24 Cze 2009, Śro 15:32, PID: 159436
Tak, ale dalej jesteś uzależniony od czynników zewnętrznych. Próbujesz zmienić swój obraz w oczach innych ludzi. A ten obraz jest tak na prawdę nie ważny, bo to tylko pozory. To jest tylko powierzchnia problemu. Człowiek silnie akceptujący siebie może chodzić w "szmatach", a i tak mu to nie będzie przeszkadzać. Chodzi mi o to, żeby dążyć do wewnętrznej siły, nie do zmiany postrzegania nas przez innych.