Czy fobik, który całe życie marzył o pracy w policji powinien się starać o przyjęcie do niej? Jakie jest wasze zdanie? Dać sobie lepiej spokój czy próbować?
Powinien się przynajmniej starać o przyjęcie. Skoro coś jest takim pierwotnym marzeniem bo pewnie i motywacja będzie większa. A pracując np. w drogówce będzie taki fobik pewnie mniej zestresowany, niż np. przy obsłudze klienta, czy jako sprzedawca.
no i łatwiej bedzie mu może nawiązać jakieś relacje z kimkolwiek, skoro bedzie z jedna osoba czatował z radarem na piratów drogowych
"powinien spróbować" vel "ja wielu rzeczy nie zrobiłem i żałuję" łatwo się tylko pisze, ale... jednak nic innego do napisania nie zostaje, bez względu an to jak bardzo to obłudne na palcach innego fobika.
Chyba zależy od stanowiska na jakim się wyląduje. Akurat jeśli chodzi o pracę 'w terenie' to ja bym wolał spotkać policjanta, który swobodnie czuje się w kontaktach z ludźmi, szczególnie w sytuacjach mocno stresowych tam gdzie faktycznie przydaje się jakaś interwencja. Więc przedtem pomyślałbym chyba o terapii.