30 Cze 2009, Wto 19:55, PID: 160840
Mam wrażenie że to nie mój wysoki wzrost (180) tylko raczej uwagi na jego temat w pewnym stopniu przyczyniły się do FS. Pewnie nigdy nie miałabym z tym problemów, ale jak słyszałam po raz kolejny o sobie żyrafa, wieża, tyczka to miałam ochotę się gdzieś schować i nigdy nie wychodzić 8) Sama zaczęłam wierzyć że coś jest ze mną nie tak, że jestem gorsza. W każdym razie nie u każdego kto słyszy jakieś wredne uwagi pojawia się fobia, myślę że osoby takie jak my mają od dziecka predyspozycje do rozwoju FS, jesteśmy wrażliwi, chcemy być idealni, bierzemy sobie wszystko do serca, długo pamiętamy i roztrząsamy takie uwagi. Uważam że to nie wysoki czy niski wzrost wpędza nas w FS ale nieumiejętność radzenia sobie z docinkami. Gdybyś teraz urosła dodatkowe 10cm to pewnie znalazłabyś sobie inny kompleks, ludzie śmieją się z nosów, wzrostu, uszu, wagi, ale nie u każdego rozwija się z tego powodu FS, niektórzy sobie z tym radzą, nie maja tak podatnej osobowości.
Richards twierdzi że FS pojawia się ponieważ w przeszłości zostaliśmy poddani swoistemu praniu mózgu. Słysząc uwagi na nasz temat nasz mózgu w końcu uwierzył w nie i przyjął jako nasze własne.
Richards twierdzi że FS pojawia się ponieważ w przeszłości zostaliśmy poddani swoistemu praniu mózgu. Słysząc uwagi na nasz temat nasz mózgu w końcu uwierzył w nie i przyjął jako nasze własne.