18 Lip 2009, Sob 20:49, PID: 164494
Tak, to był ten wtorek . Dałam radę, nie było tak źle. Ale dzień przed strasznie panikowałam, w nocy kilka razy się obudziłam... Ale jak już wyszłam z domu to sobie spokojnie tam dojechałam, poszłam do sekretarki, która wypisała wszystkie papiery, a potem zaprowadziła do pokoju, w którym odbywam praktykę. Opiekunem praktyk okazał się mężczyzna i jakoś umiem się z nim dogadać, ale swobodniej czuję się rozmawiając jednak z kobietami, które tam pracują . Ale właśnie najgorzej jest z tymi rozmowami, oni tam wszyscy ciągle coś gadają i ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć... I głupio to na pewno wygląda, jak ciągle milczę. Praktycznie cały czas siedzę przy komputerze i tak jak się spodziewałam nie zawsze umiem wszystko zrobić... No, ale co tam, nie jest źle. Odbyłam już cztery dni praktyki. Myślałam, że będzie gorzej. I co najważniejsze mam już pojęcie, jak taka prawdziwa praca może wyglądać .