06 Maj 2009, Śro 8:31, PID: 146281
Ja miałem podobnie. Jak się odzywałem to zostałem gaszony(albo tak to nadwrażliwie oceniałem). Jak się zamknąłem w sobie, to znowu było że nic nie mówię. Myślę, że główną przyczyną jest tutaj właśnie wrażliwość na krytykę, ktoś rzuci tekstem, a ty od razu się zamykasz w sobie. Robimy z tego wielkie halo, i nawet jak ktoś coś pochwali, to później widzimy w tym i tak krytykę. Nie mówię, że pewnej niesprawiedliwości tutaj nie ma, ale problem leży też w nas. Wiem, bo jak byłem na lekach, to nie miałem z tym problemu. Po prostu nie zastanawiałem się nad tą oceną. I ludzie jakoś lepiej na mnie patrzęli, a może ja lepiej oceniałem ich reakcję i dlatego inaczej się zachowywałem, a wtedy oni inaczej do mnie. W każdym razie prawda pewnie leży po środku.