17 Maj 2008, Sob 22:34, PID: 23146
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Maj 2008, Sob 22:34 przez Lacrimamosa.)
Nanami, nie znałam Cię od tej strony, hehehhe
17 Maj 2008, Sob 22:34, PID: 23146
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Maj 2008, Sob 22:34 przez Lacrimamosa.)
Nanami, nie znałam Cię od tej strony, hehehhe
17 Maj 2008, Sob 22:53, PID: 23147
Chciałbym tylko dodać, że rozmawiamy o wadach wzroku, a nie wadach w kroku.
18 Maj 2008, Nie 7:49, PID: 23170
A tam zdeprawowana od razu!
Co do wad wzroku-posiadam w swoim repertuarze wad astygmatyzm. Noszę okulary. Głównie na głowie, a nie na nosie, no nie cierpie ich...Nie podobam sie w nich sobie...Z utęsknieniem czekam na dzień, gdy założę soczewki. Do tego momentu-cierpcie oczy
19 Maj 2008, Pon 3:24, PID: 23329
Jeszcze w podstawówce powiedzieli mi, że powinienem nosić okulary. Powinienem. Do dziś nie noszę Krótkowzroczność (dosłownie i w przenośni).
19 Maj 2008, Pon 9:09, PID: 23335
mam dobre oczy. ja to w ogóle taki za+ jestem
27 Maj 2008, Wto 23:46, PID: 24516
No to ja mniej za+ jestem, mam -7,5 i -8,5..nosze kontakty (na szczescie) od 8 klasy podstawowki, zaczelam w zerowce nosic okulary i niestety od razu denka Jak bylam w 7 klasie podstawowki to mi wada skoczyla do -10 i lekarze doradzili mi szkla bo strasznie mi lecial wzrok. Jak zalozylam soczewki to nie dosc ze sie zatrzymal to i jeszcze poprawil, wiec polecam wszystkim szkla kontaktowe
Na pewno moja wada wzroku + grube denka w dziecinstwie + rozne historie z tym zwiazane moga byc przyczyna stresu. Ale czy stres ma cos wspolnego z moja wada wzroku? Nie wiem. Sadze ze jedna z przyczyn dodatkowych byl fakt, ze jak tylko nauczylam sie czytac (mialam 4 lata) czytalam calymi dniami, i nocami, obowiazkowo z latarka pod koldra. Do zerowki poszlam juz w pinglach. Chcialabym sobie zrobic laserowa operacje, bo czuje dyskomfort w ...nocy Czesto spie przy zapalonej lampce, gdyz w ciemnosciach przy mojej wadzie dostaje roznych schiz Kiedys o zawal przyprawila mnie moja wlasna reka, ktora ujrzalam tuz po przebudzeniu nad swym nosem...a poniewaz jestem slepa myslalam ze stoi nade mna jakis morderca Czesto tez zdarza sie, ze budze sie w nocy i z przerazeniem patrze na "cos" i nie wiem co to jest i dlaczego tam jest, widze tylko jakis jasny ksztalt w miejscu gdzie nigdy tam niczego nie bylo..a po zapaleniu swiatla okazuje sie ze ktos np. powiesil jasna koszule na krzesle, albo przestawil cos co zwykle stalo w inny miejscu
03 Cze 2008, Wto 18:06, PID: 25764
Dziwne rzeczy się ze mną dzieją w ostatnich tygodniach. Mimo braku eee... dowodów i faktów, w mojkej glowie, ciągle pojawiają się myśli, że mi się wzreok poprawia O_O. Chodze ciągle i prorównuje, czy kiedyś gorzej widziałam, czy nie... i nie widze żadnej różnicy.
15 Sie 2008, Pią 21:58, PID: 54856
Ja też krótkowidzem jestem... Ale nie jest to u mnie wada wrodzona... Pojawiła się pod koniec podstawówki... Moja mama kochana widząc, że mam kompleksy, zafundowała mi soczewki...(a wtedy to była rzadkość i kosztowna sprawa). Przyzwyczaiłam się do nich... Dziś mam większy dystans do siebie, więc mogła bym nosić okulary... Ale soczewki są dla mnie wygodniejsze, nawet gdy siedzę w domu! A okulary noszę od czasu do czasu... Raczej przy znajomych...
15 Sie 2008, Pią 22:04, PID: 54860
Krótkowzroczność. Okulary nosze już troche czasu. Nie pamiętam ile wynoszą minusy ale ostatnio wada mi sie pogorszyła.
15 Sie 2008, Pią 22:35, PID: 54892
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Sie 2008, Pią 23:03 przez Kaktus.)
Wadę mam od początku podstawówki i mam okulary, krotkowzroczność + lekki astygmatyzm. Obecnie pogłebia się w coraz mniejszym stopniu - od dwóch lat ponad siedzę przed kompem, a jednak przez ten czas wada pogłebiła mi się o niecałe ćwierć minusa, podczas gdy przez wcześniejsze trzy lata poszło do góry o póltora minusa.
Co więcej, mam wadę która dyskwalifikuje mnie z wojska, a jednak dali mi A Podczas gdy znajomy mając wadę mniejsza ode mnie dostał D, co za pieprzony pech.
25 Sie 2008, Pon 21:58, PID: 59337
ja jestem dalekowidzem +3 i +3 a okulary nosze od kiedy pamiętam mam wade wrodzoną pamiętam że jak byłem mały wiem że to może głupie ale....... myślałem że sie urodziłem w okularach
31 Sie 2008, Nie 22:11, PID: 61843
A ja jestem daltonistą
18 Wrz 2008, Czw 23:46, PID: 67652
Ja jestem krótkowidzem i mam nawet jeszcze astygmatyzm do tego. -2,75 i -3,25. O kilku lat noszę soczewki kontaktowe jednak zamierzam kupić sobie nowe okulary, podobno bardziej mi do twarzy w okularach
03 Lis 2008, Pon 5:36, PID: 84883
kiedys parerokow temu przed choroba miałem kilko sekundowe utraty wzroku
03 Lis 2008, Pon 12:54, PID: 84934
Ostatnio badałem wzrok na komisji w WKU. Lekarz stwierdził, że jestem krótkowidzem, bo nie widziałem literek na tej planszy do testowania wzroku. Świetnie
08 Lis 2008, Sob 2:07, PID: 87408
Krótkowzroczność i astygmatyzm. Okularów (raczej) nie zakładam bo nie lubię.
04 Gru 2008, Czw 19:20, PID: 97769
Krótkowzroczność i okulary od 12 lat, soczewki od 5 lat, na dzień dzisiejszy -5,5 i -5. Bardzo przeżywałam gdy musiałam wybrać okulary, ubrać je pierwszy raz do szkoły, każda wizyta u okulisty kończyła się płaczem bo szybko pogłębiała mi się wada.
Do co związku z FS, to czytałam gdzieś kiedyś że na krótkowzroczność cierpią zamknięte w sobie, wrażliwe dzieci, wzrok się pogarsza bo się czegoś boją i nie chcą tego widzieć wyraźnie. Dziwna teoria
04 Gru 2008, Czw 21:19, PID: 97805
Też nosze okulary gdzieś od 12 lat. ;] Najśmieszniejsze jest to, że jak mi powiedziano, że muszę iść do okulisty (nawet jeszcze nie, że bede okulary nosic) to po tym w domu ryczałam straszliwie i soczyscie, że nie chce okularów. A dzisiaj nie umiem bez nich żyć, tzn. są moja drugą skórą i bez nich czuję się nieswojo, "goła" się czuję wręcz Mogłabym nosić soczewki, ale stwierdziłam, że bez okularów to jednak nie 'ja' xE Z perspektywy tego co myślałam, jak byłam dzieckiem to sama sie sobie dziwie.
04 Gru 2008, Czw 21:28, PID: 97811
Okulary nie są takie złe... można przeżyc, zauważyłam że nosi je ogrom ludzi przecież.
04 Gru 2008, Czw 21:53, PID: 97821
To nie o to chodzi czy można przeżyć czy nie, ale zwyczajnie o stosunek do nich. Jako dziecko byłam dumna ze swojego idealnego wzroku ;3 (brat okularnik, rodzice sporadycznie tez nosza) i gdzieś tam dla mnie to była "tragedia", że bede od czegoś uzależniona. Bo tak jest w istocie. Okulary są niczym kajdany powiedzmy sobie szczerze. Oczywiście to zależy od wielkości wady, bo jak ktoś ma np. -0,5D to może i wcale okularów nie nosic, ale przy wiekszej wadzie jesteś uzależniony od tego kawałka metalu/plastiku i szkła. To zależy jak się na to patrzy, ale mnie zależność od czegoś zawsze przytłaczała. Poza tym okulary potrafią też nieźle utrudniać życie, ograniczać, wtedy wyjściem mogą być soczewki, chodź idealnie chyba nigdy nie będzie ;]
05 Gru 2008, Pią 20:06, PID: 98108
Można sobie też zrobic opracje, ale po 10 latach od niej wada powraca, można soczewki, ale te wciąż są drogie, operacja też.
Najprostszym, i w sumie tanim ( ) no dobrze, NAJTAŃSZYM z tych trzech rozwiązaniem są okulary Ja noszę okulary i nigdy nie były dla mnie niczym "kajdany" w ogóle nie utrudniaja mi życia, jedynie polepsza może bo bez okularów jestem ślepa . w gimnazjum martwiłam się tym, że musiałam je zamienic na grubsze, ale nie widac tego ze są grubsze, niż były. Można sobie dobrac ładne oprawki i nie jest wcale źle. rozumiem kiedyś, okulary szpeciły, aktualnie teraz mogą nawet dodawac urody. nie są też ciężkie itp.
13 Gru 2008, Sob 17:08, PID: 100978
Wzrok może popsuć się OD STRESU i to w dużym stopniu
a fobia społeczna to właśnie STRES i to ciagły stres dlatego powiązanie jakieś jest..
22 Gru 2008, Pon 0:49, PID: 103457
Ja mam astygmatyzm. Zaletą tej wady jest to, że gdy ściągnę okulary, to nie widzę ludzi i przestaję sobie wtedy wkręcać, że ludzie na mnie dziwnie patrzą.
22 Gru 2008, Pon 3:36, PID: 103483
Łatwiej jest Ci patrzeć w oczy, bo nie widzisz oczu- oczywiście bez obrazy.
Ja mam krótkowzroczność, ale okularów nie noszą, bo nie mam na nie pieniędzy.
22 Gru 2008, Pon 15:01, PID: 103555
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Gru 2008, Pon 15:03 przez vovo.)
Noszę szkła kontaktowe. -5 na lewe i -1,75 na prawe. Ale teraz pewnie będę musiał mieć zwiększone o jakieś -0,25. Na lewym oku mam też astygmatyzm.
Bez soczewek jestem ślepy. Na ulicy widzę tylko takie mgiełki postaci. Czasami jakiś kumpel albo kumpela pokazują cześć, a ja nic nie pokazuje bo nie jestem pewien czy to do mnie ani nawet tego kto to pokazuje. Potem mówią, ale ten Vovo to ch**, kiwałam mu, a on nie odpowiedział. |
|