27 Cze 2012, Śro 20:39, PID: 306268
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Gru 2013, Pią 0:08 przez dash.)
del
27 Cze 2012, Śro 20:47, PID: 306273
poleciała na ciebie bo nie byłeś zbyt 'potrzebujący'. potem to ty zacząłeś bardziej kochać od niej, odstraszyłeś ją tym. znajdziesz inną laskę tylko nie angażuj się bardziej od dziewczyny.
poza tym jako że jesteś pewnie neurotykiem, to być może sobie wkręciłeś sobie że się zakochałeś, bo wreszcie ktoś zaczął zaspokajać twoje potrzeby. czytam teraz książkę karen horney, może później napiszę coś o neurotycznej miłości. polecam książkę 'book of the pook' jeśli znasz angielski, jest o relacjach damsko-męskich.
27 Cze 2012, Śro 20:53, PID: 306274
Cóż ja ci mogę napisać. Nie załamuj się, jak widzisz można?... To płytkie. A doświadczyłeś czegoś, o czym sam mogę tylko marzyć. A też nastolatkiem nie jestem
Może spróbuj z nią chociaż szczerze porozmawiać, niech powie ci, czym tak naprawdę była spowodowana ta decyzja. Spróbuj czegoś się dowiedzieć, zdobyć doświadczenie.
27 Cze 2012, Śro 21:34, PID: 306281
Ja bym na Twoim miejscu pier...lił całą tę sytuację
27 Cze 2012, Śro 22:13, PID: 306286
O widzę kolega mial dokladnie to samo co ja. Rany, ale te dziewczyny są schematyczne, nawet tych samych tekstów używają (nie jest gotowa na zwiazek, nie czuje chemii, to nie to) a jeszcze tydzień wczesniej zasypuje smsami itd..
No dokladnie to samo mialem. Widzę, że dziewczyna jest zainteresowana, że to juz sie kreci w dobra strone, to się trochę do niej otwieram, co prawda nie wyjawiam jakichs sekretów zaraz, ale juz zaczynam gadac co robię w wolnych chwilach, co mysle itp - BŁĄD! bo takie rzezy można tylko i wyłącznei gadać do koleżanki, albo do dziewczyny w długoletnim zwiazku/małżeństwie.. Kiedy jest ten okres podrywu itd to wlasnie działa dokładnie tak jak napisales. Nie angażujesz sie przesadnie to dziewczyna wykazuje zainteresowanie, angażujesz sie, dziewczyna je traci. ehh ta logika Zostaje tylko olać to i rozgladać się za innymi. Nic tu się juz raczej nie wskóra, chyba ze zatęskni i sama się odezwe. Samemu broń Boże. Też niedawno taki mądry byłem, że odezwę sie do byłej niedoszłej, a co mi tam.. Ale ta rozmowa była jak odgrzewane kotlety z przed miesiąca.. masakra poczułem się jeszcze bardziej jak gó*no, więc lepiej na serio samemu już nic nie kombinować : d
27 Cze 2012, Śro 22:46, PID: 306290
angażujesz się jak ona jest naprawdę zakochana. wtedy możesz też okazywać otwarcie swoje uczucia. wcześniej zrobisz to dziewczyny myślą, że jesteś zbyt 'łatwy', że jest lepsza od ciebie w sensie genetycznym
28 Cze 2012, Czw 1:44, PID: 306309
Fajnie by było wyłączyć uczucia, nie dac sie ranic itd. łatwo sie mówi, trudniej to zrobic. Zwłaszcza gdy doskwiera samotnosc.
Moim zdaniem nie kazdy do kazdego pasuje mimo iz na pierwszy rzut oka dana kombinacja powinna sie zgadzac. Próbowac zawsze warto, nawet jak potem boli. Nie mam oczywiscie na mysli jakiegos długotrwałego emocjonalnego masochizmu Troche tez wierze w działanie feromonów. Dobrze, ze dziewczyna nie ściemniała za długo, albo nie robiła czegos za Twoimi plecami, pomijajac powód rozstania, bo jego uzasadnienie jest dosc standardowe pomysl, ze kazdy ma prawo do zmiany zdania. Na pewno nieraz zainteresujesz sie jakas dziewczyna a potem zmienisz zdanie i to nie jest kwestia tego, ze cos z nia jest zle, po prostu Ty szukasz czegos innego. Problem w tym, ze winy zazwyczaj szukamy w sobie, bo tak zostalismy zaprogramowani przez kogos, przez cos. Podobnie sprawa wyglada z seksem, albo dwie osoby do siebie pasuja, albo nie, gadanie o tym, dawanie wskazówek na niewiele sie zdaje i działa na krótką metę, bo tak naprawdę kazdy ma swój własny "styl" W zwiazku z powszechnie przyjętymi standardami, które wymagają by to facet był stroną bardziej aktywną, zdaje sobie sprawe, ze presja jest dosc spora. Nie traćcie jednak nadziei, sami nie wiecie jeszcze co w Was siedzi
28 Cze 2012, Czw 12:14, PID: 306315
eirne napisał(a):taaaaak, pewnie w naszych fobikach drzemią demony seksu i rozpusty.:hamster_explain:
28 Cze 2012, Czw 12:49, PID: 306317
eirne napisał(a):taaaaak, pewnie w naszych fobikach drzemią demony seksu i rozpusty. Mów za siebie, we mnie drzemią tylko boję się ich ujawnić
28 Cze 2012, Czw 13:00, PID: 306323
z jednej strony zauwazasz, ze z nia bylo cos nie tak (po jej zachowaniu), a z drugiej - zalujesz straty jakby to byla twoja wysniona dziewczyna
calm down skoro laska sie zachowywala dziwnie, to chyba nie powinno byc ci tak szkoda?
28 Cze 2012, Czw 13:29, PID: 306325
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Cze 2012, Czw 13:33 przez Niered.)
Eirne.Pociąga Cię to u facetów? Wiesz może tak być, tylko nauczyli się tego potwora trzymać w zamknięciu. Mogłoby to świadczyć o bardziej złożonej strukturze psychicznej. Może to z zewnątrz stwarzać pozór niskiego libido.
28 Cze 2012, Czw 14:27, PID: 306329
eirne napisał(a):taaaaak, pewnie w naszych fobikach drzemią demony seksu i rozpusty.Życie jest pełne niespodzianek Dash, najwidoczniej to nie było to, nie obwiniaj siebie.
28 Cze 2012, Czw 14:56, PID: 306332
spokojnie xD
28 Cze 2012, Czw 15:09, PID: 306334
Cytat:moje upodobania seksualne nie są tematem tego wątku (na szczęście)Dla kogo szczęście? Czuły punkt? mt112
28 Cze 2012, Czw 15:27, PID: 306336
Ja wcale nie twierdze, ze kazdy nagle zmieni sie w gwiazde porno, chodzi mi o to, ze wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze swojej seksualnosci bo jest ona tłumiona albo jak na razie brakuje sytuacji zeby ją wykorzystać.
Kilka lat temu przechodziłam przez dziwny etap, akurat zakonczyłam wieloletni toksyczny zwiazek, w sumie to nie była moja decyzja, bo gdyby nie mój były partner pewnie nadal byłabym z nim, upokorzona i nieszczesliwa. Wtedy to postanowiłam, ze nie dam sie nikomu skrzywdzic własnie przez to, ze nie bede sie angazowac, była to swojego rodzaju radykalna forma terapii, mam co do tego nadal mieszane uczucia. Postanowiłam wykorzystywac facetów pod względem seksualnym, kto kogo wykorzystywał to w sumie nie wiem. Przyznam, ze trudno sie do czegos takiego publicznie przyznac, bo nagle wiele osób zaczyna na taka dziewczyne krzywo patrzec. Robiłam to co robiłam, nie bede kłamac, ze tak nie było. Z zewnatrz wygladało to na cos oczywistego ja oczywiscie znajdywałam sposób na racjonalizowanie swojego zachowania. Przez ten czas zauwazyłam, ze to własnie osoby niesmiałe miały wiecej do zaoferowania i potrafiły miło zaskoczyc, niz jacys podrywacze. Obecnie jestem od 3 lat w zwiazku, nigdy nie zdradziłam swojego chłopaka, mamy do siebie szacunek i wspieramy sie. Tak sie akurat składa, ze jest on bardzo niesmiały, ma duzo kompleksów, wiele osób mysli, ze nie ma nic ciekawego do powiedzenia bo zazwyczaj w towarzystwie nieznanych mu osób milczy. Zmierzam do tego, ze ktos niesmiały jezeli spotka odpowiednia osobe moze poczuc sie wreszcie soba i nie musi bac sie odrzucenia. Ja wiem, ze nie jest łatwo kogos takiego spotkac, ale jest to mozliwe. Nie wiem jak długo bedzie ten zwiazek trwał, póki co jest super. Dobra, koncze te moje ochy i achy, bo to zazwyczaj nudne jest dla osób postronnych i moze dołowac, wiec sie zamykam
28 Cze 2012, Czw 15:58, PID: 306345
Stachv napisał(a):BŁĄD! bo takie rzezy można tylko i wyłącznei gadać do koleżanki, albo do dziewczyny w długoletnim zwiazku/małżeństwie.. Cytat:angażujesz się jak ona jest naprawdę zakochana. wtedy możesz też okazywać otwarcie swoje uczucia. Emmm ekhm... drodzy Koledzy, ale jak ona ma się zakochać w facecie którego nie zna rozumiem, że chodzi o lęk przed stratą czy wyśmianiem, ale właśnie ten lęk jest największą przeszkodą i działa na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Niestety dziewczyny oczekują zainteresowania, czułości, chcą żeby o nie zawalczyć. Słusznie czy naoglądały się filmów romantycznych? Nie wiem, ale zamiast walić głową w mur, pisać po forach, można po prostu powiedzieć: nie odchodź, potrzebuję Cię, jesteś dla mnie ważna. Trudno mi wyrażać uczucia, ale naprawdę mi na Tobie zależy. Czy nie o to tutaj chodzi? To co stoi na przeszkodzie żeby coś takiego powiedzieć.
28 Cze 2012, Czw 16:12, PID: 306346
Devil`sReject napisał(a):chodzi mi o to, ze wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze swojej seksualnosci bo jest ona tłumiona albo jak na razie brakuje sytuacji zeby ją wykorzystać.Mniej więcej o to mnie się też rozchodziło. eirne napisał(a):żartuję - gdybyś się nie domyślił.Pracuj nad tym humorem, bo póki co papy z dachu nie ździera mt110 mt058
28 Cze 2012, Czw 16:13, PID: 306348
@Devil`sReject
z tym tlumieniem seksualnosci, to jest niestety prawda, czesto, wsrod 'fobikow', a szczegolnie 'fobiczek', czyli osob neurotycznych, unikajacych czy kompulsywnych i przy naszej kulturze, gdzie seksualnosc jest 'nieczysta'', powodem do wstydu lub ostatecznie 'dozwolona', ale pod pewnymi, scisle okrelsonymi warunkami (nie ma pozwolenia na spontaniczne przezywanie swojej seksualnosci) - rodza sie problemy; co gorsza, czesto nieuswiadomione, wiec ludzie potrafia sobie wmowic, ze ich 'wytlumienie' jest ok. spotkanie odpowiedniej osoby, ktora 'otworzy' na ten aspekt zycia, na pewno jest niesamowite, ale jakos sceptycznie jestem nastawiony do tego, ze czesto tak sie zdarza. co do 'podrywaczy', to jest pewna grupa, ktora tak naprawde nastawiona jest na samo podrywanie, zdobywanie, a nie seks (choc seks jest ostatecznym celem, ale tutaj pojmowanym jako 'meta'). tacy ludzie nie sa wiec szczegolnie zainteresowani tym, aby seks byl dobry i niechetnie sie rozwijaja. |
|