15 Maj 2009, Pią 20:56, PID: 149360
Mam w klasie dziewczynę, właściwie porównując ją do siebie, to ona ma fobię, a nie ja (bo rozmawiam, odzywam się. Moja fobia to strach przed wyjazdami, przed tłumami, restauracjami, barami, koncertami; ciągłe bóle brzucha, zmęczenie, ciągle mi niedobrze.)
Chodzę z nią do klasy 2 razy. Jej słos słyszę tylko przy sprawdzaniu obecności, i jak jest pytana. Nie rozmawia z nikim. Jest strasznie nieśmiała. Jak nauczyciele ją atakują, nie broni się. Wszyscy w klasie sobie z niej kpią. Zawsze staram się ją bronić, ale wtedy i mi, 'obrońcy uciśnionych' się obrywa.
Chamstwo.
Chodzę z nią do klasy 2 razy. Jej słos słyszę tylko przy sprawdzaniu obecności, i jak jest pytana. Nie rozmawia z nikim. Jest strasznie nieśmiała. Jak nauczyciele ją atakują, nie broni się. Wszyscy w klasie sobie z niej kpią. Zawsze staram się ją bronić, ale wtedy i mi, 'obrońcy uciśnionych' się obrywa.
Chamstwo.