05 Mar 2009, Czw 14:37, PID: 129810
W lutym ukończyłem 20 lat, chodze do 3 klasy technikum - będąc
w klasie I zmieniłem "dział nauki" z technikum plastycznego zabrałem papiery i jestem w ekonomicznym. Dla wielu ludzi w moim wieku, to
normalne, że wracają po 23 wszystko jest cacy i nikt nie przyczepia się, dla nich to normalnośc, lecz dla mnie jest normalnością przychodzenie
o 21 maksymalnie, inaczej mam ochrzan i gadke - co Ty sobie myslisz
ze jak masz 20 lat to mozesz duzo ? Co ty robisz, w twoim wieku to
o 19 najpozniej w domu trzeba byc. I do tego rodzice przestaja sie
odzywac, czepiaja sie o nic. Dla mnie normalne jest to, ze musze
byc przed 21 w domu, jak dla niektorych ze moga przybyc do domu
o 23. Kiedys w szkole przeciwstawilem sie nauczycielowi, ktory nie
slusznie postawil mi 1 ze sprawdzianu. Wezwano rodzicow, odbyła się
rozmowa z pedagogiem, który pozniej powiedział mi "wiesz Patryk, odniosłem wrażenie, ze twoi rodzicie za bardzo ciebie kontroluja, mysla ze nadal masz 10 lat i za bardzo cie trzymaja, czy mam racje ?"
To daje do myslenia, ale co zrobic. Kiedys chcialem wyjsc na koncert, ktory zaczynal sie od 20 i trwal do 24. Uslyszalem od rodzicow - twoim obowiazkiem jest nauka, poza tym kto to widzial aby mlody chlopak
wracal o takiej porze"
Mam przepierniczone. Kiedy mowie, ze ide do kolegi i bede o 20 w domu, a wyszedlem o 14, to o 18 dzwonia i mnie mecza, gdzie jestem, co robie.
Kiedys powiedzialem " wam do tego, moge isc na nawet".
Na to odpowiedzieli - myslisz ze majac 20 lat jestes bardzo dorosly, mamy prawo wiedziec co robisz, bo jestesmy twoimi rodzicami, a zyjac
w naszym domu musisz zgodzic sie na nasze zasady, jak nie to wyprowadz nie".
w klasie I zmieniłem "dział nauki" z technikum plastycznego zabrałem papiery i jestem w ekonomicznym. Dla wielu ludzi w moim wieku, to
normalne, że wracają po 23 wszystko jest cacy i nikt nie przyczepia się, dla nich to normalnośc, lecz dla mnie jest normalnością przychodzenie
o 21 maksymalnie, inaczej mam ochrzan i gadke - co Ty sobie myslisz
ze jak masz 20 lat to mozesz duzo ? Co ty robisz, w twoim wieku to
o 19 najpozniej w domu trzeba byc. I do tego rodzice przestaja sie
odzywac, czepiaja sie o nic. Dla mnie normalne jest to, ze musze
byc przed 21 w domu, jak dla niektorych ze moga przybyc do domu
o 23. Kiedys w szkole przeciwstawilem sie nauczycielowi, ktory nie
slusznie postawil mi 1 ze sprawdzianu. Wezwano rodzicow, odbyła się
rozmowa z pedagogiem, który pozniej powiedział mi "wiesz Patryk, odniosłem wrażenie, ze twoi rodzicie za bardzo ciebie kontroluja, mysla ze nadal masz 10 lat i za bardzo cie trzymaja, czy mam racje ?"
To daje do myslenia, ale co zrobic. Kiedys chcialem wyjsc na koncert, ktory zaczynal sie od 20 i trwal do 24. Uslyszalem od rodzicow - twoim obowiazkiem jest nauka, poza tym kto to widzial aby mlody chlopak
wracal o takiej porze"
Mam przepierniczone. Kiedy mowie, ze ide do kolegi i bede o 20 w domu, a wyszedlem o 14, to o 18 dzwonia i mnie mecza, gdzie jestem, co robie.
Kiedys powiedzialem " wam do tego, moge isc na nawet".
Na to odpowiedzieli - myslisz ze majac 20 lat jestes bardzo dorosly, mamy prawo wiedziec co robisz, bo jestesmy twoimi rodzicami, a zyjac
w naszym domu musisz zgodzic sie na nasze zasady, jak nie to wyprowadz nie".