02 Maj 2009, Sob 0:40, PID: 145160
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Maj 2009, Sob 1:04 przez Artur Król.)
Można mieć takie podejście. Albo można to postrzegać jako działanie na rzecz OCZYSZCZENIA własnego gniazda, które już jest nieźle skalane.
Nie wierzę w podejście typu "będziemy twierdzili, że wszystko jest ok, nawet gdy nie jest" - bo takie podejście prowadzi do produkcji kolejnych Samsonów.
W podobny sposób, jeśli chodzi o kalanie własnego gniazda, znajdziesz na mojej stronie, w dziale artykuły, "Poradnik przetrwania w wyborze coacha/trenera" - gdzie wskazuję na różne sztuczki marketingowe, niedopowiedzenia, itp. stosowane w tej branży. Tylko nie jest to, znowu, z mojej perspektywy, kalanie gniazda - a uświadamianie zainteresowanych osób o tym, co dzieje się w branży, dzięki czemu mogą wybrać lepiej i być bardziej zadowolone po fakcie. I ponieważ wiem, jak może to być odczytane - bynajmniej nie sugeruje przez to wyboru mnie, bo to zawsze jest indywidualna kwestia i sam ok. 15-20% osób, które się do mnie zgłaszają, odsyłam do innych coachów. Czy to ze względu na temat, którym chcą się zająć, czy to ze względu na różnicę osobowościowe. Po prostu wierzę w to, że lepszy klient, który niekoniecznie przyjdzie dzisiaj do mnie, ale będzie zadowolony z coachingu jako całości i z tego jak go potraktowałem - i może wrócić za rok - niż ktoś, kto zostawi kasę, ale wyjdzie z jakiegoś powodu niezadowolony. I tego typu standardy staram się budować w środowisku.
P.S. Skala może i Catella, ale test, jak na mój gust, to matryce Ravena, chyba, że Catell stworzył podobne.
Nie wierzę w podejście typu "będziemy twierdzili, że wszystko jest ok, nawet gdy nie jest" - bo takie podejście prowadzi do produkcji kolejnych Samsonów.
W podobny sposób, jeśli chodzi o kalanie własnego gniazda, znajdziesz na mojej stronie, w dziale artykuły, "Poradnik przetrwania w wyborze coacha/trenera" - gdzie wskazuję na różne sztuczki marketingowe, niedopowiedzenia, itp. stosowane w tej branży. Tylko nie jest to, znowu, z mojej perspektywy, kalanie gniazda - a uświadamianie zainteresowanych osób o tym, co dzieje się w branży, dzięki czemu mogą wybrać lepiej i być bardziej zadowolone po fakcie. I ponieważ wiem, jak może to być odczytane - bynajmniej nie sugeruje przez to wyboru mnie, bo to zawsze jest indywidualna kwestia i sam ok. 15-20% osób, które się do mnie zgłaszają, odsyłam do innych coachów. Czy to ze względu na temat, którym chcą się zająć, czy to ze względu na różnicę osobowościowe. Po prostu wierzę w to, że lepszy klient, który niekoniecznie przyjdzie dzisiaj do mnie, ale będzie zadowolony z coachingu jako całości i z tego jak go potraktowałem - i może wrócić za rok - niż ktoś, kto zostawi kasę, ale wyjdzie z jakiegoś powodu niezadowolony. I tego typu standardy staram się budować w środowisku.
P.S. Skala może i Catella, ale test, jak na mój gust, to matryce Ravena, chyba, że Catell stworzył podobne.