11 Sie 2009, Wto 20:28, PID: 169565
Zyto!!! NIE PODDAWAJ SIĘ!!! Ja sama nie wiem, jak to będzie, na studia czasem przyłażę na prochach, ale uczę się wierzyć, myśleć pozytywnie, odczuwac swą wartość!
Dla mnie załamanie było takim momentem, kiedy powiedziałam sobie - muszę coś zrobić. odwiedziłam psychologa, psychiatrę, przeczytałam kilka książek: o fobii społecznej, o pokonywaniu stresy, o poczuciu własnej wartości...
Dopóki jest zapał, jest nadzieja. zresztą ona zawsze jest. Ona jest, dopóki żyjemy. Z mężem, który podcina Ci skrzydła, trzeba będzie porozmawiać. Czy wyśmiewałby się z Ciebie, gdybyś miała zapalenie płuc? To dlaczego śmieje się, że masz problemy nerwicowe? To i to jest przecież chorobą, której nikt nie chce!
Zamiast pić i cierpieć w samotności, pisz tutaj, do nas, my Cię rozumiemy i jesteśmy z Tobą całym sercem!
Dla mnie załamanie było takim momentem, kiedy powiedziałam sobie - muszę coś zrobić. odwiedziłam psychologa, psychiatrę, przeczytałam kilka książek: o fobii społecznej, o pokonywaniu stresy, o poczuciu własnej wartości...
Dopóki jest zapał, jest nadzieja. zresztą ona zawsze jest. Ona jest, dopóki żyjemy. Z mężem, który podcina Ci skrzydła, trzeba będzie porozmawiać. Czy wyśmiewałby się z Ciebie, gdybyś miała zapalenie płuc? To dlaczego śmieje się, że masz problemy nerwicowe? To i to jest przecież chorobą, której nikt nie chce!
Zamiast pić i cierpieć w samotności, pisz tutaj, do nas, my Cię rozumiemy i jesteśmy z Tobą całym sercem!