Bylem na rozmowie. Teraz ten szef musi sie skontaktowac z rekruterka z firmy w ktorej bylem tydzien temu. Ciekawe co ustala... Gosciu mowil ze potrzebuje ludzi a nie ma chetnych bo nikt nie chce tak daleko jezdzic na godzine czy 4 godziny pracy, Powiedzialem ze jestem chetny i nie mam z tym problemu ze malo godzin.
Jak mnie tam nie beda chcieli to juz nie wiem co zrobic : O

(14 Lis 2019, Czw 11:18)Karol1991 napisał(a): Gosciu mowil ze potrzebuje ludzi a nie ma chetnych bo nikt nie chce tak daleko jezdzic na godzine czy 4 godziny pracy, Powiedzialem ze jestem chetny i nie mam z tym problemu ze malo godzin.

Dziwnie brzmi praca na godzinę czy cztery i to jeszcze z dojazdami. W sumie nie chcę oceniać, ale w tej Norwegii to chyba faktycznie nie ma co robić.

Jacys tam spece typu elektryk to ma co robic, ale takich prac typu sprzatanie czy produkcja jest malo i sa bardzo oblegane. Chyba ze mam takiego pecha i ludzie mnie wykluczaja juz jak tylko zobacza mojego maila w skrzynce : )

To jednak w Polsce dostałbyś etat praktycznie od ręki przy tych Twoich wymaganiach od pracodawcy. Popatrz do czego to doszło. U nas na produkcji przyjęliby Cię przynajmniej na ten okres próbny. No i widzę, że ludzie raczej uciekają bo kręcą nosami na te nocki niż żeby mieli walić drzwiami i oknami. Dawniej było, że jak Ci się nie chce pracować to pod bramą stoi kolejka chętnych a teraz jakby jakiś szef wyskoczył z takim tekstem to by go ludzie gromkim śmiechem wyśmiali. Karol, wracaj.

No może - jak już pisalem - ci Ukraińcy trochę psuja rynek pracy.

Moi sąsiedzi siedzą w Norwegii od lat. Zajmują się z tego co słyszałem pracą przy rybach. Chyba właśnie na produkcji. Jakieś filetowanie czy coś w tym stylu. Pewnie też jak wszędzie brakuje kierowców z kat C+E i D. No a po za tym też dobrze mieć jakiś fach..Umieć dobrze budowlankę i wystarczą 4 gruntowne remonty w roku całego mieszkania(ok 30.000-40.000 jeden) i człowiek ustawiony i na swoje pracuje a nie u prywaciarzy. Eh...

Nawet pare razy chcialem sie wkrecic do produkcji ryb : )

Podziwiam Was z tym podejściem do pracy. Szukacie, cieszycie się jak ktoś Was zaprosi na rozmowę. Ja już na etapie przeglądania ofert mam ściśnięty żołądek i odruch wymiotny.

(14 Lis 2019, Czw 15:40)Dana napisał(a): Podziwiam Was z tym podejściem do pracy. Szukacie, cieszycie się jak ktoś Was zaprosi na rozmowę. Ja już na etapie przeglądania ofert mam ściśnięty żołądek i odruch wymiotny.

Tez tak bywa w moim przypadku : ) Jednak trzeba cos tam probowac. Na poczatek staraj sie szukac czegos co wyglada najmniej strasznie, jakies pol etatu na przyklad : )

4 lata pracowałam w firmie, której nienawidziłam. Obecnie skończyła mi się umowa. Nie mam totalnego pomysłu. gdzie mogę aplikować..

Ehh tez tak pracowalem i tez prawie 4 lata : (
W tym tygdoniu mialem nadzieje ze bedzie praca, bylem 2 razy na rozmowie i jednak chyba nic... moze w poniedzialek sie odezwa, jeszcze mam taka nadzieje.

Dana napisał(a):Podziwiam Was z tym podejściem do pracy. Szukacie, cieszycie się jak ktoś Was zaprosi na rozmowę. Ja już na etapie przeglądania ofert mam ściśnięty żołądek i odruch wymiotny.

Dokładnie mam to samo. Ja ostatnio dzwoniłem w sprawie oferty jakieś trzy miesiące temu. Przez ten czas wysłałem w parę miejsc swoje cv, a tak to głównie mailowo odpowiadam na dane ogłoszenie.Masakra z tym szukaniem.

Eh wolalbym zeby przydzielali prace z urzedu czy cos takiego. Samemu to ciezko to ogarnac...

No ja to gniłam na bezrobociu bez jakiegokolwiek szukania przez jakiś rok. Było źle bo nic nie robiłam, wegetacja w domu, ale dobrze bo nie użerałam się z ludźmi. A teraz szukam, bo pozostaje mi to, albo strzelić samobója. Innej opcji nie widzę. A i tak szukam czegoś bez ludzi.

(16 Lis 2019, Sob 1:00)Dana napisał(a): No ja to gniłam na bezrobociu bez jakiegokolwiek szukania przez jakiś rok. Było źle bo nic nie robiłam, wegetacja w domu, ale dobrze bo nie użerałam się z ludźmi. A teraz szukam, bo pozostaje mi to, albo strzelić samobója. Innej opcji nie widzę. A i tak szukam czegoś bez ludzi.

Też tak 'gniłem' ponad rok, ale tak naprawdę jak teraz mam iść do pracy to wolałbym ciągle chyba tak gnić. Naprawdę w takim okresie strasznie odpocząłem psychicznie i tak sobie mogłem wszystko poukładać i zrozumieć, a każdy powrót do pracy i tak wszystko rozwala

Przylaczam sie do poszukiwaczy pracy. W pierwszej pracy skonczyla mi sie umowa i postanowilam nie przedluzac tylko sprobowac czegos nowego. Pracowalam w zlobku i praca super ale personal taki se.Z kierowniczka nie bardzo nam bylo po drodze, choc obydwie ( chyba) probowalysmy.  Ciekawe jak pojdzie tym razem, na razie mam dosc optymistyczne nastawienie. Tamta praca trafila mi sie po roku, tylko ze wtedy mialam pesymistyczne nastawienie i w zwiazku z  tym prawe nie podejmowalam prob.

Znowu przechodze zalamanko : ( Nie chca mnie w zadnej pracy... Nastawilem sie bojowo, bylem na rozmowach w ostatnim czasie... i nie wiem co dalej, bylem nastawiony ze raczej mnie zatrudnia w pracy ktorej nikt nie chce. Mam jeszcze nadzieje ze w poniedzialek cos sie wyjasni, moze tam zadzwonie albo napisze. Pewnie przez ten moj ryjek i dziwactwo oraz brak mondrosci, tak sie dzieje: (

A masz prawko?

Karol1991 napisał(a):Znowu przechodze zalamanko : ( Nie chca mnie w zadnej pracy... Nastawilem sie bojowo, bylem na rozmowach w ostatnim czasie... i nie wiem co dalej, bylem nastawiony ze raczej mnie zatrudnia w pracy ktorej nikt nie chce. Mam jeszcze nadzieje ze w poniedzialek cos sie wyjasni, moze tam zadzwonie albo napisze. Pewnie przez ten moj ryjek i dziwactwo oraz brak mondrosci, tak sie dzieje: (

(16 Lis 2019, Sob 10:26)inferno napisał(a): A masz prawko?

Karol1991 napisał(a):Znowu przechodze zalamanko : ( Nie chca mnie w zadnej pracy... Nastawilem sie bojowo, bylem na rozmowach w ostatnim czasie... i nie wiem co dalej, bylem nastawiony ze raczej mnie zatrudnia w pracy ktorej nikt nie chce. Mam jeszcze nadzieje ze w poniedzialek cos sie wyjasni, moze tam zadzwonie albo napisze. Pewnie przez ten moj ryjek i dziwactwo oraz brak mondrosci, tak sie dzieje: (

Mam : ) Lubie sobie jezdzic : )

Karol gdzie sie probujesz dostac do pracy, ze to taka ktorej nikt nie chce?

Karol1991 napisał(a):

inferno napisał(a):A masz prawko?

Karol1991 napisał(a):Znowu przechodze zalamanko : ( Nie chca mnie w zadnej pracy... Nastawilem sie bojowo, bylem na rozmowach w ostatnim czasie... i nie wiem co dalej, bylem nastawiony ze raczej mnie zatrudnia w pracy ktorej nikt nie chce. Mam jeszcze nadzieje ze w poniedzialek cos sie wyjasni, moze tam zadzwonie albo napisze. Pewnie przez ten moj ryjek i dziwactwo oraz brak mondrosci, tak sie dzieje: (

To może warto pod tym kątem szukać pracy np.jako dostawca albo kurier. Są tam u ciebie jakieś pizzerie?

Mam : ) Lubie sobie jezdzic : )

(16 Lis 2019, Sob 1:15)damiandamianfb napisał(a):

(16 Lis 2019, Sob 1:00)Dana napisał(a): No ja to gniłam na bezrobociu bez jakiegokolwiek szukania przez jakiś rok. Było źle bo nic nie robiłam, wegetacja w domu, ale dobrze bo nie użerałam się z ludźmi. A teraz szukam, bo pozostaje mi to, albo strzelić samobója. Innej opcji nie widzę. A i tak szukam czegoś bez ludzi.

Też tak 'gniłem' ponad rok, ale tak naprawdę jak teraz mam iść do pracy to wolałbym ciągle chyba tak gnić. Naprawdę w takim okresie strasznie odpocząłem psychicznie i tak sobie mogłem wszystko poukładać i zrozumieć, a każdy powrót do pracy i tak wszystko rozwala

A co dokładnie rozwala u Ciebie praca? I dlaczego tak się dzieje? Jaka to praca?

(16 Lis 2019, Sob 12:32)Dana napisał(a): A co dokładnie rozwala u Ciebie praca? I dlaczego tak się dzieje? Jaka to praca?

Cały nastrój mi siada, nie bardzo potrafię zająć się czymś innym, tylko większość czasu mam z tyłu głowy, że znowu będzie trzeba tam iść i że nie dam rady, że tak się nie da żyć, że ja tak nie chce żyć, codziennie się bojąc i przejmując. Nie wiem dlaczego się tak dzieję, po prostu myśli i uczucia mi się wtedy zmieniają, marzę tylko żeby zrezygnować, uciec, najbardziej to chyba żeby już nie żyć. Wyobrażam sobie, że za miesiąc na przykład umrę i wtedy czuję ulgę.
Z każdą pracą tak jest, tak samo było gdy chodziłem do szkoły. Nie wiem co mam z tym zrobić. Dziękuję bardzo za zainteresowanie, że mogłem się 'wypisać'

(16 Lis 2019, Sob 11:06)inferno napisał(a):

Karol1991 napisał(a):

inferno napisał(a):A masz prawko?

Karol1991 napisał(a):Znowu przechodze zalamanko : ( Nie chca mnie w zadnej pracy... Nastawilem sie bojowo, bylem na rozmowach w ostatnim czasie... i nie wiem co dalej, bylem nastawiony ze raczej mnie zatrudnia w pracy ktorej nikt nie chce. Mam jeszcze nadzieje ze w poniedzialek cos sie wyjasni, moze tam zadzwonie albo napisze. Pewnie przez ten moj ryjek i dziwactwo oraz brak mondrosci, tak sie dzieje: (

To może warto pod tym kątem szukać pracy np.jako dostawca albo kurier. Są tam u ciebie jakieś pizzerie?

Mam : ) Lubie sobie jezdzic : )

Ryjek dziwactwo i brak madrosci raczej nie maja nic do rzeczy. Jest pelno ludzi glupich chamskich cebulakow z+ itp itd ktorzy mimo to pracuja. Sa tez cpuni narkomani i alkoholicy. Tez maja prace. Wg mnie wielu z takich nie powinno pracowac. Tak mysle sobie czemu ich zatrudniaja..
Ja z kolei az tak brzydkiego ryjka nie mam mam studia i umiejetnosci a porzadnej roboty szukalem prawie rok. Sam zastanawiam sie dlaczego. Na rozmowach czesto zniechecali mnie pensja a wiadomo ze nie od razu Krakow zbudowano... i oczywiscie standardowe sytuacje. Dopiero sczesliwy traf sprawil zecznalazlem robote do ktorej nie mialem rozmowy xd
Dziwie sie tylko pracodawcom ktorzy robia łaske ze zatrudnia kogos za 2.5 tys netto. Powinni sie cieszyc ze ktos chce za tyle pracowac.
Mnie pracodawcy skutecznie zniechecili do szukania pracy

ja wysyłam Cvki do różnych księgarni... zawsze chciałem pracować z książkami... Ale boje się kase...

(16 Lis 2019, Sob 15:06)Chorong napisał(a): ja wysyłam Cvki do różnych księgarni... zawsze chciałem pracować z książkami... Ale boje się kase...

też szukałem, ale nigdy nie byłem na rozmowie. Może wolą dziewczyny. Oczywiście biblioteka lepsza jak dla mnie, ale księgarnia pod warunkiem, że mała (nie np. Empik gdzie już mydło i powidło jest i duży obrót ) byłaby spoko. Albo antykwariat.