03 Lut 2014, Pon 20:22, PID: 379554
Nerwusem byłam od zawsze. Nerwusem radzącym sobie, stabilnym emocjonalnie. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u mnie żółtaczkę typu C. Nie ukrywam, że zostałam tym newsem zwalona z nóg. Od tego czasu nie radzę sobie najlepiej ze swoimi emocjami, strach o przyszłość i niestrawność psychiczna powróciły. Oczywiście biorę się za siebie i rozpoczynam leczenie. Istnieje duża szansa na całkowite pokonanie wirusa, jako że został stosunkowo wcześnie wykryty!
Jeśli ktoś ma podobne doświadczenia na tym polu, z uwagą wysłucham wszelkich sugestii, rad, pociech!
Jeśli ktoś ma podobne doświadczenia na tym polu, z uwagą wysłucham wszelkich sugestii, rad, pociech!