chociaż uśpiłam na czas wyjazdu.
Super Ja taki wyjazd zrobiłam sobie rok temu, ale do Krakowa, jestem z Torunia więc też kawałek miałam, zorganizowałam sobie też wyjazd do Oświęcimia, dużo pozwiedzałam i też byłam dumna z siebie, bo zawsze jak jeździłam z kimś to na tej osobie spoczywała odpowiedzialność za organizacje i wszystkie inne sprawy, a teraz wszystko sama
-wyedytoiwano-
Na razie chyba tyle.