05 Gru 2012, Śro 2:56, PID: 328825
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Gru 2012, Śro 3:01 przez KOLO123.)
Cześć , mam lat 17 ,od jakiegoś czasu tzn paru lat 4-5 mam tzw Natręctwa Myślowe zazwyczaj definiuje sie to ogółem jako Nerwice dodam też ,
że jestem dość nerwowym człowiekiem .
Wszystko zaczęło sie w Gimnazjum około 2 klasy gdy to zacząłem się zastanawiać nad jedną rzeczą , dziś jest ich dużo więcej
i nawet gdy jedna się skończy automatycznie druga sie pojawia ,ten stan mam dziennie czasem mniej lub bardziej zaawansowany .
Gdy zaczynam mysleć , rozmyślać nie potrafie później tej myśli zamknąć
i musze sobie ją wytłumaczyć od A do Z co jest bez sensu bo po chwili i tak dana myśl powraca a gdy ignoruje i staram się nadal to robić
,to gdzieś tam w środku
ona nadal tkwi i mnie "męczy" bym to przemyślał ,bo nie potrafie żyć nie myśląc o tym , heh myśląc
w sumie też dodam ,że bardzo poważnie podchodze do tego natłoku
myśli "natręct myślowych"co w dużym stopniu tym samym je bardziej "nakręca".
Na dzień dzisiejszy praktycznie rzecz biorąc jest to proces nie
do wygrania z własnym sobą ,można to porównać z nie do końca kontrolowanym filozofywaniem
a to wszystko przyczyniło sie tylko i wyłącznie do negatywnych skutków tego działania jak np w sumie dość jasnym pierwszym
czynnikiem jest spadek koncentracji ,problemy z ; komunikowaniem sie wśród ludzi znajomi,rodzina , snem , nauką i codzienność życia
.Nie wiem czy to dziedziczna sprawa np Genów lub rozwój mózgu "dojrzewanie" albo
kwestia różnych sytuacji życiowych mające wpływ na to "upośledzenie". Czuje , że ten stan powoduje we mnie depresje i
niesie za sobą konsekwencje też myślowe, które mogą przerodzić sie w czyn np samobójstwo itd. Zdaje sobie sprawe , że może to wszystko wydawać sie dziwne i
głupie dla kochającego życie optymisty w sumie... wiem ,że tak jest co mnie cieszy ,że zdaje sobie z tego sprawe, no ,ale
niestety tak mam jak wielu innych ludzi z tego co wiem z takimi samymi lub podobnymi (nie wiem jak to nazwać) "wadami"
Choć z teraźniejszego punktu widzenia byłem głupi , że nie zastanawiałem się kiedyś nad wieloma istotnymi rzeczami w moim życiu jak dotychczas
,jednak tęsknie za dawnym sobą kiedy to żyłem beztrosko , można rzec pełnią życia ... . Macie podobnie , jakieś porady hmm ?
że jestem dość nerwowym człowiekiem .
Wszystko zaczęło sie w Gimnazjum około 2 klasy gdy to zacząłem się zastanawiać nad jedną rzeczą , dziś jest ich dużo więcej
i nawet gdy jedna się skończy automatycznie druga sie pojawia ,ten stan mam dziennie czasem mniej lub bardziej zaawansowany .
Gdy zaczynam mysleć , rozmyślać nie potrafie później tej myśli zamknąć
i musze sobie ją wytłumaczyć od A do Z co jest bez sensu bo po chwili i tak dana myśl powraca a gdy ignoruje i staram się nadal to robić
,to gdzieś tam w środku
ona nadal tkwi i mnie "męczy" bym to przemyślał ,bo nie potrafie żyć nie myśląc o tym , heh myśląc
w sumie też dodam ,że bardzo poważnie podchodze do tego natłoku
myśli "natręct myślowych"co w dużym stopniu tym samym je bardziej "nakręca".
Na dzień dzisiejszy praktycznie rzecz biorąc jest to proces nie
do wygrania z własnym sobą ,można to porównać z nie do końca kontrolowanym filozofywaniem
a to wszystko przyczyniło sie tylko i wyłącznie do negatywnych skutków tego działania jak np w sumie dość jasnym pierwszym
czynnikiem jest spadek koncentracji ,problemy z ; komunikowaniem sie wśród ludzi znajomi,rodzina , snem , nauką i codzienność życia
.Nie wiem czy to dziedziczna sprawa np Genów lub rozwój mózgu "dojrzewanie" albo
kwestia różnych sytuacji życiowych mające wpływ na to "upośledzenie". Czuje , że ten stan powoduje we mnie depresje i
niesie za sobą konsekwencje też myślowe, które mogą przerodzić sie w czyn np samobójstwo itd. Zdaje sobie sprawe , że może to wszystko wydawać sie dziwne i
głupie dla kochającego życie optymisty w sumie... wiem ,że tak jest co mnie cieszy ,że zdaje sobie z tego sprawe, no ,ale
niestety tak mam jak wielu innych ludzi z tego co wiem z takimi samymi lub podobnymi (nie wiem jak to nazwać) "wadami"
Choć z teraźniejszego punktu widzenia byłem głupi , że nie zastanawiałem się kiedyś nad wieloma istotnymi rzeczami w moim życiu jak dotychczas
,jednak tęsknie za dawnym sobą kiedy to żyłem beztrosko , można rzec pełnią życia ... . Macie podobnie , jakieś porady hmm ?