06 Cze 2013, Czw 16:41, PID: 353528
Witajcie. Może najpierw opowiem trochę o sobie, a potem o moich problemach. Jestem DDA, i zawsze miałem kompleksy na punkcie ubioru, pieniędzy, wyglądu itp. W moim życiu zdarzyło się kilka nieciekawych sytuacji, o których nie będę opowiadał, ale uważam, że miały wpływ na moją osobowość. Dziś jeśli chodzi o mój wygląd, jest całkiem dobrze, ale mimo to wcale nie czuję się pewniejszy siebie.
Mam duże problemy z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego, wśród znajomych można powiedzieć, że bywam duszą towarzystwa, ale wśród nieznajomych milknę, i nie bardzo udzielam się w dyskusjach w obawie przed ośmieszeniem się. Mam też trudności z załatwianiem np. jakichś urzędowych spraw, albo z odwiedzaniem samemu nowych miejsc. Odczuwam bardzo silny strach szczególnie na imprezach (z których przez większość życie rezygnowałem), gdzie wstydzę się tańczyć itp. Mam szczególne trudności w kontaktach z kobietami, jednak staram się nie izolować i przełamywać moje lęki. Miewałem i miewam do dziś myśli samobójcze, częste wahania nastrojów itp. Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad wizytą u psychologa, ale trochę się wstydzę. Nie chcę żeby rodzice pytali mnie gdzie i po co jeżdżę, itp. Cały czas żyję nadzieją, że jakoś sam sobie z tym wszystkim poradzę, i mając na uwadze studia które planuję za rok (wiadomo, nowi ludzie, nowe otoczenie) widzę szansę na przełamanie. Wg. testu Liebowitza mam 56 pkt, ale sam nie wiem czy moje objawy to bardziej nieśmiałość, czy fobia. Co mi radzicie?
Jeśli ktoś was był z podobnymi objawami u psychologa, jak to wyglądało? Czy była terapia, jak długo trwała czy pomogła, i czy była płatna?
Chciałbym też wiedzieć czy do psychologa trzeba mieć skierowanie.
Z góry dziękuję za pomoc.
Mam duże problemy z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego, wśród znajomych można powiedzieć, że bywam duszą towarzystwa, ale wśród nieznajomych milknę, i nie bardzo udzielam się w dyskusjach w obawie przed ośmieszeniem się. Mam też trudności z załatwianiem np. jakichś urzędowych spraw, albo z odwiedzaniem samemu nowych miejsc. Odczuwam bardzo silny strach szczególnie na imprezach (z których przez większość życie rezygnowałem), gdzie wstydzę się tańczyć itp. Mam szczególne trudności w kontaktach z kobietami, jednak staram się nie izolować i przełamywać moje lęki. Miewałem i miewam do dziś myśli samobójcze, częste wahania nastrojów itp. Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad wizytą u psychologa, ale trochę się wstydzę. Nie chcę żeby rodzice pytali mnie gdzie i po co jeżdżę, itp. Cały czas żyję nadzieją, że jakoś sam sobie z tym wszystkim poradzę, i mając na uwadze studia które planuję za rok (wiadomo, nowi ludzie, nowe otoczenie) widzę szansę na przełamanie. Wg. testu Liebowitza mam 56 pkt, ale sam nie wiem czy moje objawy to bardziej nieśmiałość, czy fobia. Co mi radzicie?
Jeśli ktoś was był z podobnymi objawami u psychologa, jak to wyglądało? Czy była terapia, jak długo trwała czy pomogła, i czy była płatna?
Chciałbym też wiedzieć czy do psychologa trzeba mieć skierowanie.
Z góry dziękuję za pomoc.